nawschod napisał(a):Zgadzacie się? A może coś innego Was w Chorwacji denerwuje?
1. Tłumy, wszędzie tłumy
Wskaż mi miejsce na naszej planecie, gdzie w miejscach typu Dubrovnik czy Split nie ma tłumów.
2. Wszyscy Polacy na chorwackiej leżą plaży
Jedna z wielu:
Polaków szt. 0 i innych nacji również, więc to wyłącznie Twoja wina że wybierałeś zatłoczone miejsca
3. To nie jest kraj dla hipsterów
Jak wyżej. Tylko trzeba coś dać z siebie a nie czekać na to że nieodkryte albo przynajmniej mało uczęszczane miejsca przyjdą do Ciebie.
4. Chorwaccy kierowcy jeżdżą ignorując przepisy
Nie bardziej niż polscy a to że są przyzwyczajeni do jazdy po krętych drogach to i lepiej im to wychodzi. Takich prawie czołówek, zajechań czy wymuszeń to mam więcej podczas jednego wyjazdu do Gliwic czy Katowic niż przez 3 tygodnie urlopu w Cro.
5. Niemieccy kierowcy jeżdżą zgodnie z przepisami
Chorwaccy niezgodnie i niebezpiecznie, niemieccy zgodnie i są zawalidrogami, normalnie jak kobita w trudne dni
6. Drożyzna
A w jakim kraju w kurorcie jest tanio. Jeśli cały rok zaopatrujesz się w Tesco czy Biedronce, to rzeczywiście ceny mogą porazić, ale ja nie jestem zwolennikiem szynki za 14,99 chyba że psa tym karmić. Ryby owszem są drogie w konobach, tyle że za 3 pstrągi w Istebnej też zapłaciłem coś koło 150 zł.
7. Objazdówki nie urządzisz
A liczysz na to że ktoś wynajmie Ci apartament na jedną noc za 30E Potem po Tobie posprząta, wypierze pościel, umyje gary i z uśmiechem będzie czekał na następnego klienta przez 3 dni Jest taki wynalazek, który zwą namiot. Na campie możesz siedzieć i pół dnia i nikt nie będzie od Ciebie wymagał deklaracji na ile zostaniesz. Co do objazdu to może Ci pomogę z trasą: Rijeka, Split, Dubrovnik, Ston, Orebic, Korcula, Vela Luka, Hvar, Stari Grad, Pula, Rovinj, to tak bardzo ogólnie. Jeśli cierpisz na chorobę morską, to powrót proponuję: Imotski, Sinj, Knin, Gracac, Gospic, Korenica, Plitvice, Slunj, Karlovac a potem cała Slavonja, Baranja z Vukovarem, Osijekiem i Zagrzebiem włącznie. Powinieneś coś znaleźć dla siebie