BeJur napisał(a):Pete ... jestem i zawsze byłam spontaniczna, ale zaproponowanie stopa z obcą ekipą w drodze do Cro ......... dzięki Ci bardzo ....
Widocznie jesteś zbyt mało spontaniczna - to jedyny wniosek. Ucząc się kiedyś swojego zawodu objeździłem prawie całą Europę właśnie stopem. Towarzyszyły mi różne osoby - również dziewczyny. Spotkałem się wówczas w wielu przypadkach ze szczególnymi wyrazami sympatii. Niejednokrotnie nocowałem, nocowaliśmy u osób, które oferowały nam podwiezienie. Do tego sympatyczne rozmowy wieczorem przy kolacji. Było ekstra i do dzisiaj świetnie to wspominamy.
Może Tobie coś takiego nie odpowiada, ale ja chętnie z żoną wróciłbym do tego. Niestety już nie będziemy młodsi.
BeJur napisał(a):Chcesz ekstremy i zmęczenia dziewczyny???? Czy dotarcia do celu i wyluzowanych wspomnień???
To zależy tylko i wyłącznie od priorytetów obu stron. Nie rozumiem czemu podróż stopem ma być męcząca. Dla mnie to nic ekstremalnego, a wspomnienia są niesamowite. Na pewno lepsze niż podróż samolotem. To jednak kwestia gustu.
BeJur napisał(a):Niektórzy jeżdżą (lub chcą jechać) do Chorwacji motocyklem, ja za to równiez podziekuję, bo w 2009 roku przezyłam jazdę w deszczu od granicy austryjackiej do Zadaru - cały czas ściana wody. Romantyczne???? Jak cholera
Dalej oceniasz wszystko przez swój pryzmat, czego dowodem jest powyższa wypowiedź. Skąd wiesz czy pytający nie jest miłośnikiem motocykli i tylko pyta o alternatywę?
Ja osobiście znam małżeństwo chorwacko-polskie (mąż koleżanki jest Chorwatem). Mieszkają w Polsce, lecz często wyjeżdżają do Chorwacji, również na weekendy. Tylko i wyłącznie zimą latają samolotem. W pozostałą część roku jeżdżą własnie motorem. Nigdy nie mieli auta i nie wyobrażają sobie innego środka lokomocji do CRO.
Jak zwykle kwestia gustu.
BeJur napisał(a):Tylko, zależy dla kogo
I o to chodzi! Pisz co Ty uważasz za rozsądne dla Ciebie - i tyle.
BeJur napisał(a):Autokar nie jest nudą - jeśli traktujesz go jako coś co Cię dowiezie do celu, potem robisz co chcesz, chyba, że mówisz o objazdówce - to ja serdecznie dziekuję.
A jak traktuję autokar inaczej to może wg mnie być nudny? Nie, nie myślałem o objazdówce. Spędziłem kilka tysięcy godzin w autokarach i wiem, że dla pasażerów to zawsze było męczące, bez względu na to jak pilot by się starał. Nigdy nie wiadomo na kogo trafisz - może być różnie. W każdym razie w autokarze, który wiezie zwykle ok. 50 osób ciężko o romantyzm.
BeJur napisał(a):Samolot - lecisz, wysiadasz i robisz co chcesz ...
To dokładnie tak jak piszesz. Jeżeli mają koncept co dalej. Bez jakiegokolwiek środka lokomocji to lipa nie wakacje w CRO - sama wiesz. Przynajmniej wydaje mi się, że wiesz.
Uwierz - nie mam chęci do kłótni, a jedynie inne zdanie na pewne sprawy. Fakt, nie lubię ironii, dlatego często wdaję się w bezsensowne dyskusje. Ale to już taka głupia cecha, a nie złośliwość.