grzegorzch napisał(a):Ja osobiście "pokonuję" Słowację w inny sposób:
Jadę trasą: Barwinek-Svidnik-Stropkov-Vranov-Trebisov-Sátoraljaújhely-Miskolc. Jadąc nocą (wyjazd ok 21) ta trasa jest puściutka, zero ruchu i te parę dodatkowych kilometrów (w porównaniu z trasą przez Kosice) czasowo nadrabia się z nawiązką.
Warto spróbować.
Pozdrawiam
znam tą trase zawsze tędy na Tokaj jechalem rzeczywiście może byc trasa. choć się nadrabia troche kilometrów ...sepentynki też niczego sobie (ale wiadomo tego nie ominiemy). Polecam wtedy wstąpic na odpoczynek ...gulasz węgierski w Tokaju- miasto gdzie Polskę się lubi. na wjeżdzie na rynku... flaga węgierska i polska.