Chorwacja pierwszy raz pare pytan

FUX napisał(a):

asikx napisał(a): bo jedzie nas 12 osób i chcieliśmy mieszkać w jednym domu.

To Wam szczerze wspołczuję....
Naobserwowałem się Rodaków żrących sie o byle co na Bolu w maju tego roku.....

To ja odpowiem.
Co innego "wrzuta" czyli ktoś, kto sie podczepia, a co innego świadomy wybór i wyjazd ze sprawdzonym od lat gronem ludzi.
Żreć sie nie mam zamiaru, szczególnie w Bolu, jadę w końcu odpocząć i ładować baterie.
Dla mnie porażką jest "ustawianie" się na wyjazd z ludźmi, których sie kompletnie nie zna lub ma się zbudowany ich obraz poprzez to, co wysmarowali w necie. To taki koci worek - nigy nie wiesz kogo (lub co) wylosowałeś.

Pozdrawiam
Rafał

asikx napisał(a):

FUX napisał(a):

asikx napisał(a): bo jedzie nas 12 osób i chcieliśmy mieszkać w jednym domu.

To Wam szczerze wspołczuję....
Naobserwowałem się Rodaków żrących sie o byle co na Bolu w maju tego roku.....

To ja odpowiem.
Co innego "wrzuta" czyli ktoś, kto sie podczepia, a co innego świadomy wybór i wyjazd ze sprawdzonym od lat gronem ludzi.
Żreć sie nie mam zamiaru, szczególnie w Bolu, jadę w końcu odpocząć i ładować baterie.
Dla mnie porażką jest "ustawianie" się na wyjazd z ludźmi, których sie kompletnie nie zna lub ma się zbudowany ich obraz poprzez to, co wysmarowali w necie. To taki koci worek - nigy nie wiesz kogo (lub co) wylosowałeś.

Pozdrawiam
Rafał

Byc może jest tak, jak piszesz.
Ja jadę z Rodziną na wczasy, aby robić to, na co mamy razem ochotę. Nie zdzierżyłbym ustawiania sie pod innych i robienia tego samego razem przez caly dzień. Byłem taką tzw. ekipą na Sylwestra. 2 razy. Much w nosie jednej kobiety nie wytrzymałem i powiedziałem, co myślę. Od pół roku nie gadamy. Nie odpowiadało miejsce przy stole, za zimne kiełbaski na stoku, sala na Sylwestra i 234 inne rzeczy przez okres 5 dniu.
Na menopauzę nie wszystko można zrzucić. W Sylwestra pojechaliśmy do domu. Przynajmniej w miłej atmosferze powitaliśmy Nowy Rok.

Witam wszystkich
też w tym roku jade ze znajomymi , ciekawe czy wytrzymamy ze soba

A ja powiem tak, moim zdaniem najlepiej jest we dwójeczke albo we czwóreczke, ale więcej ludziskow to same kłopoty, każdy ma swoje zdanie i zaczynają się problemy, no chyba że faktycznie są bardzo zgrani.

Od zarania dziejów jeździmy w wąskim gronie rodzinnym. Najpierw w trójkę teraz od 6-u lat już w czwórkę i uważam, że tak jest najlepiej. Przynajmniej nie muszę się do kogoś dostosowywać no i oczywiście ktoś do mnie. A do miłego spędzenia wieczoru i pogawędki na kwaterce zawsze się ktoś znajdzie

chwileczke troche temat rozbiliscie mi:)

hej- tez jestem ciekawa waszych opinii na temat miejscowości Makarska. Podzielcie sie doświadczeniami. Będę wdzięczna
Dodam , że jedziemy "w ciemno" i mam nadzieję, że uda nam się znaleźć jakieś lokum. A może moglibyście podać jakieś sprawdzone namiary na domy, apartamenty w tym mieście?

