Byłam m. in. na wprost Bracu, czyli w Duce - to był nasz pierwszy pobyt w Chorwacji i pierwsza lokalizacja wówczas. Duce i Omis ma wielu przeciwników, ale nam odpowiadała, bo była położona dobrze jeżeli chodzi o wypady do Splitu, Trogiru, Szybenika a w drugą stronę - na Sveti Jure, a na tym nam zależało. Tam na pewno nie ma zacisznych zatoczek, jest piaszczysta plaża, nie zaciszna, otwarta na sąsiadów z plażowania. W kwestii deski nie czuję się kompetentna:), ale nie kojarzę tam ludzi z deskami. W zatoczkach polegiwaliśmy na Peljesacu, ale tam z kolei na skałkach. Nie mam namiarów na żadne z miejsc gdzie byliśmy, bo pierwsze i jedyne miejsce, jakie mieliśmy wcześniej zaklepane, zarezerwowali nam znajomi, a potem już wszystko w ciemno. We wrześniu na pewno jest taniej, a poza tym wrzesień dla tych z psami ma jeszcze jedną zaletę: jak klienci topnieją, to ci którzy w lipcu z psem Cię nie przyjmą, we wrześniu nie pogardzą i może nawet nie wezmą dopłaty:) Nie wiem, kiedy kończy się prawdziwy sezon bo byłam tam albo w lipcu - więc sezon, albo we wrześniu - więc już po sezonie:)
Moim zdaniem najlepiej jechać w ciemno i na miejscu oceniać, czy miejscowość Ci się podoba czy nie. Jak jedna się nie podoba, to jedziesz do następnej. Wrzesień ma jeden minus - wyjeżdżasz z Chorwacji w krótkim rękawku, wjeżdżasz do Polski a tu prawie zima.