Chorwacja przestała być tania!

Wtym roku byłam po raz szósty w Chorwacji, którą uwielbiam i wszyscy znajomi mają mnie za wariatkę. Pojechaliśmy tylko we dwoje, a zawsze dwa pełne samochody, ale tak się niestety złożyło. I to był poważny błąd, wybraliśmy środek sezonu, wyjazd jak zawsze w ciemno i w dodatku na Istrię. Nie jestem osobą szczegolnie zamożną, ale na wakacje nad Jadranem nie żałuję pieniędzy, ale to , co tam zastałam po prostu mnie zaskoczyło i zamiast 2 tygoni, byliśmy tylko tydzień. Piszę to ku przestrodze dla tych, którzy mieliby taki durny pomysł, jak ja, bo uwazam że wielu osobom udało się ekonomiczniej spędzić wakacje. Na Istrii, bez rezerwacji, w tym roku ceny apartamentów dla 2 osób to 45-50 euro za dobę. Fakt, że standard bardzo wysoki, ale gdy ma się w pamięci poprzednie lata w takich samych warunkach, to boli. I jesze jedno, Dalmacja wygrywa!

Ja tam lubię moich klientów którzy przyjeżdżają do Cro z "biedronkowym" piwem... dzięki nim mam okazję skosztować nieznanych mi wcześniej gatunków tego trunku typu VIP

Proponuję fanatyczne uwielbienie Chorwacji zastąpić uwielbieniem obiektywnym bo fanatyzmu ostatnio mamy pod dostatkiem. To, że Chorwacja jest droga to mam nadzieję każdy widzi. O wiele gorsze jest to, że ceny idą w górę non stop. Czy oni myślą, że można nas bezkarnie doić bo ciepłe może i ładne widoki? Bariera popytu ich nie dotyczy ? Na szczęście skutki podwyżek już dają się zauważyć. Jak co roku pływałem łódką po Jadranie i jak co roku odwiedziłem kilkanaście dalmatyńskich portów. Tyle, że w tym roku nie miałem żadnych problemów ze znalezieniem miejsca w marinie. W poprzednich latach żeby znaleźć miejsce w niektórych marinach takich jak Trogir czy Palmiżana trzeba było przypłynąć do 15-17. W tym roku bez problemów znajdowałem miejsce po 20. Jedynym wyjątkiem była Korcula w której było po staremu. W tym roku łatwiej było też o korzystny czarter last-minute bo firmom czarterującym zostało sporo wolnych jachtów. Nie zamierzam dać się łupić bez końca. W przyszłym roku zamiast podpisywać umowę czarteru pół roku przed, skorzystam z last-minute, zamienię mariny na darmowe zatoczki, a żarcie przywiozę z kraju, ale z Chorwacji nie zrezygnuję.

Droga, niedroga - każdy uważa jak chce. Planując wakacje, wychodzę z założenia, że na wakacje nie biorę kredytów, pożyczek od ręki itp. mam cały rok na to, aby coś tam odłożyć, a w dniu wyjazdu wiem, ile mogę wydać na urlop. i mam nadzieje, że w przyszłym roku tez tak będzie, a jedynym problemem w tej chwili jest to, że zapowiedzieli w pracy, że nie ma co śnić o urlopie w wakacje przyszłego roku

Jadran_ napisał(a):Ja tam lubię moich klientów którzy przyjeżdżają do Cro z "biedronkowym" piwem... dzięki nim mam okazję skosztować nieznanych mi wcześniej gatunków tego trunku typu VIP

Tylko, ze to piwo VIP smakuje mniej wiecej tak samo jak ozujsko, czy karlovacko - prowokacja? - nie.
W Polsce tez nie kupuje piwa w biedronce, ani pomyi typu lech, tyskie, carlsberg, heineken, zywiec, tatra, warka, harnas itp. Jesli ktos przywiózł, tak jak ja pare razy ze soba piwo z CRO i wypił je w domu nagle okazało sie, ze banka pękła - bo ono smakuje jako tako tylko na Chorwacji, z kufla, w knajpie nad morzem.
Sa na szczescie jeszcze w Polsce browary, które robia cos podobnego w smaku do piwa.

"Jesli ktos przywiózł, tak jak ja pare razy ze soba piwo z CRO i wypił je w domu nagle okazało sie, ze banka pękła - bo ono smakuje jako tako tylko na Chorwacji, z kufla, w knajpie nad morzem. "

Niestety z tym się zgodzę i to nie tylko o piwo chodzi. Nie było nic wyjątkowego np w twardych chorwackich brzoskwiniach z Konzumu po 12 kun za kilo(smaczniejsze są w Pl na targu i tańsze). Lody dokładnie takie jak u nas, czyli z proszku(niestety to samo zdanie mam o 90% lodów we Włoszech). Ceny w tamtejszych sklepach niestety porażają i cieszę się, że załadowałam pełny bagażnik jedzenia jadąc do Cro przed sezonem(a w lipcu i siepniu przecież jeszcze drożej). Chorwacki krajobraz jest piękny, morze czyste i ciepłe, ale to nie powód, zeby zaprzeczać faktom: żywność jest droga i wcale nie najwyższej jakości(również ta w restauracjach).

Pocieszające jest to, że coraz mniej ludzi tam będzie jeździło, z tego co widzę, zostaną tylko tacy którzy chcą tam być I to jest ok...

Gorboduc napisał: "Niestety z tym się zgodzę i to nie tylko o piwo chodzi. Nie było nic wyjątkowego np w twardych chorwackich brzoskwiniach z Konzumu po 12 kun za kilo(smaczniejsze są w Pl na targu i tańsze). Lody dokładnie takie jak u nas, czyli z proszku(niestety to samo zdanie mam o 90% lodów we Włoszech). Ceny w tamtejszych sklepach niestety porażają i cieszę się, że załadowałam pełny bagażnik jedzenia jadąc do Cro przed sezonem(a w lipcu i siepniu przecież jeszcze drożej). Chorwacki krajobraz jest piękny, morze czyste i ciepłe, ale to nie powód, zeby zaprzeczać faktom: żywność jest droga i wcale nie najwyższej jakości(również ta w restauracjach).[/quote]

Czytając powyższy post i patrząc na informację "skąd", odnoszę wrażenie, że w Lublinie fruwa coś w powietrzu, bo cała moja rodzina stamtąd narzeka w podobny sposób.

HAncur napisał(a):Gorboduc napisał: "Niestety z tym się zgodzę i to nie tylko o piwo chodzi. Nie było nic wyjątkowego np w twardych chorwackich brzoskwiniach z Konzumu po 12 kun za kilo(smaczniejsze są w Pl na targu i tańsze). Lody dokładnie takie jak u nas, czyli z proszku(niestety to samo zdanie mam o 90% lodów we Włoszech). Ceny w tamtejszych sklepach niestety porażają i cieszę się, że załadowałam pełny bagażnik jedzenia jadąc do Cro przed sezonem(a w lipcu i siepniu przecież jeszcze drożej). Chorwacki krajobraz jest piękny, morze czyste i ciepłe, ale to nie powód, zeby zaprzeczać faktom: żywność jest droga i wcale nie najwyższej jakości(również ta w restauracjach).

Czytając powyższy post i patrząc na informację "skąd", odnoszę wrażenie, że w Lublinie fruwa coś w powietrzu, bo cała moja rodzina stamtąd narzeka w podobny sposób. [/quote]

Najwyraźniej jakość jedzenia u nas na Wyżynie Lubelskiej jest wyjątkowo wysoka

Próbowałam jedzenie z Wyżyny Lubelskiej i nie jestem takim narzekaczem. Ale skoro innym z tym dobrze, to proszę bardzo.
Pozdrav

Kynio napisał(a):Sa na szczescie jeszcze w Polsce browary, które robia cos podobnego w smaku do piwa.

Na przykład jakie

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

consett0805 napisał(a):Do rzeczy ta cholerna drożyzna wynika z tego że ich zarobki te szarego człowieka oscylują 6-8 tys kun(informacje z forum) najkrócej przyjmijmy że kuna to 0,60zł 8000 x 0,6=4800zł to już jest bardzo duża pensja jak na warunki Polskie , ja nie zarabiam nawet połowy

A skąd ta informacja???? Pani w "Kerum" zarabia jakieś 3,5 tys. kn.. w Slavonii ludzie pracują i za 2,5 tys. kn....Jak ktoś zarabia ok 5 tys. kn to juz naprawdę dobre zarobki (jeśli mowa o szarych ludziach w Hr). Jedynie nauczyciele mogą pozazdrościć swoim hr kologom po fachu, bo ci tutaj zarabiają ok. 7 tys. kn (czyli blisko 1000 e).....

Pani Kasi droga uważam panią za jedną z niewielu Guru na tym forum i teraz dopiero wiadomo w czym rzecz. Czyli jednym słowem masakra i dla turystów i dla Was mieszkańców, pod warunkiem że nie posiadają apartamentów pod wynajem. 5 tys kun to dobre zarobki przy tych cenach hmmmm? A gdzie opłaty prąd itd?
W takim razie trzeba się liczyć z tym, że praktycznie co roku wakacje w Chorwacji będą coraz droższe? Szczerze jestem w szoku jeśli chodzi o zarobki zaznaczam że moja wiedza na ich temat była z forum.
Jednym słowem Chorwaci co mieszkają na wybrzeżu mogą czuć się szczęściarzami tak jak w przypadku jednego apartamentu w Breli. Oczywiście to jest dość wyjątkowy apartament de lux w mojej ocenie a obłożenie na cały sezon mają.Jak sobie policzyłem a prosto ceny są aktualne na ich stronie internetowej tylko za sezon lipiec -sierpień maja na 4 apartamentach w granicach 47 tys euro taki zastrzyk to już coś choć mam świadomość opłat podatków itd. Należy tylko współczuć tym co mieszkają w głębi lądu Pozdrawiam serdecznie.

consett0805
odejmij od tego jeszcze podatki, opłaty, remonty itp które w Cro są koszmarne a zobaczysz, że nie jest to tak kolorowe jak sobie wyobrażasz...

consett0805 napisał(a):Chorwaci co mieszkają na wybrzeżu mogą czuć się szczęściarzami tak jak w przypadku jednego apartamentu w Breli. Oczywiście to jest dość wyjątkowy apartament de lux w mojej ocenie a obłożenie na cały sezon mają.Jak sobie policzyłem a prosto ceny są aktualne na ich stronie internetowej tylko za sezon lipiec -sierpień maja na 4 apartamentach w granicach 47 tys euro taki zastrzyk to już coś choć mam świadomość opłat podatków itd. Należy tylko współczuć tym co mieszkają w głębi lądu Pozdrawiam serdecznie.

"wyjątkowy apartament de lux" "47 tys euro taki zastrzyk to już coś"

A jak myślisz, skąd były pieniądze na wyjątkowy apartament de lux, który obecnie wg Twoich obliczeń daje zastrzyk 47 tys euro

Chorwaci mieszkający na wybrzeżu w Pakoštane mają sezon trwający 2-3 miesiące, potem przez 10-9 miesięcy muszą żyć z tego co zarobią w sezonie.

Jadran_ napisał(a):consett0805
odejmij od tego jeszcze podatki, opłaty, remonty itp które w Cro są koszmarne a zobaczysz, że nie jest to tak kolorowe jak sobie wyobrażasz...

Przepraszam bardzo, a czy ja coś napisałem że jest kolorowo? Wręcz przeciwnie zarobki o których wspomniała Pani Kasia zdziwiły mnie, że tak mało zarabiają. Napisałem o tych Chorwatach że mogą czuć się szczęściarzami, że mogą dorobić (jeśli w ogóle) pracują zawodowo.
Tak samo napisałem odnośnie tego apartamentu choć zastrzyk porządny zdaję sobie sprawę z opłat i podatków itd. Czyż tak nie napisałem?
Uwaga coś nie tak? Helllołłł?