Chorwacja i nie tylko - Globtrotterclub

Do wszystkich pozytywnie zakręconych
Byłem w HR ostatnio 6 razy i w tym roku jak Bóg będę poraz 7-my (nie licząc lat szczenięcych). Zjechałem wszystkie duże wyspy i parę mniejszych, interior, Bośnię-Hercegowinę itd. Chętnie służę radą w w/w zakresie.
Interesuje mnie wszystko co wiąże się z tym krajem; ciekawe miejsca, kultura, historia, ludzie itd.

Ale interesują mnie także inne ciekawe kraje, miejsca (również w Polsce), kutury, historie, ludzie bo nie uważam się za człowieka który poza Chorwacją nie widzi Bożego Świata - planety Ziemi, z całym jej bogactwem i różnorodnością

Więc jak ktoś coś ciekawego miałby na ten temat do powiedzenia to zapraszam do tego wątku. Interesują mnie porównania z HR ale możemy pogadać o wszystkim, zgodnie z meritum tego działu; o wszystkim i o niczym - na co macie ochotę.
Ja zapraszam

A póki co mam pytanie
Czy ktoś już z was przeprawiał się promem samochodowym z Chorwacji do Włoch
Planuję w tym roku kopnąć się z HR do Rzymu ale nie chcę jechać autem dookoła Jadrana tylko "skrótem" przez Jadran. Więc interesuje mnie wszystko na ten temat; promy, mosty, tunele, opłaty, rezerwacje, ceny itd.
Jak zaplanować 3 dni w Rzymie żeby zobaczyć wszystko co ważne? I co jest ważne oprócz Watykanu i Karola Wielkiego? Co ew. zobaczyć w drodze powrotnej z Rzymu na terenie Italii (2 dzionki max).
Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi.

Pozdrawiam serdecznie

niezawodny napisał(a):Jak zaplanować 3 dni w Rzymie żeby zobaczyć wszystko co ważne? I co jest ważne oprócz Watykanu i Karola Wielkiego?
Pozdrawiam serdecznie

O tego Karola Wielkiego chodzi ? On jest pochowany w Akwizgranie ...

krystek napisał(a):

niezawodny napisał(a):Jak zaplanować 3 dni w Rzymie żeby zobaczyć wszystko co ważne? I co jest ważne oprócz Watykanu i Karola Wielkiego?
Pozdrawiam serdecznie

O tego Karola Wielkiego chodzi ? On jest pochowany w Akwizgranie ...

Chodzi o jeszcze większego Karola - musisz pogłówkować którego...
Podpowiedź; nasz rodak

Aha ...

Cześć niezawodny,
przede wszystkim pozdrawiam serdecznie.
Nie napisałem do Ciebie w wątku spotkanie w Borach Tucholskich ,bo niestety się tam nie wybieram .
Mam zawód w którym w zimie się sieje ,a na wiosnę i w lecie zbiera plony.
Ale chciałbym ci kilka słów powiedzieć.
Wyobraż sobie ,że siedzisz przy dużym stole z cromaniakami .To znaczy my wszyscy.I wyobraż sobie ,ze rozmawiamy.Krąg przyjaciół.
Każdy z innej gliny.Każdy ma jakieś zainteresowania,zna się na pewnych rzeczach bardzo dobrze.Ciekawi ludzie .Wspólny temat co ich łączy to Chorwacja.Gdyby złączyć ich wspomnienia ,ich szczegółowe wiadomośći powstałby rewelacyjny przewodnik po Chorwacji.I ty to wiesz .Dlatego siedzisz w tym kręgu ,przy tym stole.Wiesz ,ze można się powygłupiać ,pożartować,wypić,pogadać.
I można też palnąć coś głupiego przy rozmowie.
Ty palnąłeś to ,że zaprosiłeś przyjaciół z Bulgaricusa na spotkanie przyjaciół z cro.pl.Było to ewidentne fo pa i wystarczyło się z tego tylko wycofać.Nie byłoby tematu .Idziesz w zaparte.Obrażasz swoich przyjaciół.
Zakładasz teraz swój klub jak swoje mini państewko(Watykan-idziesz na misje).Wygłupiasz się z Karolem Wielkim ,bo to nie twój rejon.Ale też idziesz w zaparte.
Po co ?.Masz problem .Masz dół .Nie wal w przyjaciół.
Wiesz ,że mamy z sobą kilka potyczek ,ale warto po podac sobie ręce.
I myślę ,ze Ty też to umiesz.Wiesz ,że są tu fajni ludzie .
Wyprostuj to jakoś,bo masz nik - niezawodny -a to zobowiązuje.
Pozdrów Snipera.
adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Cóż Platonie, skoro jesteś grzeczny (ostatnio) to grzeczność wymaga odpowiedzi, więc ją otrzymasz.
Luźne imprezy traktuję na luzie... A to oznacza że mogę się na takiej imprezie pojawić kiedy chcę i z kim chcę itd.
A jeśli ktoś nie robi imprezy na luzie to niech od razu przedstawi "warunki wstępu" na taką imprezę.
Byłem na spotkaniu Bulgaricusa. Było nas ok 10 osób. Nie znaliśmy się wcześniej, 2 osoby; ja i Wtak to byli cro-maniacy, kilka Bułgarofilów a kilka osób ni z gruszki ni z pietruszki. I wiesz co? Było zajebiście fajnie.
Ostatnią rzeczą o której rozmawialiśmy była...Bułgaria.
Było ognisko, uczta, tańce-hulanki, żarty, rozmowy o UFO do 5-tej rano itd...
Być może spotkania cro-maniaków są inne. Może to jest jakieś nabożeństwo, rodzaj mszy, przedmiot kultu? Tego przyznaję nie wziąłem pod uwagę i tu może tkwić mój błąd. Tyle że ja na mszę to chodzę w niedzielę, co tydzień, ale do kościoła (mniejsza o to jakiego).
A jak ktoś mówi mi że jest imprezka to zakładam że mamy sie dobrze bawić i to jest podstawa. Skoro mam się poznać z 50-cioma ludźmi w 1 wieczór to jaka jest różnca czy to są ludzi którzy w ogóle byli w HR czy nie, wszak i tak się tego nie dowiem bo nie sposób nawet z każdym pogadać. Dla mnie liczy się fajne towarzystwo i takie chciałem skrzyknąć dodatkowo. Skoro "organizatorom" się to nie podoba to wystarczyło uprzedzić że to będzie msza chorwacka a wtedy faktycznie nie zawracałbym nikomu gitary swoją osobą (o znajomych z Bulgaricusa nie wspominając) bo jestem innego wyznania.

