Chorwacja - nie polecam

Powróciłem !!! Napiszcie co sie Wam nie podoba w Chorwacji !!!
Chyba nie wszyscy wracaja zadowoleni ?
No to moze ja zaczne ?!
1.Nie podobaly mi sie pawilony hotelowe przy hotelu Istria w Umagu (staroc i dziadostwo )
2.Nie podobala mi sie Duga Uvala (pipidowa i plaza tez nieciekawa), hotel Croatia ladny ale otoczenie zaniedbane
3.Drogie napoje (ok.8 kun) i woda mineralna(ok.5 - 8 kun) i piwo w knajpach tez (12 - 18 kun).
4.Drogie owoce (24 - 35 kun kg. brzoskwin),sery,wedliny
6.Drogie paliwo (diesel 5,25 kun )
7.Droga Gazeta Wyborcza ( 10 kun ) i do tego wydanie rzeszowskie.

Jak mi sie cos jeszcze przypomni do dopisze.
Pozdrowko
James Bond

Na Istrii nie podobały mi się :ośrodki turystyczne, nachalni sprzedawcy lodów, nachalni kelnerzy, betonowe plaże w Porecu.
Co do Chorwacji jako takiej to mogę narzekać tylko na ceny warzyw i owoców.

Cholercia... nie zastanawiałam się nad tym ....nic mi nie przychodzi do głowy, więc chyba wszystko było OK.
Zdarzają się incydenty takie jak wszędzie, a to jacyś Niemcy wydzierają się niemiłosiernie na plaży, a to jakiś Polak rozmawia przez komórę przez 45 minut!!! obok mnie na plaży, a potem pod moim oknem...a drze się...jakby chciał uzuskać bezpośredni kontakt głosowy z Wawą... a to ktoś chce mi na siłę coś sprzedać.... ale w porównaniu z krajami arabskimi to panuje niebiański spokój Ceny niektóre wyższe inne niższe od naszych - jak wszędzie.
Niczego konkretnego nie portafie podać...chociaż chyba jest faktycznie jedna rzecz, ale to też mogło się zdarzyć praktycznie wszędzie.
Ośrodek wypoczynkowy Punta Verudela/Pula - pomimo tego, że jest otwarty do poł. października to jeden z basenów wraz ze zjeżdżalniami zamykają w poł. września (a co to kogo obchodzi przy jakiej temp. ja lubię się kąpać? ) Na te "rury" mój 4-latek czekał cały miesiąc... i dupa To mnie wkurzyło....
Pzdr.

Mni sie tam w chorwackiej turistice wiele tego nie podoba...
ale tym wam nie zawracam glowi bo o tym mowe rodakom a wam tez radze jak jesteszcie w chorwacji zwruc cie uwage gospodazom, kelnerom, kuchazom sprzedawcom na t co wam sie nie podoba. Powieccie im ja w nastempnim roku tu nie wruce bo:.....
Ja jak jestem w polsce choc nie jestem tam w celach turisticznich zawsze mowie
Jusz nie wruce do pani w smarzalnie bo olej rzadzej pani zmienia niz moja siasiadka w zastawie 101.
Jusz nie wruce do pana na parking (strzezoni) bo jest pan burakowaty a usluga za droga.
Nie wruce do was do restauracji bo toaleta jest nieczysta.
itd itd....
Ale dopuki jest wiele turistow wiele sie nie zmieni i na tym to wszistko polega. Nikt nikomu nie kaze pic piwo za 18 kun, broskwinie za 35 itd kogo stac ten kupuje.

mi sie nie podobaly 4 rzeczy:
ceny wszystkiego3xwieksze niz u nas
brak rozkladow jazdy autobusow na przystankach
i za duszno bylo w nocy
ah no i te betonowe plaze w niektorych miasteczkach

Jasiu napisał(a):ceny wszystkiego3xwieksze niz u nas

Nie przesadzajmy nie jest aż tak źle. Ceny niektórych towarów są wyższe, ale nie dotyczy to na pewno wszystkich.
PZDR
Monika

Rozumię Chorwatów że uwielbiają czechów (strony internetowe , powitania w jęzku czeskim przy wjeździe do miast , meni po czesku itp.), nie lubię jednak jak chorwaci zwracają się do mnie po czesku i uważają za czeszkę. Nie mniej jednak polaków w stosunku do czechów jest bardzo mało. Denerwuje mnie też brak parkingów ze stoliczkami
Grazka

A mnie betonowe plaże

Pzw
iwona

A mi postawa niektorych Polakow, tych co patrza jak wejsc za darmo, nie zaplacic za nocleg itp.
Potem inni przez to cierpia bo sa tak samo traktowani jak ci zlodzieje.

Ośmieliłem się napisać rok temu, że mi się nie podoba jak mnie biorą za Czecha i nie znają słowa po Polsku i zostałem zakrzyczany ( zagryziony) przez innych forumowiczów.
W tym roku byłem na Istrii i musiałem się nasłuchać namolnego namawiania do rówżnych zakupów w łamanej polszczyźnie.
I muszę powiedzieć, że tego wszystkiego wole już Chorwatów z Dalmacji. Może Polskiego nie znają i mylą z Czechem ale przynajmniej czymś się różnią od Araba na bazarze.

Łukasz napisał(a):Ośmieliłem się napisać rok temu, że mi się nie podoba jak mnie biorą za Czecha i nie znają słowa po Polsku i zostałem zakrzyczany ( zagryziony) przez innych forumowiczów.
W tym roku byłem na Istrii i musiałem się nasłuchać namolnego namawiania do rówżnych zakupów w łamanej polszczyźnie.
I muszę powiedzieć, że tego wszystkiego wole już Chorwatów z Dalmacji. Może Polskiego nie znają i mylą z Czechem ale przynajmniej czymś się różnią od Araba na bazarze.

Nas na Istrii nikt do niczego nie namawiał, nie zachęcał i nie zmuszał ....
może dlatego, że był to koniec września ... nie wiem o czym pieszesz. Jak chciałam kupić dziecku lody, to musiałam szukać sprzedawcy, bo go przy ladzie nie było.

Nie do uwierzenia , że tak może być różnie. W Porecu ( początek czerwca też nie super sezon) nie można było się nawet zatrzymać przy lodziarni.Dzikie wrzaski: "halo halo, polaci zapraszamy, sam prezident wyszedll z wodi żebi kupic moje lodi" i to czasami jak zaczeli wrzeszczeć w jednej to zaraz zaczynał się wrzask z drugiej.Moim dzieciom to nie przeszkadzało ale mnie tak.
Koło restauracji też nie można było przejść by dyżurny kelner nie zaczął w kilku językach zachwalać i zapraszać. Spacer na promenadzie to też co najmniej kilku naganiaczy i to bardzo nachalnych do wycieczek.
Nie wiem czy ktoś pamięta jeszcze takiego gościa co na forum pisał, że w Hiszpaniu wytresował kelnera i jak żona wychodziła z wody to leciał za nią z tablicą z lodami. Ten człowiek w tym Porecu czyłby się doskonale.
Ja jednak wolę mieć koło siebie ludzi sympatycznych ale jednak zachowujących się z godnością i to też mnie zachwyciło w Dalmacji.

Niepodobają mi sie wciąż rosnące ceny.Pierwszy raz byłem w Chr.w 97r.od tego czasu ceny rosną a nic więcej w zamian.

Do wszystkich turystów!!! Jak jedziecie do kołchozów turystycznych to się nie dziwcie że tak macie!!!