Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacja po raz trzeci, po długiej przerwie

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009
Re: cd

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 01.09.2010 09:47

Transalp napisał(a):
Zapraszam serdecznie na opowieść, którą tym razem opowiedział mi

K w i a t.


Strasznie spodobała mi się ta opowieść...
Kasia.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 667
Dołączył(a): 18.02.2009
Re: cd

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasia.K » 01.09.2010 16:48

sroczka66 napisał(a):
Transalp napisał(a):
Zapraszam serdecznie na opowieść, którą tym razem opowiedział mi

K w i a t.


Strasznie spodobała mi się ta opowieść...


Mi też i tak jakoś z "Małym Księciem" mi się skojarzyła.
" -Bardzo lubię zachody słońca. Chodźmy zobaczyć zachód słońca.
- Ale trzeba poczekać.
- Poczekać na co?
- Poczekać, aż słońce zacznie zachodzić."

Pozdrawiam
Kasia
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010
Re: cd

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 01.09.2010 18:50

Kasia.K napisał(a):
Mi też i tak jakoś z "Małym Księciem" mi się skojarzyła.


Faktycznie, Twój post przypomniał mi tekst Antoine de Saint-Exupére'go. Muszę wrócić kiedyś do niego. Kiedy ja go czytałem ... Prehistoryczne czasy.

Pozdrawiam

Tomek
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010
Re: cd

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 01.09.2010 19:00

longtom napisał(a):Prawdziwe poranne cuda, kwiat amarylisa z liściami pelargonii :wink: .


W kwestii formalnej - to nie jest fotomontaż. Nie lubię fotomontaży, staram się pokazać na zdjęciach to co widzę. Wokół kwiatu rosły pelargonie - masz zupełną rację.


Pozdrawiam

Tomek
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12188
Dołączył(a): 17.02.2010
Re: cd

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 02.09.2010 08:55

Transalp napisał(a):
longtom napisał(a):Prawdziwe poranne cuda, kwiat amarylisa z liściami pelargonii :wink: .


W kwestii formalnej - to nie jest fotomontaż.


To było tylko spostrzeżenie, bez żadnych negatywnych konotacji.
A klimat Małego Księcia potwierdzam.
:wink:
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010
cd

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 03.09.2010 09:15

Witam wszystkich serdecznie,

Dzisiaj chciałbym zaprosić Was na wycieczkę do Sibenika.
Sibenik - niezwykle malownicze stare miasto. Ktoś, kto czuje i lubi takie klimaty, myślę że podzieli moje zdanie. Dla kogoś, kto lubi fotografię, prawie raj i okazja do wyżycia się fotograficznie.
Ze względu na wiek Juniora niestety nie daliśmy rady do końca nasycić się tymi klimatami. Jednak mam nadzieję, że tych kilka zdjęć z naszej wizyty pozwoli Wam na uruchomienie wspomnień lub na zapoznanie się z tą sympatyczną starówką.

Dojechaliśmy do Sibenika bez problemu. Przedmieścia nie zachwycają. Dla mnie ożyły wspomnienia z zamierzchłych czasów minionych ustrojów. Blokowiska posadzone bez ładu i składu, pamiętające właśnie te epoki.

Planowaliśmy zaparkować na głównym placu, ale miejsc brak. Pojechaliśmy więc w górę głównej ulicy w poszukiwaniu jakiegoś miejsca dla samochodu. Okazało się, że nie jest to zbyt skomplikowane. Znaleźliśmy spokojny parking z tyłu remizy strażackiej. Na przyszłość polecam odwiedzającym to miasto. Sąsiaduje on ze Starym Miastem, więc nie ma problemu z dotarciem do niego.

My jednak postanowiliśmy zacząć od drugiej strony, od strony wcześniej wspomnianego parkingu. Idziemy więc w dół ulicy. Bardzo sympatyczny deptak wzdłuż ulicy z ciekawymi kamienicami, z kamienia zresztą, po obu stronach. Troszkę żal, że deptak ten tak troszkę bez życia. Ale naprawdę bardzo sympatyczny.

Obrazek

Stopniowane tarasy wyłożone jasnym kamieniem sprawiają wrażenie czystości, porządku i nowoczesności dodatkowo fajnie zestawiają się z mrokami prostopadłych, wąskich jak szpary pomiędzy drzwiami a futryną uliczek.

