Re: Chorwacja czy Bułgaria gdzie jedziecie i gdzie lepiej...
napisał(a) pavvelK » 22.04.2016 17:22
Ponieważ ktoś się wtrącił ze swoją reklamą biura podróży odświeżając temat, to pozwólcie, że i ja wrzucę swoje 2 grosze.
Zaznaczam na wstępie, że nie jestem ani cromaniakiem ani bgmaniakiem, lubię zmieniać swoje miejsca wakacyjne, więc mam nadzieję, że będzie to jak najbardziej obiektywny wpis.
W Bułgarii byłem 2 razy (to do tych co "nie znają nikogo kto by tam był i pojechał drugi raz") a w Chorwacji raz, a w tym roku będzie drugi.
Czy tu czy tam lepiej, to w 99,999% zależy od tego co się oczekuje od wakacji.
No to zaczynamy:
jeżeli jedziesz z małym dzieckiem, które lubi zabawę w piasku to Bułgaria powinna być nr 1 na twojej liście. Plaże podobne jak nad Bałtykiem, tylko temperatura wody z 10 stopni wyższa i pogoda prawie gwarantowana. Jak już ktoś wyżej napisał, Bałtyk nigdy więcej- ja mam tak samo, byliśmy raz i dziękuję.
jeśli natomiast piasek nie jest priorytetem i wolisz przejrzyste morze, w Bułgarii tego nie znajdziesz.
zabytki - nie jest tak, że w Bułgarii ich nie ma. Są i to często starsze niż Kraków, ale tak na prawdę jest to głównie Sozopol i Nesebyr. Chorwacja ma ich na pewno więcej, a taki Dubrownik to można zwiedzać cały dzień i jeszcze będzie mało.
Język - jak ktoś się uczył rosyjskiego to nie będzie miał wielkich problemów ze zrozumieniem napisów w Bułgarii, w knajpach kelnerzy mówią przynajmniej łamaną angielszczyzną więc spokojnie można się dogadać. W Chorwacji można się dogadać nawet po polsku.
Na koniec punkt kulminacyjny - ceny. Chorwackie wszyscy tu znają, więc napiszę przybliżone Bułgarskie: piwo w knajpie około 5-6zł. W sklepie tyle samo, ale za 2 litry. Parking prawie w centrum Sozopolu 4zł/h lub całodzienny 12zł (jak widać tutaj różnica do np. Dubrownika na prawdę wielka). W knajpie za 100zł rodzina 2+2 naje się do syta, wypije piwo czy soczek do obiadu. Jak bardzo liczysz koszty to można jeszcze taniej, podobnie jak robi wiele osób w Chorwacji - gotować samemu (wtedy np. pierś z kurczaka 1kg ok. 15zł w sklepie, chleb 2-3zł, ziemniaki ok. 2zł/kg, pomidory/ogórki 3-5zł/kg.).
Apartamenty- 4 osobowa rodzina spokojnie znajdzie "u gospodarza" za 30 euro/dobę. Za 50 euro mieszka się w naprawdę wypasionym apartamencie w kompleksie hotelowym, z basenem (lub nawet kilkoma basenami). I zarzut, że nie po to jedzie się nad morze żeby siedzieć nad basenem jest średnio trafny, bo np. my po południu już na plażę nie chodziliśmy. A mieliśmy taras z wyjściem kilka metrów od basenu i miło było wypić piwko na tarasie, patrząc jednocześnie jak dzieci pluskają się w basenie.
Wszystko zależy od indywidualnych preferencji, co kto lubi na wakacjach.
Dojazd cenowo wychodzi porównywalnie. Do Chorwacji jest bliżej czyli dojedzie się szybciej (choć jak ktoś jedzie np. do Dubrownika to różnica maleje, to już tylko jakieś 400-500km dalej), jednak cenowo wychodzi podobnie bo jedziesz dalej, więcej spalisz, ale nie płacisz za autostrady jak w Chorwacji (winietka BG to 30zł/tydzień lub 60zł/miesiąc).
Podsumowując: mnie się podobała i Bułgaria i Chorwacja. W tym roku, ponieważ dzieci już duże, dla odmiany miała być Grecja, ale ze względu na niepewną sytuację z uchodźcami będzie ponownie Chorwacja. Tym razem bardziej stacjonarnie, mniej zwiedzania więcej plaży.
Zapewne do Bułgarii też wrócę, nie wiem kiedy, może za 2 albo 3 lata. To samo z Chorwacją, pewnie za rok już nie pojedziemy, ale za następne kilka znów wrócimy. Ale nie planuję dokładnie, bo wszystko zależy od zmiennej sytuacji na świecie.