napisał(a) Romualda Wesołowska » 14.12.2010 20:34
Pozdrawiam ponownie. Koniecznie chcę odnieść się do listu , który napisał pan z Sopotu. Pierwsze to , żle nazwałam przejście graniczne z którego korzystaliśmy . Powinno być -ZWARDOŃ . Jechaliśmy z Pomorza. W Zwardoniu - nocowaliśmy . Potem jechaliśmy przez SŁOWACJĘ /Bratysława/ , następnie Węgry -trasą 86 / ruch mniejszy niż na naszej 22 przy której mieszkamy, droga całkiem dobra / . W Chorwacji piękne autostrady / aż zazdrościliśmy/ . Jechaliśmy mercedesem C-250TD -automat z 1996r. Spisał się wyśmienicie . Spalił ok 6 litrów/ 100km .Jazda spokojna . Tankowaliśmy w Chorwacji i Węgrzech / INA, MOL/ bez problemów .
Horror / zaznaczam dla mnie/ zaczął się od miejscowości BAKAR w kierunku CRIKVENICY . Byłam przerażona.Robiłam zdjęcia, ponieważ nie chciałam denerwować kierowcy.
Wracaliśmy ta samą drogą podczas burzy i spadających kamieni . .Widoczność była kiepska.Myślałam , że to nasz koniec.Uważam , że trzeba o tym pisać .Lepiej wiedzieć co nas czeka. Pozdrawiam .Dziękuję Panu z Sopotu za szczerą wypowiedź. Roma