Andy...no cóż...bylismy w tym samym czasie na wyspie Pag - my bylismy akurat w miasteczku Pag....zacznę od drogi.....przejscie graniczne w Cieszynie....bez problemu, kawałek drogi przez Czechy i na Słowacje....Słowacja - autostrada......dalej na Austrie - droga ekstra....Słowenia......to równiez autostrada, co prawda były objazdy, ale od czego jest nawigacja, znaki drogowe....bez najmniejszego problemu dojechalismy do granicy z Chorwacją.....fakt, zaczeły sie korki do bramek (bylismy na granicy w sobote) ale ruch posuwał sie do przodu, za granica i bramkami jechalismy w miare płynnie......na Pag zajechalismy od strony mostu.....do miasteczka Pag równiez zajechalismy bez problemu....juz w samym miasteczku mielismy mały problem ze znalezieniem ulicy.....ale szybko dotarlismy na miejsce.....apartament: 2 duze pokoje, kuchnia w pełni wyposazona, łazienka, przedpokój, wieeeeelki taras....2 pary kluczy od gospodyni mielismy
lodówka chłodziła
bojler tez był sprawny, wiec o kazdej porze dnia i nocy mielismy ciepłą wode
......na plaze miejska nie chodzilismy bo tam (tak jak nad naszym Bałtykiem) masa ludzi.....plaże mielismy tuz pod naszym apartamentem...dosłownie ok 15 metrów schodkami w dól...fakt wąska, ale czyściutka, ludzi tak sobie, kazdy mial swoje miejsce....co do miasteczka to dla mnie piękne...stare budowle mnie oczarowały, wąskie uliczki z koronkami - niesamowity widok....ceny faktycznie dosc wysokie, ale gdzie w sezonie jest tanio
..popłynelismy na całodniowy rejs statkiem dookoła wyspy Pag....cos cudownego....bylismy w takich miejscach, na takich plazach gdzie mozna doplynąć tylko statkiem, łódką, pontonem......miałam wrazenie jest jestem w innym świecie, w jakims raju....byliśmy również w Nowaliji i musze przyznać, ze to typowy kurort, choc tez bylismy w starej części....ogólnie spokojniej jest w Pagu, choc i tu wieczorami wszyscy wylegali na miasto i były tłumy.....byliśmy w Zadarze, na Plitwickich Jeziorach, wyspe również objeździlśmy, znaleźlismy kilka pieknych plaz, na których było dosłownie klkoro ludzi...sumując: zakochałam sie w tym kraju...to raj dla mnie
cykady cykaly prawie cale dnie, niestety jedynie noce były ciężkie
bo gorąco strasznie, a nie mielismy klimy w pokojach, ale przezyliśmy
....ale decyzje juz podjelismy...za rok jedziemy równiez do Chorwacji, z tym, ze w innym terminie....juz nie w polowie lipca, a na koniec sierpnia....postaram sie wrzucic jakies zdjęcia, a mamy ich ok 3 tys
cos powybieram....służe wiedzą, pomocą, radą dla wszystkich którzy chcą dowiedziec sie czegos wiecej na temat wakacji w Chorwacji
Pozdrawiam Iza