Chorwacja w Unii Europejskiej

FUX napisał(a):" Chorwaci juz na autostrady SWOJĄ kasę wylozyli i podatki idą na sfinansowanie tych inwestycji.
.

Skąd masz takie informacje?

Od Gospodarzy,

FUX napisał(a):Od Gospodarzy,

To z pierwszej ręki tylko czy prawdziwe?
Gdyby tak bylo to gen Gotówka na wolności by był.

Usłyszałem m.in. to, że im podatki od oliwy podnieśli, aby splacać kredyty na autostrady i infrastrukturę.
Chyba nieistotne, czy pożyczyli w mozambiku, czy ugandzie.
Becalenuje rząd, gdyż autostrady są państwowe.

Z unią czy bez unii:
biednemu wiatr w oczy wieje,
bogatemu diabeł dzieci kołysze.

Janusz Bajcer napisał(a):

arkona napisał(a):To niech się pani spyta Polaków mieszkających w Szwajcarii, czy w Norwegii, a więc poza Unią czy tak do niej tęsknią?

Ilu tych Polaków jest w Szwajcarii i ilu w Norwegii

W Szwajcarii nie wiem nie liczyłem , podejrzewam, że ich tam trochę jest. Natomiast Norwegia jest dosyć popularnym kierunkiem wyjazdów.

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):Kiepuro, a masz choćby blade pojęcie o Chorwackim nieunijnym gorsecie biurokracyjnym? Myślę, że nie.. i tu nie masz porównania, obawiam się.. a ja mam!

Dla porównania komunistyczny reżim w Polsce (wg powszechnej opinii bardzo zbiurokratyzowany) potrzebował do kontroli społeczeństwa i gospodarki centralnie planowanej 159 tys urzędników (i to w czasach bez komputeryzacji), Obecnie w podobno wolnym kraju liczba urzędników zaczyna dochodzić do 500 tys. Nie przypadkowo Roman Prodi w czasie wizyty w Polsce (na początku lat 90-tych) zauważył, że Polska będzie musiała po przystąpieniu do UE zwiększyć liczbę urzędników czterokrotnie co się właśnie dzieje. Podejrzewam, że w Chorwacji zachodzi podobny proces więc unijny gorset biurokratyczny jest jeszcze ciaśniejszy niż komunistyczny.

A co do Grecji.... Jeśli chodzi o kondycję ekomoniczną to Chorwacji już nie dużo do Grecji brakuje.. różnica tylko taka, że w Grecję Unia będzie pompować kasę, by ją ratować.. a Chorwacja na "bogatych wujków" liczyć nie może...Grecy za bardzo rządzić się kasą nie potrafią (14 pensja... to mnie ciągle nortuje, co to takiego jest?).. cóż... nie na wszystkie przecież aspekty w krajach członkowskich wspólnota na absolutny wpływ...
Pozdrawiam

Około 80% prawa stanowionego w państwach członkowskich pochodzi z Brukseli , parlamenty krajowe służą jedynie do przyklepania tych praw (wyjątkiem są Niemcy). To tyle w temacie wpływu. Co do dobrych wujków, Grecja nie pociągnie za długo, gdyż nie będzie ją stać na obsługę długu. Ciągłe pompowanie pieniędzy w tamtejszą gospodarkę powoduję, że obsługa długu rośnie co rozsadzi ten system. Upadek będzie tym boleśniejszy im dłużej obecna iluzja będzie przez kredyty podtrzymywana.

Jeżeli coś padnie to nie przez Unię tylko przez banki!
A sytuacja Grecji to jak polak biorący kredyt we frankach w 2008r.
Wtedy wziął 300 tyś a teraz ma go jeszcze 470tyś (mimo,że 3 lata już go spłaca)więc gdzie są te pieniądze i kto je sobie liczy?

Widzę, że Arkona jest kolejnym specjalistą od chorwackiej biurokracji (jej niby "unijnej" genezy), choć nie ma z nią żadnych doświadczeń...
P.S. Skąd założenie, że "polski schemat biurokratyczny od prl do unii" pasuje do każdego innego kraju w tym i do Chorwacji?