Witam!Z Makarskiej wrocilismy 1 lipca.Jak zaczely sie wakacje przywalilo ludzi.Po 22 ciezko przejsc promenada.Miejscowosc tetniąca zyciem,dluga promenada,mnosto knajpek,atrakcji dla dzieci,restauracje,dluga kaminista plaza ale o 12 ciezko z miejscem hehehe-spalo sie dlugo.Makarska jest typowa miejscowoscia turystyczna,widoki sliczne morze i gory.Natomiast bardziej nam sie podobal Primosten i Trogir maja fajniejszy klimat,jest co zwiedzac,starowka,waskie uliczki i swietnie sie bawilismy,imprezy itp.W Makarskiej nic nie organizowali ,za to jest mnostwo stoisk z pamiatkami.Polecamy tez Omis.O wyspach sie nie wypowiadam.Polecam zwiedzic Dubrownik niesamowity i koniecznie Plitvickie Jeziora wstep 110 kun..Na KRKA dojedzcie samochodem,lepiej sie oplaca i wiecej zwiedzicie,nie dajcie sie namowic na wycieczkie statkiem do KRKA bo zobaczycie jeden wodospad i powrot a za os kosztuje 150 kun.w w tym obiad ale ledwo mozna zdazyc zjesc.Wycieczka z Makarskiej na BOL I JElse tez kosztowala 150 kun.W sumie nic ciekawego.Ale najedlismy sie i winka do bolu ale polecamy jak juz to taki piracki statek moze nie wyglada specjalnie ale z pozniejszej obserwacji miala fajniejszy klimat i bylo zabawniej i ciekawiej.
Tez pojechalismy w ciemno.Jesli chodzi o szukanie kwater to byl z tym meksyk.przy plazy nie polecam bo straszny halas i te skuterki doprowadzaly mnie do... .Udalo nam sie znalezc kwatere u fajnych ludzi troszke wyzej ale w sumie schodzilo sie z gory ,tunelem i bylo sie na plazy w ciagu 5 min.placilismy 9 Euro za osobe bez klimatyzacji.Piekny widok na morze i gory.My mielismy pokoje na gorze wiec ogromny taras.Na gorze sa 3 pokoje,kuchnia ,taras itp.Ceny za kwatery mieli rozne a tak naprawde niski standart.Ponizej 9 Euro nie znalezlismy ale najczesciej to 15-20,choc duzo maja juz rezerwcji .
W Primosten placilismy 45 Euro za dzien za 4 os.wPlitvickich Jeziorach po 10 Euro za os.
Cena piwa w knajpkach od 15 kun,ale przy plazy znalezlismy w Makarskiej po 10 kun kolo zjezdzalni.Polecamy pizze Jambo za 60 kun dla 3 os mozna sie nazrec nie najesc!!!przy porcie jest drozej!Owoce roznie na kazdym stoisku,arbuzy tansze w marketach,polecam ich owoc smokwa takie smieszne zielone.My wymienialismy euro odrazu po przekroczeniu granicy ,wyszlo 0,54 gr kuna. Ogolnie drogo,chleb okolo 10-12 kun,malo wedlin ,sery drogie itp.My wzielismy troche jedzenia z Polski.Wpozyczaja lezaki 20 kun dzien,parasoole ale w Makarskiej duzo drzew,nie potrzeba tu butow na jezowce bo ich tu nie ma przy brzegu.Na plazy chodza sprzedja ciepla kukurydze po 10 kun,drozdzowki itp.
Zwiedzalismy Primosten,Zadar,Zagrzeb, Szybenik,Split,Trogir,Makarska,Dubrownik,Ston,Trsteno,Plitvice,Krka.

sylwiczek - myślę, że nie będę zbyt upierdliwy jeśli napiszę, że tragicznie się czyta to co wyżej napisałaś.

Zdania jak z szybkostrzelnego karabinu maszynowego, bez odstępów po kropkach i przecinkach, bez akapitów...

I takie dziwne skróty myślowe:

sylwiczek napisał(a): My wymienialismy euro odrazu po przekroczeniu granicy ,wyszlo 0,54 gr kuna.

Ja zrozumiałam wszystko sylwiczek i dziękuje Ci bardzo - były to dla mnie bardzo cenne wiadomości...a wyjazd już 13.07

AndziaPu napisał(a):Ja zrozumiałam wszystko sylwiczek i dziękuje Ci bardzo - były to dla mnie bardzo cenne wiadomości...a wyjazd już 13.07

Czyli, już nie za bardzo długo... W zasadzie nigdy nie pociągały mnie miejscowości z licznym tłumem Może to efekt życia w dużej aglomeracji, lub szybkiego życia w czasach, gdy nikt nie ma czasu... Wolę potencjonalny spokój, luz, i błogość; w każdym tego słowa znaczeniu.

My najprawdopodobniej również zakotwiczymy gdzieś w spokojniejszym miejscu - ale będą to prawdopodobnie okolice Makarskiej