Zastanawiam się, gdzie Autor znalazł olej napędowy w cenie niemal 2 euro. Odnoszę wrażenie, że nawet w Austrii był tańszy-chyba, nie jestem pewien, bo tankuję benzynę. Niemniej jednak byłem teraz pierwszy raz w Chorwacji, o spalaniu 7/100 to mogę marzyć (na austriackim paliwie wyszło mi niespotykane dotąd 8.5/100), za piwo płaciliśmy 20kn za butlę 2l (ale nie w Ninie), pizza kosztowała koło 40kn. Fakt-nie jadaliśmy na wyspie (Nin) tylko w mniej eksponowanym miejscu-tam była smaczniejsza i miała więcej dodatków, mimo, że ta z wyspy w menu wyglądała podobnie i kosztowała tak samo.
Cóż-wygląda na to, że może wybraliśmy dobry lokal, bo przychodziło tam więcej Chorwatów niż turystów, którzy tylko przejeżdżali obok.
A, jeśli 40kn za pizzę to dużo, to przypominam, że Kuna to nie euro i kosztuje ~0.60PLN a nie ~4.20, czyli za placek z dodatkami wychodzi 24 złote. W Polsce pizza kosztuje podobnie, ale smakuje inaczej... in minus.
Żeby nie było-w Zadarze byliśmy w lokalu przy zatoce (ale nie na "starówce")-ceny jak w Ninie: pizza 40kn, lasagne (czy jak to się pisze): ~50-55kn.
W Polsce podobnie to kosztuje z tą różnicą, że jest tego mniej. A-tu przepraszam-na wyspie porcja lasagne była mniejsza niż w Zadarze i nie taka smaczna. Ale wiadomo-różne lokale.
Piwo (0.5l) w lokalu na plaży-15kn, podane w schłodzonym kuflu, frytki 20kn (podaję cenę z plaży, bo nie pamiętam ceny z lokalu, ale jak było drożej to nic, bo porcja była bardzo wystarczająca a i tej z plaży też nic nie brakowało).
Maska z fajką: piszesz przerażony, że kosztuje 120kn. To idź do Decathlonu i kup 10-15 złotych taniej. Nadal tak zdzierają? Dla mnie to są normalne ceny po wzięciu pod uwagę, że Chorwacja jest droższa od Polski i pytałeś w miejscowości turystycznej a nie sklepie jak wspomniany przeze mnie Dacathlon, który też nie jest tani, ale jednak sporo ich rzeczy widać jak się jest np na plaży, nawet w Polsce. Ciekawe ile kosztuje maska z fajką w takim Władysławowie...
Pisałem o pizzy i lasagne a nie o owocach morza-z prostej przyczyny-nam nie kalmary podeszły. Może trafiliśmy na niewłaściwy lokal, a może po prostu nam nie smakują. Z tego, co mi mówią inni-prawda leży po środku, ale z wyraźnym wskazaniem na problem smakowy.
Płatne parkowanie-cóż, liczyłem się z tym, doświadczyłem tylko w obu poniżej wymienionych parkach.
Byliśmy w Plitwickich i Krku. I co mogę powiedzieć? Że nie znam Chorwacji, a to zobaczyliśmy nam się podobało i za rok chcielibyśmy znowu tam pojechać. Ludzie sympatyczni, jak mi któryś stragan nie odpowiadał-szedłem gdzie indziej pytać o olej, rakiję czy co tam jeszcze. Najczęściej jednak było inaczej-odmawialem degustacji ze względu na kluczyki do samochodu w kieszeni
O zostawieniu maski z fajką w domu podczas wyjazdu nad morze nie będę się wypowiadał bo i po co
Zacząłem pisać swoją relację, ale po pierwszych odpowiedziach uświadomiłem sobie, że nawet po Ninie nie pochodziliśmy za dużo i nie wiem, czy będę miał o czym pisać.
A z małym dzieckiem to szukałbym piaszczystej plaży z wolno opadającym dnem, ale ja może jestem dziwny
zaś poważniej-na wyjazd z maluchem idealne byłyby np te rozlewiska w Ninie-woda jak zupa, po kostki, żadnych fal tylko czasme kraby chodziły.
I wyszedł mi elaborat... co ja napiszę w mojej relacji?
@Janusz Bajcer: kumpel mówił, że w Makarskiej ludzie mieli coś jakby karty do Konzuma-po zeskanowaniu opłata spadała i to wyraźnie. Pachnie mi to programem lojalnościowym...