Widzę, że wpisujecie się intensywnie, więc rezerwuję posta, żeby szukający nie mieli dużo przewijania. Uzupełnię jak najszybciej.
EDIT:
Znalazłem chwilkę, żeby ogarnąć samochód i spędziłem kilka wieczorów na myśleniu o niezbędnych zakupach na podróż. Niby mamy jeszcze miesiąc z haczykiem do wyjazdu, ale lepiej mieć wszystko dopięte nieco wcześniej.
Odkurzyłem też samochód, żeby zrobić kilka zdjęć miejsca w którym zasiądzie główny bohater. Łatwo nie było. Okazuje się bowiem, że
najbrudniejszym miejscem w aucie nie jest wcale podwozie ani komora silnika. Najbrudniej jest zawsze tam, dokąd sięga nasze dziecko.
Według mnie, dziecku w podróży autem należy zapewnić 5 rzeczy:
1. Jedzenie i picie
2. Rozrywkę
3. Towarzystwo
4. Miejsce i warunki do spania
5. Gimnastykę
W podróż do Chorwacji zabieramy po raz drugi lodówkę podróżną, ale tym razem postanowiliśmy, że ta znajdzie się w bagażniku (ze względów bezpieczeństwa i naszej wygody). W kabinie mamy dwa klimatyzowane schowki w których można zmieścić napoje i przekąski. Na parkingu będzie dostęp do wspomnianej lodówki w razie czego.
Zdjęcie ma charakter poglądowy. Nie polecam poić rocznego malucha coca-colą i tymbarkiem
)
Jako element rozrywki, zakupiliśmy jakiś czas temu przenośne dvd (jedno z najtańszych na allegro). Mieliśmy obawy, czy Piotrusia w ogóle będzie ono interesowało, ale na szczęście (żona mówi, że niestety) jest w nie wpatrzony jak w Kaszpirowskiego. Teściowa mówi nawet, że wypali mu oczy i takie tam, ale jak wiadomo,
teściowe i ryby głosu nie mają.
Ulubione bajki Piotrusia to Teletubisie a najlepszy z nich to Tinky-Winky. Nie wiem, czy powinno mnie to martwić, bo podobno Tiny-Winky to ten teletubiś, który woli chłopców, jednak zaryzykuję...
W ogóle polecam teletubisie wszystkim rodzicom, którzy nie uważają, że bajki powinno się puszczać dziecku dopiero od 6 roku życia.
Poza dvd Piotruś ma własną, rozwijaną roletkę z allegro. Ostała się ona jeszcze z poprzedniego auta którym byliśmy w Chorwacji. Właśnie po powrocie w 2010 postanowiliśmy takie roletki zakupić. Wtedy mieliśmy jeszcze skodę bez klimy i jedynym sposobem na schłodzenie się było otwarcie wszystkich okien, a przed słońcem na tylnym siedzeniu chronił
ręcznik przyciśnięty szybą.
Obok Piotrusia będzie siedziała żona (dopóki nie będzie spał). W podłokietniku miejsce na napoje i płyty dvd (lub gazetki żony, ale ona woli raczej w podróży oglądać to co za oknem). Aha, jeśli macie taką żonę jak ja (lubiącą podziwiać widoki za oknem), możecie ułatwić jej życie i zdjąć zagłówek pasażera. Radość gwarantowana.
Ważne jest oczywiście, żeby na podróż przygotować jedzenie i picie w guście swojego dziecka. Nie warto eksperymentować w tym czasie, bo można zrobić sobie kuku w postaci płaczu, kaku, rzygu albo innych wyrazów kończących się na "u", których lepiej w podróży uniknąć.
W schowku obowiązkowo coś na sraczkę- dla małych i dużych, na ból głowy dla dużych i jakieś plasterki + coś do dezynfekcji. Duża apteczka może wylądować w bagażniku lub w trumnie na dachu (my zabieramy box po raz pierwszy). Dużą apteczkę przemyślę na dniach i wrzucę post na jej temat, bo to ważna sprawa z dwóch względów:
1. Zdrowie i bezpieczeństwo Waszego dziecka
2. Ochrona przed teściami, którzy tylko czyhają na Twoje potknięcie ("- i po coś ich zabrał do tej Chorwacji? Wiadomo, że tam można łatwo dostać sraczki i się spocić..." Nie wiem czy wiecie, ale spocone dziecko to już prawie martwe dziecko. Warto zatem wziąć coś na spocenie.)
Jeśli chodzi o miejsce do spania dla malucha to każdy wie najlepiej jak swoje dziecko ułożyć. My obecnie używamy fotelika Maxi Cosi Priori. Jesteśmy z niego w miarę zadowoleni. Fotelik można "położyć", choć ja sam nie chciałbym leżeć w takiej pozycji. Dziecko jednak zniesie więcej niż dorosły. Piotruś raczej dobrze czuje się w foteliku i dobrze śpi w podróży, więc liczymy, że noc do Chorwacji w większości prześpi.
Mamy też kilka innych bajerów do auta- ochronkę przed kopaniem buciorami na tył siedzenia kierowcy (jakby Piotrusiowi w Chorwacji urosły nogi o jakieś pół metra) czy zupełnie niepotrzebny organizer do bagażnika, ale o tym nie będę pisał, bo każdy dorosły człowiek potrafi się samodzielnie spakować i wie co w drodze mu się przyda.
Do ważnych rzeczy należy też sprawdzenie, czy nasz fotelik na pewno jest odpowiednio zamocowany. Jest na nim instrukcja i polecam ją przejrzeć nawet osobom, które meble z ikea skręcają bez instrukcji. Może to uratować życie Waszym dzieciom!
http://www.youtube.com/watch?v=a8QxZJZfU5Q
Następny post będzie o apteczce i tam poproszę o pomoc, bo nie chciałbym czegoś zapomnieć. Może ktoś z Was ma listę rzeczy do spakowania w apteczkę dla dziecka?
Pozdrav!