Daleko mi od teoretycznych komentarzy, bo o konkretach można mówić, gdy za Ojczyznę, siedziało się w okopie i było się gotowym przelać na nią swoją (a nie cudzą) krew...temat rzeka, kto winny, kto niewinny - w ujęciu historycznym i teraźniejszym - tym nowym, i przeszłościowym...jak nie patrzysz...znowu temat rzeka...
MOIM ZDANIEM jest tak
Jest Atakujący i jest Broniący (swojej Ojczyzny, racji stanu, kultury, wiary itp.itd.).
Atakujący jest AGRESOREM
, wchodzi na Twoje ziemie i szerzy spustoszenie, TY się bronisz, wyganiasz agresora poza swoje granice, jest wreszcie spokój (U SIEBIE)
Jaka jest ocena z zewnątrz?
MOIM ZDANIEM,
dla Chorwatów, i tu ich rozumiem i wspieram, Ante Gotovina - to bohater - wypieprzył ze znacznej części terytorium najeźców i pogonił ich w cholerę, a że przy okazji "zamiótł" kilka większościowo - serbskich wiosek w kninskim rejonie
...sorki...wypadek przy pracy
...w wyganianiu AGRESORA
...tu zadam pytanie....czy jeśli podczas II Wojny Światowej, polski generał zrobiłby operację BURZA i wygnał hitlerowskie wojska kilkadziesiąt kilometrów na zachód, i jeśli po drodze "pozamiatałby" kilka niemieckich wiosek, czy spotkałby się w Polsce z miażdżącą krytyką
Czy uważalibyśmy GO za bohatera, czy zdrajcę
No pewnie że za NASZEGO BOHATERA
Chyba nietrudno zrozumieć CHORWATÓW
Ante to bohater, pogonił towarzystwo poza granice swojej Domoviny - jasne jak słońce
Osobiście cieszę się, że mu się to udało.
Idea Wielkiej Serbii kilkunastu pacanów została zamrożona na kilkadziesiąt lat. Oczywiście współczuję ludziom tam mieszkającym ,którzy pewnie nie mają nic do powiedzenia - tak jak my przez kilkadziesiąt lat w pieprzonej komunie....ale live is brutal
Życzę im wszystkiego dobrego, żeby Gorbaczov drugi raz nastał, żeby zmieniło sie imperialistyczne myślenie Tych młotów, i żeby Ci ludzie dołączyli do Europy, tak jak my po kilkudziesięciu latach...