napisał(a) kendzior » 17.11.2011 19:57
Po wyjeździe z zamku stwierdziliśmy, że do samej Chorwacji już nie będziemy nigdzie nocować. Za długo to wszystko trwa. W Rumuni spotkało nas jeszcze to nieszczęście z kołem opisywane wcześniej, no i następny prom gdzieś już opisywany na tym forum. Zaskoczyło mnie to na tym promie, że wyglądał na jakieś 4 osobówki i dwa tiry, a zmieściły sie tam wszystkie samochody które czekały na przeprawę, a było ich od cholery, nie wiem jak one tam weszły. No i był drogi, ja płaciłem podobnie na promie na wyspy z Dunkierki i z powrotem, a tutaj Dunaj w sumie rzeka, a drogo, jak na morzu.
Zdjęcia nie wyraźne bo robione bez lampy z braku energi.
Przy wjeździe do Bułgari około godziny 1 w nocy 6 euro winietka i............... chyba 6 lub 9 euro taksy. Tak mnie to zezłościło, że zacząłem kląć po Polsku, że ja tylko 20 kilometrów jadę a wy mnie tutaj ......................... tyle euro chcecie ..................., ..............................., .............................. . Chyba pani się kapneła i troszeczkę zrozumiała wzieła tylko za jedną osobę.
Serbia godzina 2 w nocy, miasto chyba Zajecar czy jakoś tak. Chołowczyc jedzie normalnie, a tutaj nagle droga na Belgrad zamknięta, objazd. Chołek robi brzedęk, nie można przypisać pozycji do siatki dróg i klops. 30 kilometrów i nic żadnego drogowskazu. Miejscowość Bor 3 w nocy my jeździmy wkółko trzy razy w to samo miejsce. Wkońcu pan w polewaczce ulicznej mówi prawo,prawo, prawo. I tak dojechaliśmy już bez większych problemów z małymi drzemkami do Mariny pod Trogirem na godzinę 14.
Tutaj takie coś na stacji paliw gdzie już w Choracji, miało to ze 7 cm rozpiętości.
Panorama Mariny z drogi do Vinisce.
Dodam jeszcze kilka zdjęć z zamku.