I na koniec powtórzę (niekoniecznie do ciebie); więcej luzu ludziska a jak się nie da to więcej rakiji trzeba spożywać - pomaga.

No ale odbiegliśmy od tematu; czy nikt nie przepłynął Adriatyku z HR do Italii?

Ale z ciebie niezawodny zakuty łeb w kółko to samo piszesz.
Jak masz na bulgarcusie takich przyjaciół jak Krakuscity co zamiast cię wspomóc to uprzejmnie donoszą co piszesz na bulgaricusie i robią magiel to masz przechlapane.
Zresztą co to jest ten twój luz.Jak byś był na luzie to byś zmienił zdanie.
A ty od razu rozdzierasz szaty.Eh ,zakuty łeb z ciebie.

PS .
A ten co przepłynął Adriatyk to mu było Vasco da Gama albo Kolumb,czy jakoś tak(wysil szare komórki).Ale oni już nie żyją więc ci nie opiszą drogi.

jak ja Cię kur... lubię Jędruś

platon napisał(a):Ale z ciebie niezawodny zakuty łeb w kółko to samo piszesz.
Jak masz na bulgarcusie takich przyjaciół jak Krakuscity co zamiast cię wspomóc to uprzejmnie donoszą co piszesz na bulgaricusie i robią magiel to masz przechlapane.
Zresztą co to jest ten twój luz.Jak byś był na luzie to byś zmienił zdanie.
A ty od razu rozdzierasz szaty.Eh ,zakuty łeb z ciebie.

PS .
A ten co przepłynął Adriatyk to mu było Vasco da Gama albo Kolumb,czy jakoś tak(wysil szare komórki).Ale oni już nie żyją więc ci nie opiszą drogi.

Mimo że niespecjalnie cię lubię Platonie to za jedno cię cenię; wiem że piszesz szczerze to co myślisz a takich ludzi zawsze szanuję a w sumie zwykle...lubię.
A co do tego Pana kótrego wymieniłeś to nie wiem skąd wziąłeś pomysł że jest on moim przyjacielem? Przysłał mi ów jegomość parę maili, w których zaczął się tłumaczyć dlaczego nie może cro-forum napisać tego co myśli i pisze mi w mailu... Więc już wiesz czemu nie jest materiałem na przyjaciela...

A co do Jadrana i Krzyśka Kolumba vel da Gama to oni pływali w inne strony jak wiesz, wątpię czy pływali w ogóle po Adriatyku.
Chociaż, Kolumb pochodził z Italii więc miał szansę. A może nawet był cro-maniakiem?

Czyli nie dowiem się od nikigo jak przepłynąć promem Adriatyk