napisał(a) Anata » 28.03.2017 18:43
Kolejny dzień, piękny, słoneczny, bezwietrzny… typowo chorwacki.
Decyzja – czas na Split i Trogir.
Na pierwszy rzut wybraliśmy Trogir – mnie zauroczył od pierwszego wejrzenia. Jedyny minus – tłum ludzi. Ale samo miasto – bardzo klimatyczne. Samochód zaparkowaliśmy blisko bramy prowadzącej do miasta – parking składał się jakby z dwóch części – „elegancka” wybetonowana i piaszczysta, ale z kilkoma drzewami dającymi cień i duuuużo terenu zielonego dla naszych łap. Wybieramy oczywiście miejsce zacienione (no cóż gabaryty naszej Reńki też nie są bez znaczenia – samochód idealny na podróż, w jeździe po mieście jest jeszcze w miarę ok., ale parkowanie to już inna bajka), dajemy naszym dziewczynom wodę, spacerujemy chwilkę i ruszamy na miasto.
Na pierwszy widok wyłania się wieża św. Marka.
Zaraz za wieżą znajduje się drewniany most, po przejściu którego stajemy przed bramą prowadzącą do miasta – Brama Morska
I tradycyjnie zanurzamy się w wąskie uliczki miasta,
które doprowadzają nas do placu św. Jana Pawła II (niestety przez prowadzone prace remontowe jest dość mocno przysłonięty). Z uwagi ograniczoną ilość miejsca z trudem cykamy zdjęcie, które niestety nie spełniają naszych oczekiwań… no cóż na pewno trzeba będzie tu kiedyś wrócić.
idziemy dalej i dochodzimy do wieży zniszczonego Kościoła św. Michała
spacerujemy deptakiem wzdłuż nabrzeża i na horyzoncie wyłania się Twierdza Kamerlengo
Na koniec zaliczamy lody, żegnamy się z Trogirem obiecując sobie, że kiedyś tu wrócimy i ruszamy do Splitu…cdn…