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):Widzę, że Arkona jest kolejnym specjalistą od chorwackiej biurokracji (jej niby "unijnej" genezy), choć nie ma z nią żadnych doświadczeń...
P.S. Skąd założenie, że "polski schemat" pasuje do każdego innego kraju w tym i do Chorwacji?

To nie jest przypuszczenie tylko opis procesu na przykładzie Polski. Podobne zjawiska zachodziły we wszystkich państwach wstępujących do UE. Nie podejrzewam by chorwacka biurokracja była inna niż gdzie indziej bo jej istota wszędzie jest taka sama. Co przerabiałem na własnym przykładzie w paru krajach europejskich. Jeżeli pani twierdzi, że chorwacka biurokracja jest jakaś wyjątkowa pod tym względem, to chętnie usłyszę pod jakim.

Nie bardzo ma sens licytowanie się na stopień biurokratyzacji w krajach wspólnoty i poza nią... nie ma też sensu wzajemne przkonywanie się o genezach zjawisk.. Chciałam tylko powiedzieć, że biurokracja, urzędnicze absurdy czy prawne buble to nie jest unijny wynalazek.. Bo są wszędzie. Zapewniam, że chorwacka biurokracja nie jest budowana na modłę europejską (nie musisz wierzyć); wynika z czegoś zupełnie innego.. ale specjalistą nie jestem, mądrować się nie będę.. jestem tylko przeciętnym petentem. Trzeba pamiętać, że wspólnota to nie tylko rozbudowana machina urzędnicza, ale i pewnego rodzaju standardy (nie tylko w kwestii obsługi petenta w urzędach, ale i standardy opieki socjalnej i tu jest potężna różnica; ponieważ to, co w Polsce jest normalne, absolutnie podstawowe, oczywiste, bo być musi zgodnie ze starnadrdami wspólnotowymi.. tego tutaj w Hr nie ma )
Wiem, że narzekanie to polski sport narodowy, ale z mojej perspektywy wynika, że pod wieloma względami życie w Unii jest prostsze niż poza nią. Ale to wiedzieć mogą tylko ci, którzy tego doświadczyli.
P.S. Czy w jakimkolwiek urzędzie w Pl zdarzyło ci się, że zanim wypełnisz formularz, musisz go kupić (ale nie możesz tego zrobić w urzędzie; musisz udać się do księgarni lub sklepu papierniczego...). To chyba nie jest unijny wynalazek, prawda?


Ktokolwiek z moich polskich znajomych czy przyjaciół kiedykolwiek usiłował cokolwiek tutaj załatwić (pozwolenie na pobyt, otwarcie działaności gospodarczej, ubezpieczenia społeczne itp.), błogosławi polski i unijny porządek.
Choć widzę, że Polacy lubią myśleć, że żyją w najgorszym możliwym bałaganie... hm... Widać tak być musi.
Pozdrawiam

P.S. Abstrachując od unijej biurokracji...
Czy zwróciliście uwagę na podział administacyjny Chorwacji?
Hr - 4,5 miliona mieszkańców - 21 županji
Pl - 38 milionów mieszkańców - 16 województw....
Czy to wymaga komentarza?

Unia to jest taki diabelski wynalazek, który zdawałoby się nikomu nie jest w stanie pomóc. Wręcz przeciwnie. Jest tylko jedno ale.
Wolny i niepodległy kraj może się rządzić mądrze, albo głupio. Jeśli mądrze, to Unia szybko sprowadzi go do parteru. Jeśli jednak sprawuje rządy jeszcze gorzej, niż w Unii (co już jest nie lada wyczynem), to akcesja może spowodować mały krok naprzód. Jednak w ten sposób odbiera sobie szanse na przyszłość, ponieważ straciwszy praktycznie suwerenność, traci również możliwość własnych, prawdziwych reform. Musi tańczyć, jak zagrają w Brukseli.

