Chorwacja... nie dziękuję

marcinbb napisał(a):Skoro temat trochę przycichnął chętnie piszę dalej może na początek dla niedowiarków że w cenie około 6,5k PLN można jechać na All`a.
Rodos 3400 PLN/os na 2 tyg w środku sezonu
Ale dlaczego myśleć tylko o europie? Więc może Kenia 3,5k PLN/os co prawda za 7 dni ale Kenia.
Pozostaje do wyboru Turcja, Tunezja, Egipt, Maroko wszystko w cenie do 3k PLN.
Kanary poza sezonem też czekają.
Ceny podawane ze strony Itaki a nie z "Krzak Travel" Gdzie do Grecji autokarem można jechać nawet za 1000PLN/os/2tyg.
.

Nie tak dawno temu zwiedzając zachodnią USA przez 10 dni zmieściłem się w kwocie ~11 kPLN na 4 osoby.
No ale wtedy bilety lotnicze były ciut tańsze a i USD też miał nieco inny przelicznik.
(W zasadzie powinienem to napisać w dziale "Jeżeli nie Chorwacja ...")
Dobrze jest trochę urozmaicić, kiedyś, przez 7 lat z rzędu byłem w CRO ale teraz uważam, że co 2 - 3 lata wystarczy a czasem się uda jakiś tydzień zaliczyć we wrześniu ekstra, po odbyciu "regularnych" wakacji).
Z MarcinemBB nie sposób się nie zgodzić - jest sporo miejsc w których warto być. Jednak z wyborem miejscówki wszędzie można źle trafić, czy to Grecja, Hiszpania lub Egipt. Chorwacja nie jest wyjątkiem, posiada miejsca średnie, wspaniałe i do kitu.

All inclusive ... byłam raz i dziękuję to nie dla mnie.
Skusiliśmy się na okoliczność podróży poślubnej. Oferta Itaki wykupiona jeszcze zimą z 30% zniżką, 4* na Krecie za 3.200 os/2tyg. Tyle, że cała impreza nie kosztowała nas 6.400 , bo lekko pękło 9 tysięcy.
Jeśli ktoś ograniczy się do popijania drinków przy basenie albo na hotelowej plaży pewnie dużo więcej niż ta cena katalogowa nie wyda. My wynajęliśmy auto na trzy dni, zorganizowaliśmy sobie na własną rękę rejs na Santorinii, kupiliśmy w biurze wycieczkę do wąwozu Samaria, a następne parę dni spędziliśmy na podróżach KTELem (doskonale rozwinięta sieć połączeń autobusowych). Obiad serwowany w opcji all między 13 a 14 zjedliśmy parę razy. Ze trzy-cztery nie zdążyliśmy nawet na kolację i z konieczności, ale z przyjemnością ciepły posiłek jedliśmy w te dni w greckiej tawernie.
Mimo wykupienia tego nieszczęsnego all praktycznie z niego nie korzystaliśmy, a wakacje mimo, że w hotelu i samolotem niewiele różniły się w sposobie ich spędzenia od tego co uskuteczniamy w Chorwacji.

Moim zdaniem nie da się porównać zorganizowanych wczasów w Egipcie z samodzielnym wyjazdem do Chorwacji, chociaż i jedno i drugie znajdzie swoich zwolenników i przeciwników. Zależy co kto lubi. Wszystko zależy od indywidualnych upodobań. Ale nie będę głosić wszem i wobec, że wczasy all są do d... tylko dlatego, że preferuje inną formę wypoczynku.

marze_na napisał(a):All inclusive ... .

Moim zdaniem nie da się porównać zorganizowanych wczasów w Egipcie z samodzielnym wyjazdem do Chorwacji, chociaż i jedno i drugie znajdzie swoich zwolenników i przeciwników. Zależy co kto lubi. Wszystko zależy od indywidualnych upodobań. Ale nie będę głosić wszem i wobec, że wczasy all są do d... tylko dlatego, że preferuje inną formę wypoczynku.

Jeżeli w pobliżu hotelu jest jakaś mieścina - wtedy HB wydaje się niezłą opcją.

Jeżeli mieszkasz w hotelu na pustyni to najlepszą opcją są właśnie wczasy all, bo zwykle nie masz szansy przemieścić się i wyżywić się gdzie indziej. Nie znaczy, że musi być nudno. Można opływać okoliczne rafy wpław czy wypożyczonym kajakiem lub pedallo. Zwykle są wycieczki fakultatywne (my z nich byliśmy bardzo zadowoleni). Napisałaś, że są ludzie którzy preferują określony rodzaj wypoczynku, ja nie mam preferencji, lubię wyjazdy organizowane samodzielnie (w tym do Cro) ORAZ wycieczki typu all-incl.

marcinbb, nikt Cię nie przekonuje, że Chorwacja jest the best, jednakże Twój wątek raz ,że ograniczył Cro do w zasadzie jednego postu a dwa ,że dla tych, którzy byli tu kilka razy Twoja argumentacja jest kompletnie niedorzeczna.

Ja wolę na przykład tak jak mądrze pisał wikol dziubnąć coś o której mi się podoba a nie stać z hitlerowcami w kolejce do szwedzkiego stołu lub rano walczyć o miejsce przy basenie.

I na koniec - osiem lat temu wydawało mi się ,że tylko kompletny pojeb może spędzić 15 godzin w samochodzie jadąc do Cro i że w ogóle nie jest to tego warte.

Od tej pory moja noga nie postała i nie postanie nigdzie indziej.

Nie czuję się dymany, kupując piwo za 15 kun w knajpie gdyż widzę jego cenę przed zamówieniem. A jak mi ona nie pasuje to obok mam sklep w którym to piwo kosztuje 5 kun. Nie czuję się również dymany płacąc za pizzę 40 kun bo w moim zasranym Gdowie w zasranej pizzerii Omega pizza kosztuje 25 zł. Nie czuję się również dymany płacąc za parking bo w moim Krakowie nie dość ,że też muszę płacić to jeszcze nie mam gdzie stanąć.

I ogólnie czuję się tam świetnie i BEZPIECZNIE przede wszystkim. Mogę jechać gdzie chcę, iść tam gdzie mnie nogi poniosą bez obawy ,że jakiś popapraniec w turbanie utnie mi głowę szablą.

A jeśli kogoś bawi jazda w kolumnie 50 autokarów eskortowanych przez wojsko do Luksoru to jego sprawa.

Tyle ,że z pewnością znajdzie forum miłośników mocnych wrażeń i kąpieli w zupie...

sam_fischer napisał(a):I ogólnie czuję się tam świetnie i BEZPIECZNIE przede wszystkim. Mogę jechać gdzie chcę, iść tam gdzie mnie nogi poniosą bez obawy ,że jakiś popapraniec w turbanie utnie mi głowę szablą.

A jeśli kogoś bawi jazda w kolumnie 50 autokarów eskortowanych przez wojsko do Luksoru to jego sprawa.

Tyle ,że z pewnością znajdzie forum miłośników mocnych wrażeń i kąpieli w zupie...

No z tą szablą i eskortą to Cię trochę poniosło

A co do temperatury wody, po 1,5 godzinie pływania na rafie, nawet w sierpniu, robi się już chłodno, zatem warto założyć obcisłą T-shirt z lycry, naprawdę.

sam_fischer napisał(a):I na koniec - osiem lat temu wydawało mi się ,że tylko kompletny pojeb może spędzić 15 godzin w samochodzie jadąc do Cro i że w ogóle nie jest to tego warte.

To ja i moi znajomi są tak poj.&^% ni - podróż w Dolomity na narty z centrum Polski trwa 12 - 16 godzin.

globtrotuar napisał(a):No z tą szablą i eskortą to Cię trochę poniosło

Trochę wody w Nilu już od 1997 roku upłynęło...

Poniosło czy nie mnie by się nie uśmiechało siedzieć zamkniętym w hotelu. Poza tym ci w 1997 jadąc na wycieczkę ze swojego 5 gwiazdkowego hotelu do Luksoru ,też nie myśleli ,że skończą bez głowy.

Ale to off top więc o Egipcie kończymy.

sam_fischer napisał(a):marcinbb, nikt Cię nie przekonuje, że Chorwacja jest the best, jednakże Twój wątek raz ,że ograniczył Cro do w zasadzie jednego postu a dwa ,że dla tych, którzy byli tu kilka razy Twoja argumentacja jest kompletnie niedorzeczna.

Zgadza się dlaczego tak było... przecież już po pierwszym dniu "połowa" chciała już być w Chorwacji, "druga połowa" kłóciła się o to czy to relacja Chorwacji pozytywna czy negatywna. Jeszcze inni mówili że wątek powinien trafić do "jeśli nie Chorwacja". Cała reszta trafiła do wydzielonego wątku.
I mamy odpowiedz dlaczego 1 post o Chorwacji co bym nie napisał wszyscy od razu dążyli do finału opowieści z zamiarem naprostowania mnie na Chorwację.

Moja żona zawzięła się w którąś sobotę, że przeczyta cały wątek z zamiarem opisania swoich ale, odnośnie Chorwacji. Po przeczytaniu podsumowała że to nie ma sensu pozwolicie że jej argumentów nie będę przytaczał.

Z perspektywy czasu Włochy powinny być opisane w "jeśli nie Chorwacja" a Chorwację sklecić w 1 wątek który dawno zginął by w gąszczu pozytywnych relacji. Tymczasem wróćmy do ponurej szarej rzeczywistości i zacznijmy planować przyszłoroczne wakacje.

sam_fischer napisał(a):Poniosło czy nie mnie by się nie uśmiechało siedzieć zamkniętym w hotelu. Poza tym ci w 1997 jadąc na wycieczkę ze swojego 5 gwiazdkowego hotelu do Luksoru ,też nie myśleli ,że skończą bez głowy.

Ale to off top więc o Egipcie kończymy.

Z Chorwacj też nie wraca rocznie jakaś liczba turystów. Oni też wyjeżdżając nie myślą, że coś im się stanie.

O! I tu się zgodzę. Ja nawet wpłaciłem wczoraj zaliczkę. Oczywiście jadę do Chorwacji

globtrotuar napisał(a):Zwykle są wycieczki fakultatywne (my z nich byliśmy bardzo zadowoleni).

Pewnie że są, tylko nie za darmo. Dlatego bawi mnie jak czytam o niby tanich wczasach

marcinbb napisał(a):... piszę dalej może na początek dla niedowiarków że w cenie około 6,5k PLN można jechać na All`a.
Rodos 3400 PLN/os na 2 tyg w środku sezonu
Ceny podawane ze strony Itaki ...

Za 3400 to masz leżak, basen, pełen bufet i drinki z palemką. Gdybym ja miała z tego zrobić wczasy, musiałabym jeszcze trochę grosza dołożyć .

globtrotuar napisał(a):

sam_fischer napisał(a):Poniosło czy nie mnie by się nie uśmiechało siedzieć zamkniętym w hotelu. Poza tym ci w 1997 jadąc na wycieczkę ze swojego 5 gwiazdkowego hotelu do Luksoru ,też nie myśleli ,że skończą bez głowy.

Ale to off top więc o Egipcie kończymy.

Z Chorwacj też nie wraca rocznie jakaś liczba turystów. Oni też wyjeżdżając nie myślą, że coś im się stanie.

Proszę Cię...

Jest jeszcze jeden mały plusik wyjazdu do Chorwacji.Jak ułoży się tak, że trzeba zrezygnować z wyjazdu, to traci się tylko zaliczkę (50-100 ojro) i ubezpieczenie KL.
Oczywiście w przypadku , gdy organizatorem jest B.P. "mysiaty tours"

globtrotuar napisał(a):

sam_fischer napisał(a):Poniosło czy nie mnie by się nie uśmiechało siedzieć zamkniętym w hotelu. Poza tym ci w 1997 jadąc na wycieczkę ze swojego 5 gwiazdkowego hotelu do Luksoru ,też nie myśleli ,że skończą bez głowy.

Ale to off top więc o Egipcie kończymy.

Z Chorwacj też nie wraca rocznie jakaś liczba turystów. Oni też wyjeżdżając nie myślą, że coś im się stanie.

W wyniku zamachów terrorystycznych? Jakoś sobie nie przypominam takich wydarzeń a słyszałbym o nich.

He he. Chyba że mój gospodarz bez nogi Z Podobuce ,wyglądający jak pirat (tak mi opowiadał wczoraj B@sman) się wk...wi na za duże zużycie wody...