Maciej napisał(a):Dla mnie nie ma takiego dylematu. Tegoroczne wakacje w większości spędziłem na Korsyce/to jest godna konkurentka dla HR/ po dwóch tygodniach na wyspie jeszcze 4 dni zaplanowaliśmy w Toskanii-tam z Korsyki po drodze. Po szybkim sprawdzeniu okolicznych kempingów, plaz etc. gaz do dechy i po 5 godzinach wariackiej jazdy wyladowaliśmy na Istrii. Nigdy nie przepadałem za tą częścią Chorwacji ale po Włoszech to był raj. Ceny, koszmarne kempingi, platne plaże i ogromny tłok/przelom czerwca i lipca/ to wszystko sprawilo że wyleczylem się z Italii na długo. Zresztą jadac juz w pierwszą stronę na Korsykę jedna noc nocowaliśmy we Włoszech - Lerici koło LA Spezia. Kemping jak na ten rejon kameralny ale za dwie osoby + namiot+samochod przed sezonem zaśpiewano 28 euro . A standard cóż...za caly opis niech posluży informacja że sracz i prysznic to bylo jedno urzadzenie...
PZDR
liwan napisał(a):Petris- bywalczyni Cro.Jadę 5 raz, ale ciągle boję się zapuszczać poza główne szlaki, ponieważ mam duże nisko zawieszone auto, którym udało mi się zawiesić na nierównościach drogi już3 razy, w tym raz w Cro.Chciałem się wybrać na opisywany przez Ciebie Mały Allan, ale boję się czy tym autem to nie ryzykowne.Nie mam dużego lęku wysokości i chętnie bym sobie popatrzył z wysokości.Czy konieczne jest auto prawie terenowe? :?: :)
woka napisał(a):Mona .... jeteś pod wpływem mody. Ja "urodzilem" sie na nartach, żadna górka nie jest / nie była/ dla mnie przeszkodą. Mieszkałem do czasu ukończenia podstawówki na bieszczadzkiej wsi. Do szkoły na nartach- ze szkoły na nartach, wf - narty. Lecz teraz najmniej mnie one interesują. Juz mi minęło.
niesądzę, że jestem pod wpływem (wczoraj byłam, ale nie mody).
po prostu zawsze lubiłam i dalej lubię narty. Może dlatego jeszcze mi nie przeszło, bo nie miałam takich możliwości na jeżdżenie jak Ty - mogę pojeździć tylko zimą przez dwa góra tyg. - w tamtym roku byłam pierwszy raz w życiu na nartach latem. odpał.
woka napisał(a):niesądzę, że jestem pod wpływem (wczoraj byłam, ale nie mody).
po prostu zawsze lubiłam i dalej lubię narty. Może dlatego jeszcze mi nie przeszło, bo nie miałam takich możliwości na jeżdżenie jak Ty - mogę pojeździć tylko zimą przez dwa góra tyg. - w tamtym roku byłam pierwszy raz w życiu na nartach latem. odpał.
Mona .... w takim razie miłego susowania. Bezpiecznego. Ja miałem złamaną nogę, .... "zaszałałem" sobie.
ps. tylko skąd wiesz, że zawsze chciałaś narty skoro bylaś pierwszy raz.
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko