napisał(a) andy5000 » 05.08.2009 11:03
Czytając wypowiedzi osób komentujących moje wrażenia z Chorwacji zauważyłem, że często patrzą na nie przez pryzmat własnych doświadczeń, co zresztą jest zrozumiałe. Powoduje to jednak pewne nieporozumienia. Napisałem np. że trochę brakowało mi takich atrakcji, jak choćby jakieś zabytki, które w wolnych chwilach mógłbym obejrzeć. Nie był to dla mnie szczególnie dotkliwy problem, gdyż nie jestem jakimś pasjonatem historii, no ale zawsze. Tymczasem, ktoś z Forumowiczów pisze, iż wygłaszam jakieś herezje, bo zabytków jest przecież full. Tak, może w Dubrovniku, gdzie ów Forumowicz jeździ na wakacje, ale nie w Novalji i chyba również nie w Pag.
Kiedy z kolei pisałem o braku drugiego kpl kluczy, inny Forumowicz zadał pytanie "a u gospodarzy nie łaska było zostawić"? Pewnie ten forumowicz miał jakichś gospodarzy na miejscu ale ja nie miałem, więc taka uwaga jest nietrafiona.
Ktoś inny zachwyca się gościnnością Chorwatów. Może gdybym pojechał "w ciemno" i załatwiał sprawy noclegów już na miejscu, to też miałbym podobne odczucia, choć w Novalji to raczej wątpię. Ja jednak miałem apartament z góry opłacony w polskim biurze podróży, z właścicielami obiektu praktycznie nie miałem kontaktu, więc gdzie miałem się przekonać o tej gościnności?
Takie przykłady można by mnożyć. Nie twierdzę, że osoby zafascynowane Chorwacją nie doświadczyły tych różnych miłych rzeczy, które je tak urzekły. Powinny jednak pamiętać, iż ich własnych odczuć nie można przekładać na wszystkich odwiedzających Chorwację, bo choćby z racji miejsca pobytu mogą mieć różne spostrzeżenia.