Chorwacja - gdzie mieszkamy?

JoeF napisał(a): bo to było "pół dnia" pompowania kompresorem i problemy z wypuszczaniem powietrza aby zminimalizować ich objętość w bagażniku.

Bo tego nie robi się kompresorem tylko elektryczną pompką do materacy podobną do suszarki do włosów. Używa sie tej pompki do nadmuchiwania i odsysania powietrza z materaca, pontonu itp.
Kompresor byłby dobry ale tylko ten do ładowania butli nurkowych.

jarwoj napisał(a):Bo tego nie robi się kompresorem tylko elektryczną pompką do materacy podobną do suszarki do włosów. Używa sie tej pompki do nadmuchiwania i odsysania powietrza z materaca, pontonu itp. Kompresor byłby dobry ale tylko ten do ładowania butli nurkowych.

Przyznam, że nigdy takiej pompki nie miałem a w domu używałem odkurzacza
Tylko, że w naszym przypadku byłby to kolejny sprzęt do spakowania, a kompresor zabieram w dalekie trasy z myślą o ewntualnym (odpukać) pompowaniu kół zamiast zwykłej pompki nożnej, również ze względu na materace (pasuje do niego zasilacz od lodówki) pontonu nie mamy...
A jeżeli chodzi o te materace "welurowe" to jeszcze były zbyt mało trwałe. W pierwszym sezonie musiałem kleić jeden z nich i potem już zawsze powietrze z niego lekko uciekało a dodatkowo, były trochę za duże do naszego starego namiotu, więc pożegnaliśmy się z nimi bez żalu...
Pozdrawiam
Józek

Jako że wypoczywam w Chorwacji właśnie pod namiotem mogę podzielić się swoimi uwagami.Jak ktoś już tu stwierdził Chorwacja to wymarzone miejsce na spędzenie wakacji pod namiotem.
Ja posiadam spory namiot prod.polskiej Lubawa-tak się firma nazywa a namiot to "Krokus-4".Jest to namiot typu domek ( 2 sypialnie i spory przedsionek) waga około 40 kg. wys. 205 cm.zadaszona weranda.
Materace także polskie typowe ale dwuosobówki i takie polecam-mam je już kilkanaście sezonów i są niezawodne.
Do Chorwacji musowo młotek i dokupić za grosze gwożdzi i to "konkretnych"ale nie tam żadnych hartowanych.
Dodatkowo mam stolik rozkładany i 2 szt.krzesła + 2 szt. taboreciki rozkładane.Myślałem o pawilonie ogrodowym ale zdecydowałem że dwa parasole ogrodowe są praktyczniejsze i miałem rację w 100%.
Raz że w razie wiaterku można je szybko zwinąć a po drugie zabierałem je sobie na plażowanie - niezbędna sprawa !!!
Oczywiście mam także przedłużacz do prądu + oświetlenie + czajnik itp.
Mój namiot to prawdziwy domek i dlatego moja żonka nie miała oporów bo i sukienki na wieszakach sobie wiszą i jest miejsce na lusterko i inne babskie "duperele". Jako że nie jestem "koszykarzem" to 205 cm wysokości jest dla mnie i mojej rodzinki normalnym "sufitem" .
Do pompowania materaców stosuję zwykłą pompkę z napędem nożnym-niezawodna sprawa.
Przewożę cały ten dobytek + torby 3 szt. i oczywiście lodówkę z jedzonkiem + 4 osoby Renia Thalią 1,4 i jest zawsze fajowo!!!
Polecam wszystkim bo to frajda niesamowita i oszczędność kasy ogromna !!!

Ja również wyłącznie namiot. To w Chorwacji wielka przyjemność. Hamaczek obok, pawilon przeciwsłoneczny i mnóstwo gadżetow mniej lub bardziej potrzebnych. Pogoda zachęca do spania na świeżym powietrzu, pod palmą i do tego to głośne cykanie.
Choć zdarzyły się nam w czasie 4 wyjazdow niezłe przygody z pogodą. W ubiegłym roku wielka wichura na polu namiotowym w Trogirze. To w namiocie niesamowite przeżycie.
Na początku woziliśmy i rozbijaliśmy domek Lubawy - ale za wielki i cięzki. Teraz mamy 6-cioosobowe iglo, z trzema komorami, ktore wykorzystujemy dla 3 osób. Wysokie na 2 metry, można sie wyprostować w środku - super. Lekkie i bardzo funkcjonalne. Polecam.

darek1 napisał(a):Zawsze nocuję w apartamentach. Cenię dyskrecję, samodzielność, spokój ciepłą wodę i wygodę. Obowiązkowo duży taras, cieplutko i wieczorne rozmowy.

Nie zauważyłeś, że oni rozmawiają o kampach, a nie o apartamentach?

Zapewne Campy mają swój urok, ale ja jednak powtarzam, że nader wolę apartamenty choćby ze względu na odizolowanie sie od osób które mi nie odpowiadaja (np. nadużywajacych alkocholu i zachowujących się głośno ). Ale szanuję Wasze zainteresowania i wypowiedzi. Pozdrawiam