Ostrzegam ,że na wielu plażach jest taki oto znak i psów na plażach nie ma
Jacek 206 napisał(a):Witaj, aktualnie jestem w Chorwacji z małym Yorkiem. Pies podróż zniósł dobrze, chociaż miałem tabletki uspakajające. Miał swoje leegowisko w którym siedział cały czas. Dokumentów psa nikt nie chciał oglądać i u nas nie liczą za jego pobyt. Nie bójcie się jechać ze swoim pieskiem
Pozdrowienia z Grebasticy.
waterlily napisał(a):A jak zwiedzacie zabieracie wsedzie psiaka i nie ma problemów z wpuszczaniem psa gdziekolwiek?
waterlily napisał(a):
mam nadzieję, że nasz tez dobrze podroz zniesie, z tym ze nasz mimo ze ma juz 4 lata szajbusem jest chyba ma adhd hehe
A jak zwiedzacie zabieracie wsedzie psiaka i nie ma problemów z wpuszczaniem psa gdziekolwiek?
Zastanawiam się także czy jakby chciało się płynąc np do wenecji to można na pokład takiego malucha(oczywiscie noszac go na rekach ciagle) zabrac ?
waterlily napisał(a):Jacek 206 napisał(a):Witaj, aktualnie jestem w Chorwacji z małym Yorkiem. Pies podróż zniósł dobrze, chociaż miałem tabletki uspakajające. Miał swoje leegowisko w którym siedział cały czas. Dokumentów psa nikt nie chciał oglądać i u nas nie liczą za jego pobyt. Nie bójcie się jechać ze swoim pieskiem
Pozdrowienia z Grebasticy.
Dziękuje za odpowiedz mam nadzieję, że nasz tez dobrze podroz zniesie, z tym ze nasz mimo ze ma juz 4 lata szajbusem jest chyba ma adhd hehe
A jak zwiedzacie zabieracie wsedzie psiaka i nie ma problemów z wpuszczaniem psa gdziekolwiek?
Zastanawiam się także czy jakby chciało się płynąc np do wenecji to można na pokład takiego malucha(oczywiscie noszac go na rekach ciagle) zabrac ?
Elvirka napisał(a):waterlily napisał(a):Jacek 206 napisał(a):Witaj, aktualnie jestem w Chorwacji z małym Yorkiem. Pies podróż zniósł dobrze, chociaż miałem tabletki uspakajające. Miał swoje leegowisko w którym siedział cały czas. Dokumentów psa nikt nie chciał oglądać i u nas nie liczą za jego pobyt. Nie bójcie się jechać ze swoim pieskiem
Pozdrowienia z Grebasticy.
Dziękuje za odpowiedz mam nadzieję, że nasz tez dobrze podroz zniesie, z tym ze nasz mimo ze ma juz 4 lata szajbusem jest chyba ma adhd hehe
A jak zwiedzacie zabieracie wsedzie psiaka i nie ma problemów z wpuszczaniem psa gdziekolwiek?
Zastanawiam się także czy jakby chciało się płynąc np do wenecji to można na pokład takiego malucha(oczywiscie noszac go na rekach ciagle) zabrac ?
Witam,
ja co roku jeżdzę z terierem West Highlander , podróż na mamusi kolankach lub na chodniczku w nogach oczywiście wyściełane jak dla króla.Bywa że całą drogę z Chorzowa do Trogiru jedzie na kolanach, generalnie jestem potem sztywna przez jeden dzień :)
12 lat już jeździ mały łobuziak, nie wyobrażam sobie go zostawić u znajomych. Nie przepada za opalaniem ale na balkoniku mu dobrze i na spacerkach koło Jadranu. Mało kiedy sprawdzają papiery naszego Coco, Austriacy tylko się usmiechali jak nas w nocy zatrzymali i pytali jak sie nazywa, pogłaskali z trudem bo Coco jak ktoś wkłada rękę do auta chce ją zjeść hahhahaha. W Makarskiej jak wynajmowaliśmy od prywatnych gospodarzy to kręcili nosem przez cały pobyt na naszego psa a skasowali za nas drogo i za psa też sporo euro.Miałam zepsuty przez to cały urlop,dodam jeszcze że nasz pies to spokojny , cichutki pupil który nawet nie szczeka zbytnio więc nie hałasował, do tego mały, biały zadbany ale widocznie nie znosili zwierząt , tylko w takim razie po co nam wynajmowali?
No ale teraz już mam spore doświadczenie więc wybieram miejsca przyjazne pieskom:)
Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt
waterlily napisał(a):
a mozesz mi powiedziec czy zabieracie psa na plaze? czy ludzie sie nie krzywią na to, nawet jesli nie wchodzi do wody tylko lezy obok wlascicieli?
mamax napisał(a):No i się nie dziwię też bym omijał bo to żadna przyjemność moczyć się z jakimś kun...psem. Choć do tych stworzeń nie mam żadnej urazy ale zawsze pozostaje jakieś ale.
alwexim napisał(a):mamax napisał(a):No i się nie dziwię też bym omijał bo to żadna przyjemność moczyć się z jakimś kun...psem. Choć do tych stworzeń nie mam żadnej urazy ale zawsze pozostaje jakieś ale.
Pies kąpiąc się, nigdy się nie załatwi w wodzie, czego o ludziach powiedzieć nie można, dlatego masz rację: zawsze pozostaje jakieś ale
waterlily napisał(a):
ale ja mowie o tym, czy pies lezac obok nas na plazy (nie w wodzie!!) nie bedzie stanowil problemów dla plazujacych. Nie wspominalam o wchodzenikui psa do wody...
Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne