napisał(a) liwan » 09.12.2005 23:33
Ludzie!!! Czy nie rozumiecie, że to nie Chorwacja najechała wcześniej Serbię- kraj który zdecydował sie iść własną drogą żeby zrobić w niej porządek tylko wręcz przeciwnie. Działania wojenne odbywały się na terenach chorwackich. To nie z inicjatywy Chorwatów zaczęła się ta wojna. Operacja Oluja to tylko jeden z jej tragicznych epizodów. Wojna wszystko wynaturza to prawda, ale zwycięskiego dowódcę który spowodował śmierć kilkuset przedstawicieli przeciwnika choć mógł "zabić" kilka czy kilkanaście tysięcy - pod sąd? Czy walczyli z regularną armią "w polu" czy też z oddziałami paramilitarnymi mieszającymi się z ludnością cywilną we wsiach i miasteczkach. Czy dowódca może w pełni odpowiadać za nienawiść wzajemną, samosądy i mordy? Jeśli wydał rozkaz zabicia jeńców albo ludności cywilnej nieuczestniczącej w działaniach -tak, ale za to o czym nie wiedział albo dowiedział się po fakcie -nie. Jak można pisać że jest mordercą nie znając niezbitych faktów. Ja ich też nie znam. Nie piszę, że jest mordercą. Jak można kwestionować subiektywną opinię człowieka - Leona - Chorwata, który był na tej wojnie, widział to wszystko z bliska. Ma prawo do goryczy. Można się z nim nie zgadzać jeśli się widziało i wie równie dużo. Proszę - kto tu stanie? Poczytaliśmy sobie trochę o historii, polityce, sprzedajnosci. Kto tym wszystkim kieruje i kierował? Czy ten Trybunał ma tak naprawdę mandat... Może trzeba sądzić kogoś innego? Szlag mnie trafi chyba...