Obrazek

Pogoda taka sobie. Chmury na niebie jednak ciepło. Dla mnie super. Miękkie rozproszone światło nie daje tak mocnych kontrastów pomiędzy kamienicami starego miasta.

Dochodzimy do placu i tutaj...
Było to chyba najsilniejsze wrażenie jakie zafundował nam Sibenik.

Do murów starego miasta z czasów rzymskich, architekt wizjonista dokomponował konstrukcję ze szkła i aluminium.
Muszę powiedzieć, iż tak mnie zatkało, że zapomniałem uwiecznić tego "cudu architektury". Naprawdę zwróćcie uwagę na to coś łączące tradycje 2000 tysięcy lat myśli architektonicznej.
Jak mawiał klasyk "naprawdę warto".

Na szczęści szybko uciekamy w głąb starego miasta. Tutaj już to czego się spodziewaliśmy. Praktycznie na każdym kroku można odnaleźć różne smaczki.

Obrazek

Niestety pozytywne odczucia z obcowania z tymi klimatami psują niechlujnie poukładane na gzymsach i wzdłuż elewacji lub przeciągane pomiędzy budynkami obskurne kable i przewody.

Zakładamy jednak filtry na oczy i staramy się nie dostrzegać tych osobliwości.

Obrazek

Malownicze zaułki nie pozwalają oczom odpocząć.

Obrazek

I pomyśleć, iż większość z tych budynków pamięta czasy kilka ładnych setek lat wstecz.

Mógłbym się włóczyć tymi uliczkami bez końca.

Idziemy w górę w stronę twierdzy.

W jednej z bocznych bram taki oto zielony tarasik.

Obrazek

Junior zadowolony może pobiegać alejkami pomiędzy roślinami...

Obrazek

...oglądając przekwitające kwiaty.

Obrazek

Może coś na pamiątkę?

Obrazek

Schodami w górę, aż do bramy Twierdzy.

Obrazek

Po prawej ciekawy cmentarz. Z tarasowo ułożonymi grobowcami.
To główna aleja tegoż cmentarza.

Obrazek

Widok z platformy tuż za bramą twierdzy na zatokę przez uschnięty kwiat agawy.

Obrazek

Ten to ma zdrowie. Jak tu żyć w takich warunkach?

Obrazek

Druga strona zatoki.

Obrazek

Jeszcze raz, z wcześniej wspomnianym cmentarzem na pierwszym planie.

Obrazek

Z murów twierdzy.

Obrazek

Okiennie przez okno bramy.

Obrazek

Fajne te dachy.

Obrazek

Oczywiście długo oczekiwany ciąg dalszy z wycieczki do Sibenika niebawem przybędzie.

Na razie to tyle. Zapraszam serdecznie na ciąg dalszy. Mam nadzieję, będzie bardziej klimatycznie dzięki fantastycznej katedrze, której zarysy widać na ostatnim zdjęciu.

Pozdrawiam

Tomek
www.tik.neostrada.pl
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12188
Dołączył(a): 17.02.2010
Re: cd

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 03.09.2010 09:28

Transalp napisał(a):
Obrazek

Niestety pozytywne odczucia z obcowania z tymi klimatami psują niechlujnie poukładane na gzymsach i wzdłuż elewacji lub przeciągane pomiędzy budynkami obskurne kable i przewody.



Święte słowa

Obrazek
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 03.09.2010 18:04

Transalp też kocham fotografować, ale daleko mi do Ciebie jeszcze! Piękne zdjęcia robisz!!! i te "bez koloru" również mnie urzekły!
Do tego fantastycznie piszesz-urzekła mnie Twoja relacja!!!!
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 03.09.2010 18:56

Elizasz napisał(a):Transalp też kocham fotografować, ale daleko mi do Ciebie jeszcze! Piękne zdjęcia robisz!!! i te "bez koloru" również mnie urzekły!
Do tego fantastycznie piszesz-urzekła mnie Twoja relacja!!!!


Dziękuję bardzo. Fotografia to tylko hobby. Daleko mi jeszcze do tego co potrafią inni. Jednak kłaniam się Tobie nisko za miłe słowa.

Będzie mi miło jeżeli będziesz miała ochotę potowarzyszyć nam w dalszym zwiedzaniu Chorawcji.

