Chorwacja przestała być tania!

Ceny w HR z górnej półki

Dlatego w tym roku byliśmy w Montenegro.
Kwatery 5-8 e za osobę.
Camping 2,5 e osoba, 2,5 e namiot, 1,5 e auto, 1e taxa klimatyczna.

Ceny:

hamburger 1,5 e
pizza w kawałku 1,5 e
obiad w knajpie 3-9 e
pivo super Niksicko 0,44 e w markecie, do 0,55 e w sklepiku ( Karlovacko i Ozujsko niech się schowa)
fajki LM, Marlboro 1,20 e ( lokalne od 0,45 e)

Plusy Czarnogóry to:
niskie ceny, otwarte morze - brak wysp, romantyczne zachody słońca nad Jardanem, fale jak na bałtyku, więcej tanich punktów gastronomicznych, bardzo życzliwe podejście do Polaków, zarówno Czarnogórców jak i Serbów (których jest tam mnóstwo)
Piaszczyste plaże ( od Ulcinj do granicy z Albanią)

Minusy:
Brudno - sporo zalegających śmieci
Tłumy ludzi, bo całe MNE jest mniejsze niż woj. mazowieckie.
Mało, a praktycznie brak małych dzikich plaż. Każda plaża jest wyposażona w leżaki, parasole, bary, liczne punkty gastronomiczne, a nie każdy lubi muzykę i zapachy z grill'a

Klimat, ukształowanie terenu, pogoda, przyroda, architektura MNE=HR

Chorwacja to kraj autostradowych oraz balkonowych złodziei, otoczona płotami w parkach narodowych, strrrasznie droga, z niedobrym piwem i jedzeniem, z horrendalnie drogą autocestą i to tak idiotycznie położona , że w Słowenii czy tam Słowacji (bo to przecież chyba to samo) trzeba jechać bocznymi drogami żeby zaoszczędzić te 100PLN, z tymi nic nie wartymi pseudozabytkami w jakimś Dombrowniku czy tam Szybniku, a już ten cały Plejesk to totalna porażka gdzie wyją ciągle te kojoty... Nie ma sensu tam jeździć...

Sławek, zapomniałeś o przeszkadzających spać cykadach

I wielkich jak wróble skakavcach i czających się na drzewach poskokach które tylko czekają aby ukąsić kogoś z nas...Nie wspomnę o rybach pająkach...

No i rekiny som.

I straszna niedobra rakija

maciek1956 napisał(a):I straszna niedobra rakija

Fakt. Buuuueeeee, jaki syf...

artur77 napisał(a):wróciliśmy tydzień temu z wyspy Brać, ceny ogólnie ok 30% wyższe niż w Polsce, oczywiście Chorwacja jest droższa niż Polska ale nie przesadzajmy
Wystarczy wybrać się np. do Międzyzdroi lub nieco bliżej Wielkopolski, do Skorzęcina a ceny powalają.
Wg moich obliczeń wydaliśmy z żoną ok. 3750 złotych na tydzień, wliczając wszystko, - paliwo, jedzenie, piwo, lody, wycieczki, promy itp.

Nie wiem gdzie ty byłeś ale 30% uuuuuuu to chyba przeterminowana żywność (żart).

Teraz tak na poważnie jeszcze raz napiszę.
Jest drogo cholernie drogo ale chcemy tam jeździć i jeździmy i czy ktoś wyda 3tys czy 10 tys jego sprawa (nie mam pojęcia jak można spędzić za 3 tys wakacje w Chorwacji no chyba ze namiot i turystyczna z Polski)
Do rzeczy ta cholerna drożyzna wynika z tego że ich zarobki te szarego człowieka oscylują 6-8 tys kun(informacje z forum) najkrócej przyjmijmy że kuna to 0,60zł 8000 x 0,6=4800zł to już jest bardzo duża pensja jak na warunki Polskie , ja nie zarabiam nawet połowy tego mało tego dużo mniej i kupując tam mleko czy chleb po 5 zł czy coca cola za 9zł dla mnie to jest dużo ale mam świadomość tego i tak oto spędziłem tegoroczne wakacje ponownie w Cro.
Nikt rynku nie zmieni dla biednych Polaków bo przyjadą i tak a jak nie to ci bogaci inni europejczycy z wypchanymi portfelami. Oczywiście nie neguję tego kiedyś jakieś 8-10 lat temu ta Chorwacja była bardziej przyjazna dla portfela zwykłego szaraka JEST DROGO ale co zrobić.
Pozdrawiam
Małe sprostowanie do postów powyżej a niby do czego mamy porównywać jak nie do biedronki czy lidla? Przecież konzum czy istniejące lidle w Chorwacji to też sieci sklepów którym zadaniem jest jak "najtaniej" aby zjednać sobie ludzi czy mleko czy chleb to tez ceny dla biedaczków od 5 kun do 15 kun niby te lepsze wiec bez jaj jeśli porównuje ktoś do ceny w biedronce czy lidlu robi to bardzo dobrze bo wypowiedzi pseudo bogaczy kupujących na co dzień wykwintne dania i żywność trochę mnie irytują. Klasa biedna średnia i wyższa będzie zawsze tylko czemu ci z tej najwyższej klasy siedzą w Chorwacji i się chwalą jakie to tysiące -dziesiątki wydaja przecież tacy, nie mogą się chwalić swoim znajomym że byli w Chorwacji (dla nich to Karaiby Tajlandia itd.)
Aby dobrze mnie zrozumiano uważam że wielu krytykujących tych co się boją wielkich wydatków a mają pragnienie zobaczyć Chorwację tak napradę liczą każdą złotówkę czy kunę tylko najlepiej jest popajacować na forum

dla portfela zwykłego szaraka JEST DROGO ale co zrobić

Nie jeździć.

Teraz coś ode mnie...

Jeżdżę do Chorwacji od 2000 roku i potwierdzam, że ceny z roku na rok stają się coraz wyższe. Biorąc pod uwagę m.in. wzrost "turystyczności" kraju wcale mnie to nie dziwi...Szkoda tylko, że nie mogę powiedzieć - tak jak za pierwszym razem - "jakie tu są fajne ceny".

FUX napisał(a):

maciek1956 napisał(a):I straszna niedobra rakija

Fakt. Buuuueeeee, jaki syf...

Zastanawiam się po co ten sarkazm? Autor tego wątku napisał o swoich odczuciach, które z samej istoty są oceną subiektywną. Istnieje mnóstwo punktów odniesienia i nie widzę sensu porównywania cen do tych z Kołobrzegu, Ustki, Trójmasta... Równie dobrze jako punkt odniesienia można przyjąć Grecję lub Bułgarię... tylko co nam to da? Jeśli komuś zależy tylko na ciepłym morzu i "zagwarantowanej" pogodzie, to chyba nadal bezkonkurencyjna pozostaje Bułgaria (i bynajmniej nie mam na myśli popularnych kurortów).
Chorwacja jest dla tych, którzy oczekują czegoś więcej... a że wyjdzie trochę drożej... cóż... taki lajf. Jest jeszcze jedna opcja: może warto spędzić w Chorwacji krótsze wakacje, ale bez stresu o to, że "przepłaciło się" kupując brzoskwinie, piwo czy jedząc pizzę.

No czekaj!
Porównujemy wyjazdy na wakacje, a nie wsie , w których żyjemy.
Te ostatnie SĄ TAŃSZE. To prawda.

Jednakże wole "drożyznę" w Cro i np. w Wiedniu, niż w Kołobrzegu, Zakopanem, etc.
Po jedzeniu knajpowym w Cro przynajmniej nie muszę korzystać z otworów slużących do wydalania innych, niż te, ktore są do tego przeznaczone...

Ja chciałbym lecieć na Dominikanę, ale mnie nie stać.




Chyba założę wątek, że na Dominikanie jest strasznie drogo.



Aha jeszcze chciałem dodac, że autor wątku nie pojawił się ani razu od momentu założenia ww. Chyba go nie interesuje co kto ma do powiedzenia a tu już trzy strony naskrobane.

Bo to takie samo zainteresowanie jak Chorwacją...