Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacja - tam się poczęło życie.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 28.09.2011 07:49

kaeres napisał(a):ciemne piwko Tomislav w którym się tam zakochałem.
Najlepsze piwo w Cro , jakie piłem !
Tyż się zakochałem i to jest moja czwarta miłość po....

1.Żona i córka
2.Cro i bezapelacyjnie Dalmacja
3.CRR
4.Tomislav

Czekam na c.d...... :D
ozyrys760
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 174
Dołączył(a): 04.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ozyrys760 » 28.09.2011 08:00

kaszubskiexpress napisał(a):
Jacek S napisał(a):
A co to za "zabezpieczenie antyhotlinkowe" się pokazało?


Może miało być ANTYHOTELIKOWE :P :P :P


aaaaaaaa ha ha ha super poczucie humoru, na szczęście miałem pasek w spodenkach bo inaczej by mi boki ze śmiechu odpadły, naprawdę gratuluję :D :D :D
ozyrys760
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 174
Dołączył(a): 04.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ozyrys760 » 28.09.2011 08:01

fajna relacja, ładne zdjęcia
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 28.09.2011 08:06

Prosto i konkretnie, podoba się.
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3056
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 28.09.2011 13:59

TROGIR/SPLIT/OMIŚ

Pogoda jak zwykle idealna. Po przepięknej drodze, na której idealnie można sprawdzić układ kierowniczy oraz hamulcowy samochodu czuję się jak ryba w wodzie.
Mocny silnik wskazany. Nie żebym się przechwalał bo mam 10 letniego strucla włoskiego 140KM, który odpukać jest bezawaryjny ale przyjemność z jazdy po takich zakrętach jest genialna.

Znaki ograniczające prędkość do 70km/h są chyba dla nieceniących sobie życia ludzi bo tam się szybciej po prostu jechać nie da.
A prędkość tą możemy przekroczyć jedynie na odcinkach prostych, których tam za wiele nie ma. Abstrahując już od tego na tychże prostych ograniczeń nie ma :)

Widoki zapierające dech w piersiach, bo przypomnę jedziemy cały czas klifem, zmusiły nas aby przystanąć i kilka zdjęć pstryknąć bo okazja taka się już nie nadarzy.

Obrazek
Obrazek


Po 2h podróży witamy Trogir. Tak dokładnie, nie przecierajcie oczu. Najpierw docieramy do Trogiru aby dopiero w drodze powrotnej odwiedzić SPLIT.
Zaparkowaliśmy na wyspie Ciovo bo jedynie tam można znaleźć miejsce. A że z marszu to jakieś 300m to problemu nie było. Zwodzony most kołyszący się na wszystkie strony podczas przejazdu samochodów to pierwsza atrakcja dla mojego synka.

- Tato, ulica się trzęsie !

Obrazek

Na mapkach, googlach i innych sam Trogir wydaje się o wiele większy. Okazuje się jednak, że jest to zaledwie wysepka otoczona murami w środku których jest ryneczek i kilka ulic.
Obrazek

W rzeczywistości Trogir wzdłuż można przejść w 10 minut w linii prostej.

Podstawa to przewodnik po Trogirze, bo istniejące tam budowle kompletnie nic nam nie mówią. Do tego okazuje się, że każda jest niemal zlepiona z kolejną. Jak już tam jesteśmy to po prostu widać jedną wielką kamienicę dookoła nas.
A z przewodnika możemy się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy i dopiero uzmysławiamy sobie, że faktycznie tam jest mnóstwo osobnych budynków i każdy z nich ma swoją historię.
Starówka jest wpisana do dziedzictwa UNESCO.

Tutaj mamy idealny opis zabudowy Trogiru - http://www.trogir.org/main.php?ln=en&wh ... d=16#sight

lub ogólny zarys miejscowości - http://www.chorwacjaonline.com.pl/trogir

Na placyku wśród setek turystów zamówiliśmy sobie coś do picia, a synkowi próbowaliśmy zamówić frytki.
Nie wiem dlaczego ale było to niemal niemożliwe. Mówiłem w każdym języku o co mi chodzi zaczynając od ichniego pomfrit, przez polskie frytki, czeskie hranolky, angielskie french fries aż na ogólnym amerykańskim chips się skończyło. Syn dostał chipsy paprykowe w pucharku na lody :)
- nie o to nam chodziło. Pan to zabierze.

Na szczęście w wąskiej uliczce odnaleźliśmy uroczą knajpkę, w której każde z powyższych słów oznaczało po prostu to o co nam chodziło. Do tego zostaliśmy obsłużeniu z zapytaniem "na miejscu czy na wynos ?"
Obrazek

Mały po napojeniu i przekąszeniu od razu nabrał ochoty do dalszego zwiedzania, w podkreślam to, całkiem męczącej temperaturze, która oscylowała w okolicach 35`C w cieniu (a cienia tam jak na lekarstwo).

Myślę, że uda mi się w końcu dobrać do kamerki i zrzucić nieco filmów z Chorwacji bo jak do tej pory zabrać mi się za to nie udało. Zrozumcie, to tylko stara kamerka miniDV z której trzeba zrzucać film w czasie rzeczywistym na kompa. Czyli tyle ile trwa film, tak długo to się zgrywa. A gdzie obróbka tego, kompresja, itd. ?
Sądzę, że skoro opis naszych wakacji poszedł mi tak łatwo bo przyjemnie to za to też się zabiorę. Uroczyście przyrzekam nieco tutaj wrzucić.


Żegnamy Trogir ...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

... i witamy Split.


Na początek zdaje się zwykłą nowoczesną metropolią pokroju Warszawy. Mijamy po prawej stronie stocznię i dzielnicę przemysłową i kierujemy się do centrum miasta ku zatoce portowej gdzie mieści się nasz cel czyli Pałac Dioklecjana.
Deptak od Bramy południowej robi ogromne wrażenie. Jest szeroki, czysty, po prostu piękny.
Obrazek
Obrazek

Ale nie od niego zaczynamy, bo od strony targowiska czyli bramy wschodniej.
Lampa daje niemiłosiernie i staramy się chodzić tylko w cieniu.
W centralnym miejscu szukamy pałacu Dioklecjana, przewodnik mówi, że powinniśmy go widzieć.
Ola, gdzie jest ten pałac ?
Może weszliśmy nie tym wejściem, o którym instruuje przewodnik ?

Nagle opamiętuję się i doznaję olśnienia.

JA JESTEM W PAŁACU, W JEGO ŚRODKU.

Okazuje się, że większość turystów tak samo postrzega ten pałac. Szukają budowli zamkniętej będąc w jej środku :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wychodząc z miasta można udać się do wielkiego posągu Grzegorza z Ninu.

Dotknięcie jego wielkiego palucha przynosi szczęście.
Obrazek
Obrazek

W drodze powrotnej zajeżdżamy jeszcze do Omisia aby go pożegnać bo to już niemal kres naszych wojaży po Chorwacji w sezonie 2010.

Piwko Tomislav i najlepsza pizza w mieście.
Wyobraźcie sobie, że mój wówczas 5 letni syn taką pizzę zjadał, zostawiając jedynie te suche ogryzki.
Do dzisiaj nie wiem jak on to czynił bo sam taką zjadłem i miałem dość.
Obrazek
Obrazek

Hotel wznoszący się nad Cetiną.
Obrazek

Ostatni odcinek z naszych przygód jutro. Będzie to droga powrotna oraz relacja z cudownego miejsca... i nie są to Plitvicka Jezera.[/i]
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 28.09.2011 15:41

kaeres napisał(a):Ostatni odcinek z naszych przygód jutro. Będzie to droga powrotna oraz relacja z cudownego miejsca... i nie są to Plitvicka Jezera.[/i]


Skoro to będzie ostatni odcinek i ma się wszystko wyjaśnić znaczy się będzie relacja z poczęcia. :D














:wink:
kor_nick
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 754
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kor_nick » 28.09.2011 16:10

może nawet dogłębna relacja 8)
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3056
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 28.09.2011 17:00

Począć się może wiele rzeczy.
Pomysł, uczucie, dziecko, miłość, itd. :)
anubis2423
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anubis2423 » 29.09.2011 11:34

witam chciałem zapytać czy dużo jest atrakcji dla dzieci w Breli?mam 2 letniego syna i zastanawiam się nad wyjazdem 2012 szukam dobrego miejsca.wiadomo że nie będzie cały czas leżał na plaży :P ważna też jest baza noclegowa no i gastronomia żeby było gdzie małego zabrać na małą przekąskę :P Bo z relacji już wiem że baza wypadowa do innych miejscowości jest dobra :P pozdrawiam
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3056
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 29.09.2011 12:25

Brela to jest jeden z popularniejszych "kurortów" dla rodzin z dziećmi w HR.
anubis2423
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anubis2423 » 29.09.2011 16:30

dzięki za odpowiedz :P
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3056
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 30.09.2011 12:25

KONIEC

Ale zanim on nastąpi...
Wyjechaliśmy ok 10-tej żegnając się z gospodarzami. Na odchodne dostaliśmy 2 chorwackie pyszne wina.

Z tego miejsca polecam
Ivan Raos villa "Nicola"
tel: (38 ) 521 618 167
kom: +38 591 722 40 73
email: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

W czasie pobytu w Cro zepsuła mi się nawigacja. Trogir i Split jechaliśmy na czuja.
W sumie filozofii żadnej nie ma ale jednak navi robi wszystko za nas i można się skupić na oglądaniu widoczków.
Tak więc całą trasę powrotną jechałem z pamięci (a objazd autostrady w Słowenii chyba nie muszę jak było ciężko odtworzyć ... w nocy)

Ostatnie spojrzenie z klifu na Brelę i wybrzeże. Głośno wypowiedziane "NA PEWNO TUTAJ WRÓCIMY" i heja na A1.

