Witam,
Jako, że 2 lata temu urlop spędziłem w Chorwacji (Hvar), w zeszłym roku w Bułgari (Sozopol), czuję przez nos, ze mam pełne prawo wypowiedzenia się.
Po pierwsze: zawsze uważam, że trzeba poznać wszystko
I mimo spędzonych wspaniałych wakacji w Cro to kolejny rok zaplanowałem w Bułgari.
W tym roku wakacje w... Chorwacji. Niech to będzie już odpowiedź dla tych, co nie lubią czytać przydługawych postów.
Bułgaria: plusy:
- dojazd (chyba dla wszystkich nie ma wątpliwości, że pisząc dojazd mam na myśli dolot
, Tanie linie lotnicze oferują bilety do Burgas już bez problemu za 1000-1500 zł za 3 osoby). Samochodem to podobno koszmar najlepszego nawet kierowcy.
- generalnie ceny! W porównaniu do Cro, to w Bułgari mozna naprawdę poszaleć. W najlepszej restauracji w Sozopolu, z małym szaleństwem, wydawałem 1/3, max 1/2 tego co rok wcześniej.
Jest również pełno budek sprzedających ichniejsze fast-foody (czyli smazone pływająco-pełzające tałatajstwo) za cenę zblizoną do darmochy
Porcja rybek + frytki to 2 zł.
- piaszczysta plaża (to plus dla dzieci raczej),
- piekne, zgrabne Bułgarki w strojach topless
Trafiłem na wspaniałych gospodarzy, mogę polecic każdemu. Uczynni, mili, naprawde fajni, gościnni.
Trafiłem też na kelnera, ktory wyraźnie robił mi łaskę, że mnie obsługuje, niemiły, niegrzeczny, szybki jak ja w poniedziałkowy poranek, generalnie porażka. "Czynnik ludzki" jak widać zaczyna być już neutralny
Minusy:
- co tu kryć: lekki brud. Kwatery czyste, sklepy i restauracje czyste, ale już w wspomnianych budkach to nasz Sanepid miałby ekstazę
- morze, nie dość że zimne, płaskie, mętne to jeszcze na drugi dzień po silnych wiatrach miliony alg, wodorostów i innej morskiej kapusty,
- odległości, co zrozumiałe ciężko budować pałace na piasku, więc zaleta w postaci duzych, piaszczystych plaż staje sie wadą, gdyz trzeba zaiwaniać na piechotę daleko
- jedzenie, plusem była jak pisałem cena, minusem: temperatura. Bułgarzy nie wiedzą, że np. frytki to biały czlowiek lubi zjeść ciepłe. No taki mam kaprys, zachcianke i fanaberię, że nie lubie zimnych frytek. A zdarzaja się nawet w dobrej restauracj. Zimny kotlet, czy ryba to też nie to o co my z Niemcami walczyli
- wszechobecny hałas. Dyskoteki, rozentuzjazmow tfu! rozwydrzony tłum nastolatków robi wyścigi w darciu mordy. A Sozopol to podobno błoga cisza i spokój w porównaniu ze Złotymi Piaskami.
- jakość kwater, nie ma tragedii, ale wyraźnie niższy standard niz w Cro, oczywistym jest totalny brak kuchni przy tamtejszych cenach jedzenia.
Chorwacja,
- jedyny minus to ceny. Na wyspie Hvar przyprawiają o palpitacje serca. Piwko za 15 zł, soczek dla dziecka (0,2 l) za 9 złotych, obiadek za 250 zł (3 osoby) to jednak koszmar. Pamietajcie też, że jak wybierzecie wyspę to jak w wybranie więzienia
Żadnych wycieczek poza nią, chyba że kilkaset zł na prom nie stanowi dla Was, Rockefelerów problemu
- plusy
rozpisze się szczegółowo:
wszystko inne!