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):Trzeba pamiętać, że wspólnota to nie tylko rozbudowana machina urzędnicza, ale i pewnego rodzaju standardy (nie tylko w kwestii obsługi petenta w urzędach, ale i standardy opieki socjalnej i tu jest potężna różnica; ponieważ to, co w Polsce jest normalne, absolutnie podstawowe, oczywiste, bo być musi zgodnie ze starnadrdami wspólnotowymi.. tego tutaj w Hr nie ma )

Niewątpliwie masz w tym troche racji. Unia np. wymusza pewne standardy, ale nie są to te standardy, których Ty oczekujesz. Unia wymusiła na Polsce wprowadzenie swoich standardów sanitarnych. Nieraz posuniętych do granic absurdu. Nigdy natomiast nie słyszałem, aby Unia wprowadzała jakieś standardy co do obsługi klientów czy też w urzędach. W każdym razie ja nie zaobserwowałem zmiany takich standardów związanych z wejściem do Unii w Polsce. Musze Cię też zmartwić odnośnie roszczeniowo-socjalnych oczekiwań. Nie ma takich standardów w Unii. Opieka i przywileje socjalne w Polsce po wejściu do Unii są sukcesywnie obcinane i nie słyszałem żeby Bruksela protestowała. Prawo pracy poza instytucjami państwowywmi i dużymi firmami nie istnieje. Nie słyszałem burczenia z tego powodu w Brukseli.

Unia wymusi na Chorwacji drobny postęp. Z drugiej strony jak nie będziecie dość silni, a nie będziecie, wielkie państwa bez skrupułów uderzą w to co stanowi chorwacki interes, np. turystykę. Jeżeli tylko zostaniecie uznani za zbyt konkurencyjni w stosunku do przemysłu turystycznego np Francji czy Hiszpanii. Odbędzie sie to w białych rękawiczkach np. poprzez wprowadzenie rygorystycznych przepisów sanitarnych czy też ekologicznych, których nie będą w stanie bez większych inwestycji spełnić właściciele apartamentów. W innej dziedzinie tak stało się np. w Polsce, gdzie pod pozorem ekologicznych wymogów będziemy musieli zamykać kopalnie i elektrownie i kupowac od Francuzów technologię atomową.

Jak to jest z Unią bardzo dobrze wyjaśnił Ci jan_s1. Dostaniecie drobną monetę, zapłacicie banknotem.

Ps. I jeszcze jedno, zwykle wiekszość zmian w prawie (tak było u nas) odbywa się przed wejściem do Unii. Skoro jest tak jak jest, to widocznie spełniacie już unijne standardy prawne.

Warto posłuchać co ma do powiedzenia znany rosyjski obrońca praw człowieka Władimir Bukowski na temat Unii Europejskiej, zanim się wpadnie w zachwyt.
O Unii Europejskiej

Ale prawdopodobnie to już sprawa przesądzona. A szkoda.
Moim zdaniem obecna Chorwacja radzi sobie całkiem nieźle i za parę lat stałaby się potęgą turystyczną na miarę Grecji sprzed wejścia do UE.

Ważne jednak, by Chorwacja nie straciła resztki rozsądku i nie przystąpiła do strefy Euro.

Właśnie moja znajoma wybiera się na stałe do Danii, gdzie jej mąż już mieszka i pracuje od ponad roku. Dania olała strefę Euro i w porównaniu do innych krajów Eurosojuzu utrzymuje całkiem przyzwoitą stopę życiową... w porównaniu choćby do Niemiec, czy Francji..

pzodro

Kiepura napisał(a):.... Unia wymusiła na Polsce wprowadzenie swoich standardów sanitarnych. Nieraz posuniętych do granic absurdu...

Rozumiem, że nie miałeś na myśli braku oczyszczalni, tj. wywalania ścieków do jezior, rzek i morza, gazowania atmosfery z elektrociepłowni bez użycia filtrów, spożywania zanieszczyszczonej wody pitnej przez odchody zwierzęce i nawozy w obszarach wiejskich itd.itp.
Akurat w tym temacie wg mnie dużo zmienilo się na plus.

Co do alternatyw, cóż poza "normalną" Europą nam pozostało ...unia z Białorusią i Rosją , bo chyba nasz PKB nie jest porównywalny z norweskim, czy szwajcarskim ...wtedy moglibyśmy Unię olać.
Aby nieco zyskać, trzeba oddać część suwerenności - innej drogi chyba nie ma.
Ja także uważam, że biurokracji i niepotrzebnych stanowisk w Brukseli jest zdecydowanie za dużo i należałoby biurokrację zmniejszać, ale czy jest jakaś REALNA alternatywa dla bycia w Unii