Hej !
Wrocilem !
Musialem spisac sobie poruszone watki w moim temacie aby sie rowniez do nich ustosunkowac. Bezposrednio mojej osoby dotyczyly pytania Torac'a, Toudee i Piotrka_B. Jak slusznie zauwazyl jednak Miike bylem w Chorwacji. Uszczypliwe wiec sugerowanie przez Piotrka_B jakoby temat stal sie dla mnie niewygodny jest malo przemyslane. Zastanawia mnie rowniez wasze dazenie do wskazania skazy w moim zachowaniu. To taka sytuacja troche ze szkoly. Uczen podpadl nauczycielowi, wiec trzeba go przywolywac do tablicy aby miec wreszczie satysfakcje z uwalenia go. Kiedys Chorwat zapytal mnie dlaczego wy Polacy potraficie oszukiwac i stawac wilkiem do samych siebie ? Nie odwracajcie prosze kota ogonem. Sytuacja ktora mnie dotknela nie jest wyssana z palca. Niejaki Bozko Antunowic z Makarskiej potraktowal mnie tak jak w pierwszym moim poscie. Uwazajcie w Makarskiej na niego. Nie musi byc oczywiscie tak jak w moim przypadku, dlatego po prostu uwazajcie. Jego zona nagabuje turystow przy dworcu PKS (w tym roku tez ja widzialem) na ulicy Kralja Zvonimira. Taka ok, 55 lat, szczupla, czarna, ciemne okulary, rozowa koszulka - co roku ta sama. Apartament maja przy Trakace. Powracajac, do apartamentu w Duce. Chorwat w Duce znal nasza sytuacje, byl nia poruszony i wiedzial, ze bedziemy najpierw szukac czegos w Makarskiej. Rezerwacja byla telefoniczna, bo nie bylo czasu na przelewy.
Jak znalezlismy nasz apartament w Makarskiej.
Jak powszechnie wiadomo, Chorwaci znaja przede wszystkim jezyk - chorwacki. Starsze osoby raczej na tym pozostaja. Aby uniknac nieporozumien przygotowalismy sobie kartke po chorwacku, na ktorej bylo wszystko napisane - ile sztuk nas jest, ile mamy kasy itd. Tekst ten podyktowala mi wczesniej wspomniana moja znajoma Chorwatka. Jesli bedziecie chcieli wklepie ten tekst na forum i kazdy wpisze sobie liczby jakie chce. Taka kartka dana Chorwatowi w kilka sekund daje jego odpowiedz - tak albo nie. W lasku przed stacja INA dalismy ta kartke kilku osobom, ale odmowily. Zaparkowalismy wiec na stacji INA, gdzie w kilka minut pojawily sie werbujace osoby. Osoby te otrzymaly od nas karteczki. Jeden (na skuterku) wydawal sie najbardziej sensowny i z jego uslug skorzystalismy. Wykonal kilka telefonow do kogos i szybko znalismy sytuacje. 4 osoby 200metrow od nas, reszta w jednym apartamencie. Wszystko za kwote z kartki. Nawet chyba gdzies mam telefon do goscia jakby ktos umial po Chorwacku sobie zarezerwowac to moge podac (jesli go jeszcze mam)... Apartament milo nas zaskoczyl. Stosunkowo blisko do plazy (troche pod gorke z plazy). Piekny widok na moze, satelita, klima, 2 kible, kuchnia, swietny taras z grillem. 14,3 euro za osobe juz z taxa i dzieci za free. Ogolnie wypas.
Stosunek Chorwatow do Polakow.
Pamietam, w 2002 roku w Vodicach bardzo sympatyczny wlasciciel apartamentu (mlody, anglojezyczny) opowiadal nam, ze wiekszosc wlascicieli woli Niemcow, ale on ma to w dupie (przynajmniej do nas tak mowil). Teraz nie wiem, jaki jest stosunek wlascicieli apartamentow, ale zauwaza sie w Chorwacji coraz wiecej Polakow z pieniedzmi, wiec moze sie to wyrownuje. Zreszta przypuszczalnie wiekszosc z Was dostala kontakt, wizytowke przy wyjezdzie, co swiadczy o dobrym o nas zdaniu. Stosunek do turystow maja porownywalny do naszych gorali. Traktuja nas z gory i obgaduja nas ale usmiechaja sie i pomagaja, bo na tym polega ich praca. Nam czesto wydaje sie, ze dwonia, szukaja apartamentu, pomagaja nam zagubionym w tym obcym kraju. A oni po prostu maja w tym swoj interes. Pioszczep zauwazyl slusznie, ze niektorzy Chorwaci wola jednak kontakt ze Slowianami co bardzo cieszy.
Chorwaci w ogole.
Sa jednak narodem bardzo luzno traktujacym europejskie podejscie do pewnego porzadku. Mysle tu bardziej o starszym pokoleniu. To troche tak, jak przedstawia scenka z tegorocznej naszej wizyty w Dubrovniku. Znajomy chce wyjechac z parkingu i jest mu ciezko, bo tlok na parkingu. Pomaga mu zona i Chorwat. Zona widzi, ze samochod nie przejdzie, bo zawadzi a pomocny chorwat - dawaj ! Zona krzyczy - nie jedz ! a chorwat odpycha zone i mruga do znajomego w stylu - co baba moze wiedziec, dawaj ! Rozgladajac sie potem po parkingu stwierdzamy, ze 80proc chorwckich aut nie ma lusterek, sa mocno porysowane albo wgniecione.
Ktos juz kiedys na tym forum opisywal jak to mocno na fish pikniku wial sztorm a Chorwaci zamiast kamizelek czy czegos w tym rodzaju polewali kazdemu rakije...
W tym roku sami bylismy swiadkami tego "luznego" podejscia Chorwatow np. do dzieci. Ojciec chorwat przyszedl z dzieckiem na plac zabaw. Dziecko (okolo 1.5roku) zaliczylo "strzala" od innego dziecka i spadalo z podestu na glowe. Ojciec to widzial, ale sie nie ruszyl. Mysmy sie ruszyli i zlapali to dziecko... To samo dziecko siedzi i je kamienie. W Makarskiej jest plac zabaw, gdzie zamiast trawy sa drobne kamyczki. Dziecko to jadlo te kamyki... Znajoma przerazona chciala je wyciagnac dziecku ale ojciec mowi, ze nie bo to dobre na brzuch...
Pieniadze w Chorwacji.
To o czym tu piszecie, to fakt. Raz np wydaja pieniadze na swoja niekorzysc, a raz bez pytania zaokraglaja. Tak dzialo sie np w malym sklepie Kerum na rogu Istarskiej i Ante Starcevica. Koles obslugujacy caly czas zaokraglal rachunki na korzysc sklepu (albo siebie). Inna sprawa jest fakt, na ktory mozecie sie naciac pobierania od kazdej plastikowej butelki od 0,5 do 1kuny o czym dowiadujecie sie z rachunku... Ale kiedy kupujesz np owoce na targu i nie masz drobnych przy sobie bez problemu zaokragla ci na swoja niekorzysc. Czasami jednak jada po bandzie i wykorzystuja nas niemilosiernie. To temat - ostrzezenie dla wybierajacych sie z dziecmi na inny watek ale przepisanie niepotrzebnego leku przez lekarza to chyba przegiecie. Jesli jedziecie z dziecmi do Makarskiej, to uwazajcie. Wkrotce opisze szczegoly, kiedy poznam stanowisko mojego ubezpieczyciela.
Kiedys chcieli mnie rowniez oszukac na przejsciu w Gorican w Mjenialnicy, ale wszystko mialem obliczone i sie nie dalem.
Anomalia pogodowe.
Ktos zaliczyl wiatr Bora w Makarskiej 4go sierpnia ? Niezle przezycie... Ludzie chowali sie za domami, bo prawie nie dalo sie chodzic... Albo lodowata wode chyba tez 4tego ?
Plonacy Dubrovnik.
W tym roku bylismy swiadkmi plonacego lasu nad Dubrovnikiem. Szeptana teoria Chorwatow brzmi: podpalila mafia...
Chorwacja.
Patrzac na dany kraj musimy widziec jego wszystkie strony. Forum jest od tego, aby uswiadamiac, informowac. Nawet jesli ocena jest subiektywna uwazny czytelnik wylowi z niej to co go interesuje. Nie zapominajmy o tym. Ja sam wielokrotnie narzekajac na Chorwatow nie moge zapominac, ze poczawszy od wjazdu wita mnie wpaniala pogoda. Cudownia trasa przez krete autostrady i niewiarygodnie wydrazone w blyskawicznym tepie tunele. Nad mozem witaja mnie niezapomnianie brzmiace cykady, turkusowy kolor czysciutkiej wody. Najpiekniejsze miasto swiata - Dubrovnik , najsmaczniejszy półmisek owoców morza "Adriatic" zjedzony w knajpie Capitano w jednej z tych uroczych uliczek Dubrovnika, to przedobre kalmary robione na grilu na tarasie apartamentu, cudowne rosliny w Trsteno, niezapomniana przejazdzka po wyspie Hvar. Smak zerwanych wraz z moim ukochanym 3-letnim chlopcem, dziko rosnacych smokv (fig) na Hvarze który to moment zapamietam do konca zycia. Najslodsze dziko rosnace winogrona w Ston we Wrzesniu 2005. Widok Makarskiej z cypelka przy latarni morskiej podczas kiedy ksiezyc tworzy lune swiecac za gorami. Podroz magistrala, ktora moglbym jechac do utraty benzyny. Chorwacja to rowniez wspaniali, bezinteresownie pomagajacy ludzie tak jak moja stajaca na glowie znajoma z Makarskiej aby zalatwic nam "poduszke". To bardzo sympatyczni kelnerzy jak np koles w knajpie Sunschine obok placu zabaw, albo mlody sprzedawca lodow ktore kupowalismy codziennie w budce przy promenadzie obok hotelu Dalmatia.
Chorwacja jest piekna.
Za rok...
Za rok Makarska, ale zaczynam rezerwowac od jutra