Chorwacja po raz czwarty bez proPagandy

Witajcie Cromaniacy.
Właśnie zakończyło się nasze czwarte spotkanie z Panią Dalmacją... Podróż w obie strony pomimo środka wakacji mineła bez przeszkód, chociaż w drodze powrotnej spotkałem się z dziwną serią awarii na stacjach benzynowych od Zadaru aż po Karlowač......

Tegoroczne wakacje planowane były inaczej, życie zmusiło nas do zmiany terminu wyjazdu i zmiany miejsca docelowego, ostatecznie wybór padł na Otok Pag (w końcu warto zobaczyć coś nowego).

Kryterium wyboru miejscowości było proste jak dla mnie i jedyne. Nie może być widać Velebitu bo po prostu mi się nie podoba i chcę mieć widok na część otwartego morza.
Po drugie ze względu na 4 letniego synka chciałbym mieć gdzie spacerować.

Rozwiązaniem wyszukiwania stało się Mandre.............c.d.n.

Melduję się pierwsza. Czytam z przyjemnością, gdyż mi od powrotu minął już prawie miesiąc i zaczynam tęsknić.

Pag? No to jestem. W zeszłym roku tydzień w Mandre i tydzień w Metajnie. Lignije w Bistro Porat zaliczone?:)

Ja również zostanę i popatrzę, poczytam

No to i ja poczytam, w tym roku też byliśmy na Pagu i pewnie moja relacja też za niedługo się pojawi.

Witajcie mili goście mojej relacji, Dobro došli :

MRK, Tak kalmarki z žaru zaliczone w bistro Porat i Orada cudomiud;)

Ja również z przyjemnością zerknę ponownie na Pag:)
pozdrawiam
Gośka

Dla mnie akurat widok Pagu na tle Velebitu jest piękny i głównie dla niego tam pojechaliśmy.
No ale może u Ciebie popatrzę na wyspę z innej strony...

Zobaczę czy w ciągu 5 lat dużo się zmieniło

Po przybyciu na miejsce i odnalezieniu apartamentu z tarasu przywitał nas taki widok

a to nasz dom na 9 dni

zawsze po przybyciu do CRO zmęczenie kilkunastogodzinną drogą znika bez śladu, wybraliśmy się na pierwszy spacer po Mandre. Dla tych co nie byli informacja, wzdłuż morza przez całą miejscowość biegnie ulica Lungo Mare, która daje możliwość pięknych spacerów o każdej porze nocy i dnia.















karaiby

zasiadam

po dawce widoczków z Mandre wrócę do początku..

Trasę do Chorwacji nie zmieniałem jak zwykle jechaliśmy szlakiem Bielsko - Biała ; Zwardoń; Bratysława; Wiedeń, Maribor, Zagrzeb.
Chociaż chodziło mi po głowie przejechanie całej Słowenii i zjazd w kierunku Pagu od Rijeki, ale szlak ten porzuciłem szybko.

W samej Chorwacji miałem do wyboru 3 drogi.
1. Przez Senj - wydawała się sensowna,
2. Trasą 25 Gospic - Karlobag z zaliczeniem podobno najładniejszej przełęczy w Chorwacji
3. Tunelem i mostem na PAG.

Wybrałem trasę 2.
Pogoda do Zagrzebia nie dawała powodów do niepokoju, 24 stopnie w nocy i bezchmurne rozgwieżdżone niebo.
Po 2 godzinnym przystanku tuż za węzłem Lucko o godzinie 5 z minutami rozpoczęliśmy końcowy etap podróży.

I tutaj radykalnie pogoda zmieniła się. Widząc ciężkie stalowe chmury opierające się o szczyty Velebitu i mżący deszcz, ominąłem zjazd na Gospic i skierowałem się na tunel Sv. Roch. (jeszcze nadarzy się okazja na przełęcz)

Temperatura spadła do 17 stopni. Na szczęście za tunelem Dalmacja powitała nas temperaturą 23 stopnie i silnym wiatrem. Niebo było nadal mocno zachmurzone ale dawało nadzieję na lepszą pogodę.

Zjazd z autostrady w Posedarje i wolniutkim już tempem potoczyłem się w kierunku Pagu. c.d.n

W Mandre byliśmy jakieś 2 godziny, ale to wystarczyło, miejscowość bardzo nam się spodobała.

Piter_M napisał(a):W Mandre byliśmy jakieś 2 godziny, ale to wystarczyło, miejscowość bardzo nam się spodobała.

Tak, jest bardzo urokliwa.

Jest w Mandre wszystko co do życia potrzeba, Dwa sklepy w tym duży Konzum, Bankomat Zagrzebska Banka, kurs 0,58 zł,
Kilka konob z potrawami regionu (owoce morza ryby), pizzerie, lody, małe sklepiki, piekarnie, drink bar, kawiarnie.

Poza tym w miarę cicho już około godziny 20. Dla rodzin z małymi dziećmi wręcz idealnie, i co najważniejsze w miarę płasko. Oczywiście ,jak ktoś ma kwaterę odsuniętą od morza, to jest podejście, ale da się przeżyć.

Na Rivierze Omiskiej pod względem podejść jest gorzej.