Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacja sie kończy...

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Torac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3874
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Torac » 20.08.2007 19:36

Crokuski napisał(a):Torac, tym razem to ty wrzuć na luz. Jeśli chodzi o moją znajomą to już odpisałem kilka wiadomości wcześniej. Nie zamierzam jej rozliczać dlaczego nie wykonała postawionego zadania. Nie jestem tak dociekliwą osobą jak Ty. Jedno wiem. Spędziłem z nią wiele godzin na Skype podczas których dzwoniła do znajomych. Powtórzę raz jeszcze: załatwiła nam apartamenty, ale nam nie odpowiadały. Czy Ty masz tak dużo czasu i energii w życiu, żeby siedzieć na Skype z kimś godzinami i starać się załatwić mu powiedzmy np: żywność bezglutenową ? Bardzo cię proszę usiądź na telefonie, obdzwoń znajomych sklepikarzy, siedź godzinami a ja potem spytam cię dlaczego nie znalazłeś mi w hipermarkecie np. płatków śniadaniowych bezglutenowych. Przecież tam jest tyle płatków! Pozwolisz jednak, że nie będę miał do ciebie pretensji ? Torac, ja nie węszę spisku, to ty się czepiasz tego co piszę ! Dlaczego nie zapytasz mnie o sprawy które na tym forum są najważniejsze, np. o cenę wycieczek na Hvar w tym roku. Nie, ty wolisz siedzieć z ołówkiem w ręku i odnotowywać do czego by się tu przyczepić w wypowiedzi. Apartamenty w Duce były dla nas trzymane. Tam na szczęście nie ma takiego tłoku jak w Makarskiej, może dlatego. Nie wiem. Nie wiem także dlaczego pan który załatwił nam apartamenty w Makarskiej przyjechał na skuterku a nie na rowerze. Co by tam jeszcze z mojej wypowiedzi wyłowić... Wiem ! To niemożliwe, że Chorwaci szybko wybudowali tunele na autostradach. To się kupy nie trzyma.


Wyluzujmy. Cieszę się że Ci sie wakacje udaly. Pozdrav
Crokuski
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 273
Dołączył(a): 09.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crokuski » 20.08.2007 20:55

No, wreszcie powietrze uszło ;-) Teraz musimy się napić Rakiji.

A teraz to co Tygrys lubi najbardziej: gotowiec ;-)


Trebamo apartmane za [ LICZBA RODZIN ] obitelji.
Trazimo [ LICZBA OSOBNYCH POKOI ] odvojenih soba i kuhinju.
Grupa smo od [ LICZBA DOROSŁYCH ] odraslih i [ LICZBA DZIECI ] djece (do [ DO ILU LAT MAJĄ DZIECI ] godine).
Placamo [ ILE EURO JESTEŚMY W STANIE ZAPŁACIĆ JUŻ Z TAXĄ ZA OSOBĘ ] eura (ukljucujuci porez) po odrasloj osobi. Ocekujemo besplatno za djecu. Dakle, cijela grupa spremna je platiti [ TU WPISUJEMY ILE WSZYSCY RAZEM ZAPŁACĄ JUŻ Z TAXĄ ] eura (ukljucujuci porez) po danu.

[ TU WPISUJEMY DATĘ POBYTU OD-DO ]

Hvala!



Trzeba nadmienić, że w powyższym tekście jest napisane, że chcecie dzieci za free. Myślę, że tekst jest prosty i bez problemu da się go zaakceptować na Wasze potrzeby.

Mnie tekst zadziałał pięknie. Jak Wam się sprawdzi, to można go wywiesić na forum jak jakiś niezbędnik, czy coś...
platon
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3540
Dołączył(a): 03.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) platon » 20.08.2007 21:03

Crokuski napisał(a):
A teraz to co Tygrys lubi najbardziej: gotowiec ;-)
Mnie tekst zadziałał pięknie. Jak Wam się sprawdzi, to można go wywiesić na forum jak jakiś niezbędnik, czy coś...

Tak zadziałał ,że napisałeś cro się kończy. :D

,,Celowo przewrotny tytuł posta...
Niech mi będzie wolno wyrazić załamanie postawą NIEKTóRYCH Chorwatów. To co tu opisze niech będzie przestrogą dla ludzi którzy ufają ludziom.
Jeździmy z rodziną do Cro od 2001 co roku. Wiem dużo o tym państwie a przynajmniej tak mi się wydawało do wczoraj. Podczas pierwszego pobytu na wyspie KRK, w mieście KRK zarezerwowaliśmy grupą pokoje i pojechaliśmy zwiedzać wyspę. wieczorem wróciliśmy i... zastaliśmy walizki za drzwiami. Okazało się że rezerwacje przyjmował syn właściciela a właściciel zarezerwował sobie tam kogoś innego i nas najzwyczajniej w świecie wywalił. Zostaliśmy na lodzie. Było późno, więc nigdzie nie znajdując wolnego miejsca przenocowaliśmy na na campingu po ciemku rozbijając namioty. Tą historię włożyliśmy do szuflady i dopiero teraz ją wyciągnąłem w świetle nowych faktów.

W 2003 byliśmy w Makarskiej. Rezerwowaliśmy pokoje w biurze w Polsce, ale... na miejscu okazało się że chorwaci innaczej sobie wyobrażaja nasz pobyt tam. Nie chcąc psuć sobie wakacji spaliśmy więc tak jak nam przydzielono spanie.

Prawdziwy dramat jednak przezywamy w tym roku...
W 2005 byliśmy w Makarskiej u niejakiego pana nazwijmy go B. Pan B był przyjazny a jakże. Skoro pieniążki zostawiamy, to był przyjazny. Cieszyliśmy się ze mamy w Makarskiej tak przyjaznego Pana B. W tym roku również postanowiliśmy skorzystać z jego apartamentu. Zadzwoniliśmy więc pół roku temu. Poprosił aby napisać list. Tak zrobiliśmy opisując wszelkie dane na temat wyjazdu. Wszystko potwierdził przez telefon. Napisaliśmy drugi piękny list. Wszystko wydawało się piękne, wszystko potwierdzone... Przyjaciele, przybywajcie ! Mamy tydzień do wyjazdu w tej chwili i dzis przyszło nam do głowy aby zadzwonić do niego i wszystko potwierdzic po raz enty. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy usłyszeliśmy że... nie ma dla nas miejsca. Dlaczego- pytalismy, przeciez pobralismy urlopy !! Usłyszelismy że dom jest full i nema miejsca. Przecież zostaliśmy na lodzie z dziecmi (małymi 1-4lat). Nema miejsca usłyszelismy... Czyli kiedy przyjechalibysmy nie dzwoniąc czekałaby nas niespodzianka...Z rocznym dzieckiem w upały w mieście gdzie nie ma miejsc już dawno. A ten idiota za przeproszeniem ma nas w dupie bo pewnie jakiś niemiec dał mu więcej....

Staję na głowie, żeby jeszcze cos zdobyć, ale ceny powariowały...
To chyba nasza ostatnia Chorwacja. Kocham ten kraj, ale sam już nie wiem, czy będę się tam dobrze czuł...

Proszę nie piszcie, że na świecie są różni ludzie i że w Polsce też coś takiego mogłoby się wydarzyć bo ja sobie tego nie wyobrażam. To nie jest możliwe. Tak po prostu nie wolno robić ! Nie z ludzmi, nie z dziećmi...''
Torac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3874
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Torac » 21.08.2007 22:27

Crokuski napisał(a):No, wreszcie powietrze uszło ;-) Teraz musimy się napić Rakiji.

A teraz to co Tygrys lubi najbardziej: gotowiec ;-)


Trebamo apartmane za [ LICZBA RODZIN ] obitelji.
Trazimo [ LICZBA OSOBNYCH POKOI ] odvojenih soba i kuhinju.
Grupa smo od [ LICZBA DOROSŁYCH ] odraslih i [ LICZBA DZIECI ] djece (do [ DO ILU LAT MAJĄ DZIECI ] godine).
Placamo [ ILE EURO JESTEŚMY W STANIE ZAPŁACIĆ JUŻ Z TAXĄ ZA OSOBĘ ] eura (ukljucujuci porez) po odrasloj osobi. Ocekujemo besplatno za djecu. Dakle, cijela grupa spremna je platiti [ TU WPISUJEMY ILE WSZYSCY RAZEM ZAPŁACĄ JUŻ Z TAXĄ ] eura (ukljucujuci porez) po danu.

[ TU WPISUJEMY DATĘ POBYTU OD-DO ]

Hvala!



Trzeba nadmienić, że w powyższym tekście jest napisane, że chcecie dzieci za free. Myślę, że tekst jest prosty i bez problemu da się go zaakceptować na Wasze potrzeby.

Mnie tekst zadziałał pięknie. Jak Wam się sprawdzi, to można go wywiesić na forum jak jakiś niezbędnik, czy coś...


Z przyjemnością . W CRO na Makarskiej Riwierze , ale juz w 2008 roku.
who
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 419
Dołączył(a): 23.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) who » 23.08.2007 11:50

Korzystając z wątku chciałbym spytać osoby bywające w ostatnich sześciu, ośmiu latach na polskich kempingach - jakie mają wrażenia i odczucia? Czy możecie powiedzieć o istotnej poprawie? Czy także "Polska się kończy" - arogancja personelu, brud, smród i ubóstwo sanitariatów, drożyzna, wszechobecne "karki" i ich "blądynki" ;-), kradzieże, ryki i śpiewy, granda i pijaństwo? Po - niestety - takich doświadczeniach moich krewnych (a wybierali ponoć tzw. lepsze kempingi) aż strach się bać czyli wybrać się na taki, choćby i krótki wypad.
Crokuski
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 273
Dołączył(a): 09.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crokuski » 23.08.2007 12:11

Raczej jeżdżę do apartamentów, ale w 2001 byłem na kempingu w Krk'u i bardzo przyzwoicie. Mogłeś bez obaw zostawić otwarty namiot. Nikt nic nie kradł. Przewaga Włochów i Niemców. Bardzo bezpiecznie. Dominująca kultura zachodnia. Jedyny zauważalny ślad Polaków w pobliskim sklepie. Stojąca grupa dresiarzy po tani alkohol dająca o sobie donośnie znać. Jak jest teraz - nie wiem...
Daania
Podróżnik
Posty: 18
Dołączył(a): 13.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Daania » 23.08.2007 13:11

[quote="Crokuski"]Celowo przewrotny tytuł posta...
Niech mi będzie wolno wyrazić załamanie postawą NIEKTóRYCH Chorwatów. To co tu opisze niech będzie przestrogą dla ludzi którzy ufają ludziom.
To prawda, Chorwaci mają tę paskudną cechę, ze są strasznie zaborczy i niestety pazerni. Wiele lat odwiedzam to samo miejsce(znajomi wiedzą :) Drasnice) , przyjaźnię się z miejscowymi, jestem ich gościem, popijam miejscowe wino i rakiję, ale wiem,że jestem dla nich cenna dlatego, że zostawiam tam pieniądze... Tak idealiści. Tak to wygląda :)
W ubiegłym roku w styczniu z niepokojem stwierdziłam,że nie mam namiarów mojej wynajmującej...w sumie pomyślałam, nic się nie stało, zadzwonię do sąsiadów i dostanę jej numer . Niestety, obdzwoniłam wszystkich i ...NIKT nie podał mi jej numeru, twierdząc, że nie pamiętają ...odszukałam na googlach numer miejcowego biura turystycznego i numer w końcu został mi podany, ale z anonimowego żródła. Szczerze mówiąc, byłam rozczarowana. To samo w tym roku ... wiele osób z forum pytało mnie o namiary, które zawsze podawałam ciesząc się, że nasza wioska jest interesująca. Chorwatów, do których namiary podawałam znam i lubię , czasem dzwoniłam sama rezerwując coś dla znajomych ...ehh, i też tak było jak piszesz, ze wszystko było ustalone , a tu moi znajmoi nie dostawali kwater w miejscu, w którym załatwiałam, bo dla nich pewniejsi są ci, którzy już są na miejscu, a nie ci, którzy mają dojechać ...tak to tłumaczą. :? Cóż pozostaje nam jedynie ich zrozumieć. Różnimy się pięknie, nasza mentalność jest dla nich niezrozumiała tak jak ich postępowanie dla nas. Musimy to jednak złożyć na karb tego, że tyle w większości na południu Chorwacji, ile zarobią przez dwa miesiące musi wystarczyć im na życie cały rok... musimy to zrozumieć, bo przecież nie zrezygnujemy z Chorwacji!
Pozdrawiam !
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108267
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 23.08.2007 13:57

Crokuski napisał(a):Raczej jeżdżę do apartamentów, ale w 2001 byłem na kempingu w Krk'u i bardzo przyzwoicie. Mogłeś bez obaw zostawić otwarty namiot. Nikt nic nie kradł. Przewaga Włochów i Niemców. Bardzo bezpiecznie. Dominująca kultura zachodnia. Jedyny zauważalny ślad Polaków w pobliskim sklepie. Stojąca grupa dresiarzy po tani alkohol dająca o sobie donośnie znać. Jak jest teraz - nie wiem...


Dziewięć pobytów na dobrych kempingach w różnych regionach Chorwacji, nigdy mi nic nie skradziono, zawsze bezpiecznie, sanitariaty czyste i z ciepłą wodą ... ale jeden pobyt w jednym dniu uprzykrzyli rzeszowiacy :wink:
forum/viewtopic.php?t=8824
Crokuski
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 273
Dołączył(a): 09.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crokuski » 23.08.2007 14:10

Niestety, staliśmy się członkami Unii i nic się nie zmienia. Trzeba lat...
who
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 419
Dołączył(a): 23.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) who » 23.08.2007 14:57

Janusz Bajcer napisał(a):Dziewięć pobytów na dobrych kempingach w różnych regionach Chorwacji, nigdy mi nic nie skradziono, zawsze bezpiecznie, sanitariaty czyste i z ciepłą wodą ... ale jeden pobyt w jednym dniu uprzykrzyli rzeszowiacy :wink:
forum/viewtopic.php?t=8824

- ciekawa historia z "rzeszowiakami" ;-) Mnie dwa lub trzy lata temu spotkała taka oto przygódka: rejestracji nie pamiętam, oczywiście towarzystwo z Polski. AFAIR był to Mercedes bus. Towarzystwo bardzo wesołe (czyt. podchmielone), sześć osób, wróciło z wycieczki do Dubrownika. Po zatrzymaniu się w pobliżu mojej przyczepki wysiedli, a jeden z tych gości pomagał kierowcy "wycofać", mówiąc - a jakże - "dawaj, dawaj". Oczywiście gdzie i jak? A tyłem mesia wyposażonego w hak w kierunku przodu mojego auta. A że człek był z lekka "dziabnięty" to stópka mu się "omskła" ze sprzęgiełka i zdrowo przypieprzył tym hakiem w przedni zderzak. Moje auto ugięło się i odskoczyło przynajmniej z metr do tyłu. O ile Pan Kierowca jeszcze był skłonny "pertraktować", to jego Szlachetna Małżonka głosem nieco "wskazującym na spożycie" powiedziała krótko "dooobraaanoc, jutro pogadamy". Cóż ja biedny miałem sobie pomyśleć? Otóż raczej wiadomo. Więc spokojnie mówię, że dzwonię po policję i zamiast "dobranoc" będą mieli po chorwacku "dobry wieczór". Zmiękli i uznali moje bezczelne i niczym nie uzasadnione roszczenia. Na szczęście uszkodzenia były niewielkie - po porannych już oględzinach machnąłem wręcz ręką. A sprawca okazał się spoko gościem, uczciwie przyznał się, przeprosił, jakąś flaszeczkę doniósł. Ale jego żonka.................hmmm.......wolę nie wspominać :-)
Ostatnio edytowano 24.08.2007 16:54 przez who, łącznie edytowano 1 raz
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 24.08.2007 07:54

niestety, trzeba się z tym liczyć, że Kro staje się coraz popularniejsze i to w różnych kręgach
Polska drożeje, niektóre grupy społeczne bogacą się, a złotówka się umacnia - opłacać się więc będzie na wakacje z Polski wyjeżdżać - sam w tym roku widziałem w Slatine panie w kreacjach "sylwestrowych" podążajace na plażę i panów w złotych ketach i adikach na całym ciele (Polaka łatwo poznać po kreacji "na sportowo, ale elegancko" :wink: ) im towarzyszących.
Do tej pory Kro kojarzyło mi się z bardziej ... hmmm ... wysublimowanym turystą (bardziej zwiedzaczem i odkrywcą, niż brzuchatym plażowym czerwonogębym piwopijcą w łańcuchach)
Było to towarzystwo z apartamentów - aż strach pomyśleć, co się dzieje na campingach - jesli na chorwackie campy przenosi się motłoch z polskich pól namiotowych, to bieda :cry:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108267
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 24.08.2007 08:13

Krzysiu - ten opisany przypadek, to był jednorazowy wyskok.
Na dobrych kempingach nie ma motłochu, bo czasem pobyt na tych kempingach jest droższy niż w apartamentach.
Na kempingach przebywa międzynarodowe towarzystwo i każdy stara sie tam trzymać fason. Dziewięć razy byłem pod namiotem, i oprócz opisanego w relacji "wyskoku" rodaka, innych ekscesów nie przezywałem.
Ludzie na kempingach bardziej przestrzegają regulaminu, a i obsługa też nie pozwoli na długotrwałe ekscesy, bo zrazi sobie klientów.

:hut:
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 24.08.2007 08:24

to cieszy, na capach w Kro pomieszkiałem tylko w 2001 (było to chyba 5 różnych campingów) i też nie spotkałem się z żadnymi objawami buractwa - wręcz doznałem szoku (po pobytu na campingach w Polsce), że jest bardzo bardzo czysto, spokojnie, pokojowo, miło ...
liczę, że się to rzeczywiscie nie zmienia :roll:
elamar
Globtroter
Posty: 44
Dołączył(a): 21.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) elamar » 24.08.2007 10:10

Wróciliśmy właśnie 4 raz z cro. Czytałam na forum duzo przed wyjazdem, może zbyt dużo. Każdy ma swoje odczucia, a ja po raz kolejny nie zawiodłam się na Chorwatach, właściciel willi w której byliśmu przyjąl nas z otwartymi razmionami - pomijając kasę którą wziął za pobyt, a które mu się słusznie należąła bo po to wynajmuje, ugościł nas knedlami - wielką pizzą - 14 na 14 osób i po butelce wina na rodzinkę na odjezdnym, a nawet wymieniliśmu adresy. Myślę, że to jak nas przyjmą jest też w dużej mierze zależne od nas. Poprzednie 3 razy również ciepło i mile wspominam. Natomiast wkurzyli mnie właśnie Polacy, którzy przyjechali po nas- 4 godz. przed czasem cali w pretensjach, że pokój jeszcze nie gotowy - my mieliśmy zwolni do 10, oni oni przyjąc o 12, a wszystki działo się przy naszym ciepłym pożegnaniu o 8.oo - gdzie cała rodzina wyściskała nas i wcześnie wstała by pożegnac, nawet nie chcieli sprawdzac stanu kwatery. Polacy najpierw zacznijmy wymagac od siebie, jak mowi przysłowie jak kto komu tak on tobie.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108267
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 24.08.2007 10:26

elamar napisał(a):Polacy najpierw zacznijmy wymagac od siebie, jak mowi przysłowie jak kto komu tak on tobie.


Nic dodać , nic ująć. :lol: :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne

cron
Chorwacja sie kończy... - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone