a to ja napisał(a):Czy jedziemy w sierpniu czy w czerwcu - jedno jest prawie pewne:
nie ominą nas korki w okolicy Plitvickich Jezior.
W ubiegłym czerwcu zawitaliśmy tam w drodze powrotnej i...udało się!
Ale w tym czerwcu chcieliśmy zawieźć tam znajomych i...oprócz olbrzymiego korka trafił nam się objazd d Korenicy - potem zjazd na Bihac (ale nie do końca) - po Grabovac.
I nici z plitvickich planów
Achhhh, ta Chorwacja....
No to naprawdę pech! Póki co, to Plitvice przejeżdżałem zwykle w nocy, bez problemów, chociaż za każdym razem myślę sobie, że przecież tu trzeba się zatrzymać .
Ja taki prawdziwy korek rzeczywiście spowalniający mocno przejazd do Chorwacji spotkałem raz 3 lata temu w Wiedniu, w sobotę. Kiedy wydawało mi się, że już jestem na trasie wylotowej z miasta, to właśnie nastąpiło spiętrzenie ruchu wyjazdowego z miasta a jednocześnie zwężenia jezdni spowodowane robotami drogowymi i kolizjami. Makabra!
Aha!Jeszcze jedno zdarzenie w tamtym roku!Korek na granicy w Drasenhofen przy powrocie.Po prostu Czesi zdecydowali, że odprawę można robić tylko na jednym pasie
Pzdr