A darujemy sobie to Monte może później
Wyjazd planowany był tylko pod kątem Włoch, aby córa posiedziała z babcią i aby babcia nacieszyła się wnuczką, więc skąd wziął się pomysł na Chorwację?
Po około 2 tygodniach babcia niespodziewanie powiedziała że ona i tak do Polski przyjeżdża na początku października...
WTF? Przecież plan był że w tym roku do Polski w ogóle nie przyjeżdżasz?
Wyszło tyle że babcia wyjazd miała zaplanowany wcześniej i że zapomniała wspomnieć.
Co robić urlopu zostało jeszcze 10 dni siedzieć tu we Włoszech na starych śmieciach nie ma sensu więc jedziemy do Chorwacji.
Ale gdzie... którędy?
Mapa w dłoń i zwiedzamy palcem po mapie... mówię Dalmacja jakieś Tucepi, czy inna Makarska.
Zaplanuj trasę shit... 1000 km no nie trochę za daleko, później jeszcze droga powrotna do Polski, więc trasa wyjazdu stawała się coraz bliższa stanęło na tym że będzie Pag/Rab/Krk i w sumie do ostatniego momentu nie było jasne gdzie jedziemy. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem zakładałem że będzie to Krk no bo wyspa z mostem, bo niedaleko do granicy w drodze powrotnej a i zdążyłem coś niecoś wcześniej o Krk poczytać.
Więc wyjazd stał się realny. Jeszcze tylko niewielkie zakupy do Polski jakieś 20l wina, 15 litrów oliwy z oliwek, niezliczone ilości ciasteczek, majonezów, dziesiątki makaronów, a na koniec jeszcze jakiś proszek do prania... No bo w Polsce przecież niczego nie ma i wszystko trzeba wziąć ze sobą. Szkoda że nikt nie pomyślał aby mi dać beczkę ropy, i komplet winet na drogę powrotną.
Weryfikacja budżetu z "puszki na wyjazd" zebraliśmy w sumie 5k czyli jakieś 1050e + PLN`y które poszły na przygotowania i paliwo na wyjazd z Polski).
Na wyjazdach żona zajmuje się finansami ja tylko mówię ile budżetu ma zarezerwować: Pada stwierdzenie możemy jechać.
Przed nami jeszcze szybkie pakowanie - jak jechaliśmy do Włoch byliśmy załadowali...
A teraz w drogę do Polski znaczy Chorwacji miałem jeszcze dodatkowo:
3 bańki oleju z oliwek przerodziły się w 4 bańki po 5l bo jeszcze "rodzinie dacie", z 20l wina zrobiło się 25l "rodzinie dacie", z 2 laptopów zrobiły się 3 bo baba córce kupiła zabawkę, jeszcze tylko jakaś dodatkowa
walizka ubrań dla córy... i basenik do kąpieli
na wszelki wypadek gdyby w Chorwacji nie było morza.
Miejsca już zaczynało brakować a gdzie nasze 2 walizki, wózek, łóżeczko turystyczne, worek elektroniki.
Układanie puzzli w samochodzie trwało... po kilku godzinach i pozostawieniu kilkunastu cm prześwitu między zawieszeniem a asfaltem. Mogę zaprosić Was do Chorwacji mamy jeszcze 2 miejsca wolne - ale uwierzcie mi nie miałem już nawet gdzie upchnąć wody mineralnej na podróż.
Tak więc skoro ilość miejsc aż tak znacząco zmalała ( o kilka ostrzeżeń i jednego bana ) możemy jechać do tej naszej/Waszej Chorwacji.
Sprawdzimy co tyle osób ciągnie w tamte strony.