Chorwację opuściliśmy bardzo późnym wieczorem, niemal w nocy.
Dlaczego tak długo ?

... bo zawitaliśmy do wodospadów Krka. Skradinski Buk i Roski Slap.

Najpierw łątwo dojeżdżamy do Roskiego Slapu. Tam wita nas kąpielisko na jeziorze Visovacko w towarzystwie starego młyna oraz małych wodospadów.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dalej spacerkiem w górę rzeki aby dowiedzieć się skąd ta woda spada.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ale czekała nas jeszcze jedna wyprawa. Tym razem do Skradinskiego Buku, a to nie było takie łatwe jak w przypadku Roskiego wodospadu.
Drogi były dwie. Wodna i lądowa. A skoro mieliśmy od razu ruszać w drogę do domu więc ta pierwsza nie wchodziła w rachubę.
Okazało się, że na prawdę spory kawałek jeździliśmy po górach aby tam dojechać. Widoki super ale samochód dostał za swoje. Hamulce czerwone, spalanie 3x wyższe.

Dojechaliśmy.... ale żeby nie było za słodko to z parkingu zabiera nas autobus (samochodem na teren parku nie wolno wjeżdżać) i dopiero nas zawozi na miejsce. Jednak na nogach trzeba jeszcze drałować kilkanaście minut ale powiadam Wam ... WARTO !!!

Obrazek
Obrazek

Spędziliśmy tam kilka godzin rozkoszując się słodką wodą. W drogę trzeba nam niestety więc zwijamy manatki ... ostatni posiłek przez wyjazdem i do domu dotarliśmy o świcie.

Sądziłem, że będę wykończony ale jakoś tam na mnie działa prowadzenie samochodu, że jestem jakby po 10 redbullach i 5 kawach.

Po drodze miałem przygodę z osłoną silnika (w wątku kolegi MRK o tym wspomniałem).
Niestety to była moja wina bo przed wyjazdem do Chorwacji zahaczyłem o krawężnik i naderwałem wszystko od spodu.
Szkody na pierwszy rzut oka nie wydawały się wielkie ale jak się okazało przy 150km/h zerwała się osłona i napędziła nam niezłego stracha.

Jechałem więc spokojniej i dojechaliśmy do domu szczęśliwie w nadziei na jak najszybszy powrót do tego wspaniałego państwa.

Jak już na początku wspominałem, w tym roku byliśmy nad PL morzem.
Dlaczego ?
Wiąże się to z tajemnicą poczęcia :)
Oczywiście było wiadomo od początku co i jak (za oficjalnie nazwałem wątek).

Otóż w Chorwacji spłodziliśmy córeczkę.
Obrazek
Obrazek

Woleliśmy wakacje 2011 spędzić nad polskim morzem. Czy było warto ?
Ze względu na pogodę powiem jasno - NIE !
Inne względy zaważyły na tym, że wakacje nad PL morzem również uznaję za fajne. Klimat portowych miast jakim jest np. Jastarnia na półwyspie helskim również jest niepowtarzalny. Spokojny byłem o malutkie dziecko. Zwiedzania też było sporo bo niedaleko Hel, Trojmiasto.


Oczywiście są rodzice, którzy zabierają 3 miesięczne dzieci w podróż i jest to zupełnie indywidualna sprawa rodziców ale my jakoś nie mieliśmy odwagi.
Tym bardziej, że nie znamy jeszcze jej organizmu i nie wiemy jak niemowlę zareaguje na inną florę bakteryjną.

Mam nadzieję, że jak już trochę podrośnie to poczyta ten wątek, obejrzy zdjęcia i filmy zachęcona nimi sama podejmie decyzje o podróży w te cudowne miejsca.

A pierwsze kroki w Chorwacji jeszcze chyba nieświadomie będzie stawiała w 2012r. gdyż albowiem wybieramy się rodziną na południe Dalmacji.

PS. Aha.... travaricę z Jelsy wypiłem z ojcem jak się Lenka urodziła :)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających to genialnie forum. Dziękuję za wizytę w moim wątku. Może chociaż jedną osobę zaciekawiłem tym pięknych krajem i z powodu mojej relacji postanowi się wybrać do Breli i jej okolic lub w ogóle do Chorwacji.
Będzie to dla mnie wielki sukces.

Serdecznie całuję moją kochaną żonę, synka i córeczkę.
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 30.09.2011 12:29

Chorwację córeczka będzie mieć we krwi :)

Dzięki za relację.

8)
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 30.09.2011 12:34

Gratuluję :lol:

Nasz Pamiątek, poczęty w 2009, w tym roku szalał na Hvarze, czuł się jak u siebie (no w końcu w sumie był), a jak wszedł do domu w Polsce to się rozpłakał, więc Wasze Cudo też pokocha Chorwację, bo ma ją we krwi!!!

Witamy kolejną Cromaniaczkę :).
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 30.09.2011 13:13

Córeczka o imieniu Dalmacja?

:wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Chorwacja - tam się poczęło życie. - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone