dhmegi napisał(a):Super, że mamy kolejną relację.
Zasiadam i ja, bowiem też jestem miłośniczką psów (mam 6-letniego biszkoptowego labradora).
Ale śliczniutki
dhmegi napisał(a):Super, że mamy kolejną relację.
Zasiadam i ja, bowiem też jestem miłośniczką psów (mam 6-letniego biszkoptowego labradora).
dhmegi napisał(a):Super, że mamy kolejną relację.
Zasiadam i ja, bowiem też jestem miłośniczką psów (mam 6-letniego biszkoptowego labradora).
janka.mik. napisał(a):dhmegi napisał(a):Super, że mamy kolejną relację.
Zasiadam i ja, bowiem też jestem miłośniczką psów (mam 6-letniego biszkoptowego labradora).
Ale śliczniutki
adrianek90 napisał(a):Mam pytanie. Czy twój labrador zrzuca wszystko z pólek merdającym ogonem?
Anata napisał(a):Z uwagi na nasze dziewczyny samochód mamy dość duży - Renault Trafic Long.
Poza standardowymi urlopowymi bagażami pół bagażnika zajmują bagaże naszych psów: miski, zapasowe smycze, obroże, smaczki, prześcieradła do wycierania, karma, worki do sprzątania, woda na trasę i parę jeszcze dodatkowych klamotów, które skutecznie wypełniają i tak napchany do granic możliwości bagażnik.
Anata napisał(a):Dziewczyny to Bajka, 8 lat i 8 miesięcy i Figa, 4 lata i 2 miesiące. Bajka to nasz podróżniczy weteran, pierwszą podróż odbyła w wieku 8 tygodni jak ją zabieraliśmy z Rzeszowa do Gdańska, potem to już było z górki, kocha jeździć i im dalej i szybciej tym lepiej. Większy problem mieliśmy z Figą - Figa jest psem po przejściach, trafiła do nas w wieku 9 miesięcy i sporo czasu zajęło nam przekonanie jej, że jazda samochodem i ogólnie wyjazdy to fajna sprawa. Teraz na hasło "jedziemy" jest pierwsza, ale początki były trudne.
Co do arbuza - no cóż, przyznaję się, wydłubuję wszystkie, co do jednej
elfik44 napisał(a):A gdzie paszport wyrabiacie? U weterynarza?
Powrót do Nasze relacje z podróży