Agassi napisał(a):Korek wpadł do silnika ,no w każdym razie gdzieś tam. Bez korka nie pojedziemy.Musimy odkręcić podłogę,by znaleźć ten cholerny korek
Żar z nieba się leje,a my na patelni jakiegoś parkingu z podłogą w rękach
Oj znam to uczucie jak się coś stanie z korkiem...
Będąc dzieckiem jeździłam z rodzicami do Grecji, Jugosławii.
I prawie na każdym wyjeździe b były przygody z korkiem.
Zanim kupiło się nowy w serwisie to Tatko strugał z gałęzi.
Teraz to się fajnie wspomina.