Pozdrawiam

Tomek
Jolanda
Cromaniak
Posty: 3553
Dołączył(a): 11.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanda » 03.09.2010 19:12

ufff dzisiaj już nie dam rady spacerowac :wink: ale od jutra trampki na nogi i jazda :D

Pozdrawiam Jolka
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 04.09.2010 08:42

Jolanda napisał(a):ufff dzisiaj już nie dam rady spacerowac :wink: ale od jutra trampki na nogi i jazda :D

Pozdrawiam Jolka


Ja wolę traperki, ale skoro wolisz trampki... Ważne, aby razem.

W każdym razie zapraszam i dzięki za zainteresowanie.

Pozdrawiam

Tomek
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010
cd

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 04.09.2010 20:12

Witam serdecznie,

Ponieważ czas sobotni, na dworze zimno i deszcz i nie bardzo jest ochota na spacer, może opowiem Wam kolejną z opowieści, które usłyszałem w Moim Miejscu w Chorwacji.


Tym razem opowieść dotyczy wcześniej rozpoczętego spaceru po Sibeniku. Więc może będzie dobrym sposobem na rozgrzewkę przed drugą częścią naszego spaceru.

Jeżeli ktoś ma ochotę posłuchać - zapraszam. Przepraszam, za niezbyt dobry styl i błędy. Piszę jednak z pamięci, a pamięć w moim wieku już sprawia pewne problemy.



P O S Z U K I W A N I E



Pierwszy - tak go nazywali, spojrzał w górę.
Nie było to jego prawdziwe imię. Tak już przywykł do niego, że w zasadzie, kiedy przez te nieznośne tygodnie, miesiące i lata bywał sam, w ten właśnie sposób zwracał się do siebie.

Wreszcie dotarł. Jakże znajome wydało mu się teraz to okno.
Przecież nie widział go tak długi okres czasu.
Ile to lat? Zastanawiał się przez chwilę. Osiem, dziewięć, prawie dziesięć. Dziesięć lat od kiedy wyszedł na chwilę. Ileż to zmieniło się w tym czasie w jego życiu.
Podróż, na którą mimowolnie skazał go los skazała jego na pokaźny szron na włosach i ogorzałą od słońca i wiatru twarz. Niegdyś gładkie dłonie z błękitna krwią jego rodu teraz miały kolor i fakturę mocno spieczonego chleba.
Ale takiego chleba tu w jego rodzinnym Sibeniku nie pieką. Chleb taki widział daleko w krajach, gdzie dane mu było dopłynąć. Pamiętał doskonale smak tego chleba. Ciężki i lekki jednocześnie, zapachem kuszący do oderwania kolejnych kęsów z popękanej, popruszonej pomiędzy spękaniami żytnią mąką. To w mieście z drewnianym żurawiem przy nabrzeżu posmakował pierwszy raz tego chleba.

Spoglądając w górę przypominał sobie.

Obrazek

W tych sekundach , kiedy wzrok omiatał prostokątny kształt okna, wyrastający z płaszczyzny elewacji, wrócił na chwilę do lat dzieciństwa.
Pierwszy ostry obraz jaki pamiętał i wiele razy w trakcie tej dziwnej podróży stawał mu przed oczami to widok nieodległej kaplicy.

Spoglądał zawsze na nią z lewej strony uliczki, mając ją po swojej prawej ręce.

Obrazek

Pamiętał, ale nawet bardziej zapadł mu w pamięci zapach ludzi śpieszących na poranną mszę i zapach samej kaplicy.
Zapach czasu, zamkniętego w kamiennych ścianach przetykanych promieniami słońca przemykającego przez różnokolorowe szkła wysoko zawieszonych okien zaopatrzonych w witraże.

Również droga, którą ci wszyscy ludzie, w odświętnych ubraniach szli. Niedzielna droga do kaplicy. Tak. Przypomniał sobie również schody.

Obrazek

Olbrzymie i niekończące się. Których tak bardzo nie lubił.
Zwłaszcza latem kiedy w gorącym powietrzu unosiły się dźwięki butów a pot spod obowiązkowej czapki szczypał go w czoło.

Te schody nigdy nie dawały mu spokoju.

Pamiętał również deszcze jesienne, które zanim doszedł do rodzinnej ławki w kaplicy, zawsze moczyły mu jego ulubione sukienne, podbite twardą skórą trzewiki z czerwoną kokardą powyżej rzemiennego paska.

Spoglądając w odblaski szkła w oknie uprzytomnił sobie, iż nic nie wie co się działo w Tym Czasie z jego ukochaną Babką.
Przywołał z zakamarków pamięci jej pomarszczoną twarz. Pełną zawsze zrozumienia dla jego niepokornego charakteru.
Podświadomie tęsknił do niej.
Pamiętał doskonale jej zawsze wszystko wybaczający skromny uśmiech i delikatne skinienia lekko pochylonej głowy, kiedy wołała go po imieniu.

Zawsze z niekłamaną ochotą biegł do niej. Niosąc w szmacianym zawiniątku ciasto od matki.

Miał swoją drogę prowadzącą do niej. Uwielbiał ją.
Zawsze tkwiło w niej tyle tajemnic.
Chociaż znał każdy zakamarek w okolicy nigdy nie szedł inną.
Światło, padające pod różnymi katami, w zależności od pory roku tworzyło ostre krawędzie cieni spływających po narożnikach grubo ciosanych kamieni.

Obrazek

A zakamarki do których nie docierało bezpośrednio światło pokryte było odblaskami lub kontrrefleksami odbijających się i błądzących promieni.

Miał swoją drogę na której zawsze napotykał Dużą Bramę. Tak tajemniczą jak tylko mógł sobie wyobrazić.

Obrazek

Perfekcyjnie wyrazisty kształt okien w kartach okiennic pamięć przywołała mu jakby na rozkaz.
Nie nigdy nie wypadło mu to z pamięci.
Okna, okiennice i blaski światła nad nimi.
Kiedy wchodził w tą uliczkę zawsze z lękiem zerkał na wiszącą po lewej stronie, niebotycznie wysoko, kroplowatą lampę.
Blinki światła nad oknami jednak nie pochodziły od niej.
Miał wrażenie, że to światło jest tam zawsze. Niezależnie czy lampa paliła się czy też nie.

Ale przecież ona nigdy się nie paliła.

Skąd więc u diabła brało się to światło nad oknami - pomyślał.

To było światło jego Dobrego Ducha.
Ono towarzyszyło mu w jego podróży w krainę Zen.
Tak musiał tu wrócić aby to zrozumieć.
Teraz wiedział dlaczego musiał tu wrócić.
Dlaczego podczas ostatniego etapu jego Podróży czuł, że czegoś mu brakuje.
Czuł, że to Coś jest właśnie Tutaj.
Wracając do rodzinnych stron nie wiedział tego, ale podświadomość mówiła mu, że znajdzie to Coś.

Światło, teraz wszystko stało się krystalicznie czyste.
Przebył i przeżył tyle, że mógłby tym obdzielić przynajmniej pół miasta po to aby zrozumieć co jest dla niego najistotniejsze.

Stracił prawie dziesięć lat.

Nie, zyskał poczucie wieczności i wewnętrznego spokoju.

Cóż to jest w stosunku do tych głupich dziesięciu lat.


Wyobraźnia obróciła jego jaźń o pół obrotu, spojrzał za siebie.
Tunel, którego początek był porażająco ciemny w miarę jak dochodził do jego stóp otwierał się światłem.
Już wiedział, że to jest światło dla niego. To jest światło, które potrzebował aby odnaleźć siebie.

Obrazek

Teraz mógł już spokojnie spojrzeć na siebie, na swoje wewnętrzne ja.
Był siebie pewien.
Nie wiedział jednak czy Ona jeszcze ma dla niego tyle uczucia co przed dziesięcioma laty.
Skierował ponownie wzrok na okno.

Obrazek

Zawahał się, jednak zapukał.
Ten dźwięk.
Jakże znajomy, nic się nie zmienił. Suchy i twardy jednocześnie odbijał się lekkim echem po ciemnej klatce schodowej. Znał doskonale to echo.

Kiedy strome i kręte schody były barierą nie do pokonania dla małych dziecięcych stóp, nawet bał się go. Był to strach a jednocześnie ekscytacja.
Zawsze wtedy zadawał sobie pytanie do kogo należy ten mroczny stukot obcasów po skrzypiących schodach.

Stojąc pod starymi dębowymi drzwiami zawieszonymi tuż nad wyszlifowanym kamiennym brukiem na kutych zawiasach nadsłuchiwał z niecierpliwością.
Chwila, która trwała prawie wieczność, zakołysała jego silnym ciałem.
Poczuł mrowienie ramion i drżenie obutych w rzemienne sandały stóp.

Usłyszał charakterystyczny stukot damskich butów.

Tak to jej kroki. To Ona.

Zasuwa w drzwiach drgnęła wydając dziwny, nerwowy trzask...


Pozdrawiam

Tomek
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12188
Dołączył(a): 17.02.2010
Re: cd

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 06.09.2010 09:10

Transalp napisał(a):Witam serdecznie,

Ponieważ czas sobotni, na dworze zimno i deszcz i nie bardzo jest ochota na spacer, może opowiem Wam kolejną z opowieści, które usłyszałem w Moim Miejscu w Chorwacji.

Pozostaję w nadziei, że jeszcze kilka zimnych i deszczowych weekendów przed nami :wink:
pzdr
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010
cd

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 08.09.2010 11:27

Witam serdecznie na drugiej części spaceru po Sibeniku.

Po wizycie na wzgórzu z twierdzą schodzimy w dół w kierunku Katedry.


Oczywiści moje ulubione wąskie uliczki.

Obrazek


Z mrocznymi zakamarkami.

Obrazek


Dochodzimy do placu obok katedry.

Obrazek


Schody prowadzące do kamienic położonych naprzeciwko katedry.

Obrazek


I oto sama katedra.

Obrazek


Ale to na co warto zwrócić szczególną uwagę poza samą bryłą wykonaną z kamienia to detale.
I tutaj czapka z głowy.

Obrazek


Trzeba mieć rękę

Obrazek


Natomiast samo wnętrze przytłacza i powala swoim kolorytem albo raczej brakiem kolorów oraz surowością sklepienia i ścian.

Obrazek


Monumentalizm połączony z nastrojem kamienia, który skojarzył mi się z grotami lub jaskiniami.

Obrazek


Warto zagłębić się we wnętrze. Takie cuda można podziwiać.

Obrazek


Jeszcze raz - nie mogę się oprzeć.

Obrazek


Boczne wejście i zabytkowe drzwi.

Obrazek


Tył katedry

Obrazek


Junior z siostrą zauroczeni otaczającymi zabytkami...

Obrazek


...do tego stopnia, iż Junior zafascynowany wyszlifowanym "na lustro" kamiennym brukiem postanowił sprawdzić jego oryginalność. O wnioskach poinformujemy niezwłocznie, po otrzymaniu oficjalnej ekspertyzy.

Obrazek


Oprócz przepięknych klejnotów architektury, można dostrzec również takie "perełki".

Obrazek


Idziemy dalej w kierunku nabrzeża. Brama w drodze na promenadę nadmorską.

Obrazek


Ktoś taaaaką rybę złowił?

Obrazek


Widoczek na przeciwległy brzeg.

Obrazek


Obchodzimy Stare Miasto. Bardzo sympatycznie.

Obrazek


Na tym zakończyliśmy wędrówkę po Sibeniku.


Wracamy już nieco zmęczeni. Okazuje się, że los sprawił nam super niespodziankę.

W naszym rodzinnym rankingu chorwackich wschodów i zachodów słońca, to zobaczyliśmy zostało awansem wybrane na super-hiper-mega hit.

Pomimo, jeszcze kilku dni w Chorwacji uznaliśmy, że nic piękniejszego (z zachodów oczywiście) nas nie spotka. I mieliśmy rację.

Zdjęcia niestety nie oddają całości klimatu (wiatr, temperatura, świeżość powietrza) ale spróbujmy:

1.
Obrazek

2.
Obrazek

3.
Obrazek


Juniorowi też bardzo podobało się zachodzące słoneczko.

Obrazek


Pozdrawiam i wszystkiego dobrego,

Tomek
www.tik.neostrada.pl
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 08.09.2010 12:21

Normalni jestem Twoją fanką :) Zdjęcia mnie oczarowały. Nie gadam, idę sobie jeszcze raz obejrzeć.

A Sibenik na przyszły rok muszę gdzieś wpleść. Koniecznie.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Chorwacja po raz trzeci, po długiej przerwie - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone