Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacja sie kończy...

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Torac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3874
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Torac » 24.08.2007 16:53

elamar napisał(a):Wróciliśmy właśnie 4 raz z cro. Czytałam na forum duzo przed wyjazdem, może zbyt dużo. Każdy ma swoje odczucia, a ja po raz kolejny nie zawiodłam się na Chorwatach, właściciel willi w której byliśmu przyjąl nas z otwartymi razmionami - pomijając kasę którą wziął za pobyt, a które mu się słusznie należąła bo po to wynajmuje, ugościł nas knedlami - wielką pizzą - 14 na 14 osób i po butelce wina na rodzinkę na odjezdnym, a nawet wymieniliśmu adresy. Myślę, że to jak nas przyjmą jest też w dużej mierze zależne od nas. Poprzednie 3 razy również ciepło i mile wspominam. Natomiast wkurzyli mnie właśnie Polacy, którzy przyjechali po nas- 4 godz. przed czasem cali w pretensjach, że pokój jeszcze nie gotowy - my mieliśmy zwolni do 10, oni oni przyjąc o 12, a wszystki działo się przy naszym ciepłym pożegnaniu o 8.oo - gdzie cała rodzina wyściskała nas i wcześnie wstała by pożegnac, nawet nie chcieli sprawdzac stanu kwatery. Polacy najpierw zacznijmy wymagac od siebie, jak mowi przysłowie jak kto komu tak on tobie.


Święte sŁowa
Crokuski
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 273
Dołączył(a): 09.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crokuski » 24.08.2007 19:50

Oj, żeby to było takie proste... My jesteśmy dla jakiejś nacji mili a oni dla nas w zamian też... Swiat byłby idealny bo statystycznie rzecz ujmując więcej jest dobra na tym świecie niż zła. Wszystko co możemy zrobić to się starać. W 2003cim bodajże, jadąc po drodze gdzieś w środku Chorwacji (jeszcze nie było autostrad) centralnie na drodze zobaczyliśmy wielką torbę. O mało nie wjeżdżając w nią - wyhamowaliśmy. Powstało pytanie jak ją oddać właścicielowi ? W środku masa cennych podróżnych rzeczy jak np wypasione aparaty fotograficzne. W końcu natknęliśmy się na paszporty, co ułatwiało drogę dojścia do właścicieli. Wyobrażaliśmy sobie też jak to fatalne wakacje mieliby gubiąc te rzeczy. Byli to Słowacy. Zabraliśmy ten bagaż i jednocześnie wypatrywaliśmy czy przypadkiem na postoju nie stoi ktoś wyglądający na prawdopodobnego właściciela. Nagle w oddali widzimy panikującą rodzinę na poboczu. Krzątali się tak nerwowo wyciągając bagaże, że to musieli być oni. Wystawiliśmy torbę przez okno, że by sprawdzić jak zareagują. Od razu ją poznali. Jeden z nich wyciągnął pieniądze, żeby nam płacić za cenne znalezisko. Myśmy się tylko uśmiechnęli, życząc im miłych wakacji. Słowacy spytali skąd jesteśmy. Odpowiedzieliśmy im zgodnie z prawdą. Wracając do domu przez Słowację w Presowie wjechaliśmy (nie znając jeszcze obwodnicy) na zakaz, który zresztą zasłonił nam autobus. Kto jechał przez centrum w Presovie wie o czym piszę. Aż tu nagle wyłaniają się policjanci, którzy jak się dowiedzieliśmy od faceta w kantorze, gdzie kupowaliśmy walutę słowacką na mandat czyhają tam na Polaków. Nie jesteście piersi mówił lekko uśmiechając się Słowak w kantorze... Pamiętam, że wtedy byliśmy załamani jak to robisz komuś przyjemność a potem jego krajan cię tępi. Wymiar tych zdarzeń spotęgowany był faktem, że miały miejsce podczas jednego wyjazdu. Pamiętam że wtedy nagminne było czepianie się słowackiej policji do Polaków, co potwierdzał nam polski celnik w Barwinku. Choć w ostatnich czasach tego nie doświadczam, więc może oddając wtedy ten bagaż staliśmy się trybikiem w machinie wzajemnej poprawy stosunków ? Jeśli tak, to hołd proszę ;-)
Tekla
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 448
Dołączył(a): 30.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tekla » 24.08.2007 20:02

Mnóstwo rzeczy staje sie prostymi gdy się tylko chce... Rację mają Ci, którzy piszą, iż trzeba zacząć od siebie.
Pamiętam swój pobyt na campie w 2002 roku... Późny wieczór, wszyscy przed namiotami, jakieś pogawędki.. 2 godziny później niedaleko nas podjeżdza rodzina ze Słowacji i niestety zaczyna padać. Wokół mnóstwo ludzi ma podłączenie do prądu i lampy, widzę, że spóźnieni Słowacy nie poradzą sobie bez światła (2 małych dzieci). Namawiam wokół ludzi byśmy stanęli i "poświecili" im dopóki nie rozbiją namiotu i co? I nic... wszyscy zabrali du... i poszli spać. Sama z parasolem i lampą stałam i czekałam, by się rozlokowali.
who
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 419
Dołączył(a): 23.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) who » 24.08.2007 20:53

Nihil nowi sub sole - zawsze pomagam w miarę możliwości. Udostępniam prąd (naładowanie aparatu foto, komórki), latarkę, młotki, sznurki, mieszki, pomagam rozbijać namiot, naprawić elektrykę w przyczepie/kamperze, użyczam akumulatora i sam Bóg wie czego jeszcze. Uśmiecham się, mówię dzień dobry, dziękuję i do widzenia. Sprzątam od razu po sobie, spłukuję co trzeba. Obcokrajowcom mającym namiot obok mnie pierwszy mówię ciao/hi/hello. Nie śmiecę, nie petuję, butelki i puszki od razu "utylizuję". Nie "poluję" na nikogo, kto nosi skarpetki do sandałów itd, itp. Taki ze mnie hiperpoprawniak :lol: I spotkałem niemałą liczbę osób, którym także takie zachowanie nie sprawia trudności. Co ciekawe, to wszystko i parę innych kwestii to niezwykle proste i niewyczerpujące czynności :lol: :lol: :lol:
"Swobodę mojej pięści determinuje bliskość twojego nosa" :wink:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 25.08.2007 17:22

who!!! Armia Zbawienia czeka!!!!! :lol: :lol: :lol: A jak kumpel niedomaga to wpadasz do jego kobitki?? Tak z czystej uczynności... :D :D :D
who
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 419
Dołączył(a): 23.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) who » 25.08.2007 22:10

Sławomir Wocial napisał(a):who!!! Armia Zbawienia czeka!!!!! :lol: :lol: :lol: A jak kumpel niedomaga to wpadasz do jego kobitki?? Tak z czystej uczynności... :D :D :D

- csiii!!! musisz zdradzać te nasze sekrety? :D :D :D
ynka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1655
Dołączył(a): 17.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) ynka » 10.10.2007 19:29

Widzę że co niektórzy rzeczywiście uwierzyli, że Chorwacja to jest raj na ziemi.
Jestem w stanie zrozumieć Crokuskiego, chociaż mnie nie dotknął taki problem.
Rok temu byliśmy w Drasnicach, w połowie urlopu stało się coś strasznego wypadły mi dwa dyski, ból nie samowity! Nie mogłam ręką poruszyć, a co tam dopiero wstawać. Wszystcy z obsługi mi bardzo współczuli, jedzenie dostawałam do pokoju, kuchasz dawał mi swoje leki przeciwbólowe, leżajki na plaże dostawałam za darmo, musieliśmy przedłużyć pobyt (bo nie byłam w stanie jechać samochodem), właściciel nie wziął a nie kuny, a jeszcze na drogę dostaliśmy rakije i firmowe wino domacie. Było nam strasznie miło. Po powrocie spakowałam mu nie dużą paczuczkę i wysłałam ze znajomymi. Pod koniec sierpnia moja koleżanka z pracy bardzo mnie prosiła o rezerwację w tym hotelu (oczywiście bez zaliczki), co i uczyniłam. Proszę sobie wyobrazić jak poczułam się głupio, po tym jak zadzwonił do mnie właściciel hotelu i zapytał : gdzie jest moja koleżanka, bo on dwa dni po terminie trzyma jeszcze dla niej rezerwację. Koleżanka nie dojechała i nie raczyła a nie mnie, a nie hotel poinformować o tym że nie dojedzie, bo bardzo jej się spodobało w Makarskiej.
W tym roku byliśmy w Promajnie, u bardzo miłej gazdaricy, ciągle nas pytała czy jest wszystko w porządku. W dzień wyjazdu wstała o 5.30, żeby nas pożegnać, wycałowała nas na drogę.
Rodacy nie przesadzajmy, odwiedzamy różne zakątki świata, spotykamy różnych ludzi, chamskich, chytrych, cwanych i nieucztiwych i nie muszą klaniać się nam w pas, ale jeszcze wiele jest fajnieszych i milszych od nich.
Podziwiam Tekle, stać tak na deszczu, z latarką, a mogła by powiedzieć "co mi tam" i jak inni siedzieć w ciepełku. Założę się że tam ci słowacy po przyjeździe do domu powiedzą "spotkaliśmy fajnych polaków".
P.S. Vera z Promajny prosiła pozdrowić Bogdana z Katowic, co prawda ciągle robił imprezy do 5-tej rano, ale i tak go lubi! :D
Ostatnio edytowano 06.05.2008 15:49 przez ynka, łącznie edytowano 1 raz
Grigorij
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 122
Dołączył(a): 10.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grigorij » 10.10.2007 20:33

ynka napisał(a):...
...
Rodacy nie przesadzajmy, odwiedzamy różne zakątki świata, spotykamy różnych ludzi, chamskich, chytrych, cwanych i nieucztiwych i nie muszą klaniać się nam w pas, ale jeszcze wiele jest fajnieszych i milszych od nich.
... :D


Wypada tylko przyklasnąć. Bywa, że cierpimy za nieuczciwych rodaków. U nas są nieuczciwi i tam są nieuczciwi. Co zrobi następny raz właściciel hotelu kiedy zadzwoni Polak z rezerwacją? Przyjmie jak nie trafi się nikt inny po drodze. I co się dziwić. Gorącym poparzy-na zimne dmucha.
Poprzednia strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne

cron
Chorwacja sie kończy... - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone