Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacja ??? - chyba jednak nie ...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 25.09.2009 10:13

Te foty z Plitvic są całkiem dobre...kaszpir ty po prostu jesteś takim życiowym pesymisto-narzekaczem.
Trochę popracować musisz nad logistyką wyjazdów(jazda kilkaset km tam i we wte nad jeziora to faktycznie kiepski pomysł),dzieci same podrosną ,może od czasu do czasu jakąś trawkę zapalić,gdy za czarne wszystko sie wydaje i wróżę ci długą karierę fanatycznego cromaniaka ;)
kaszpir
Croentuzjasta
Posty: 166
Dołączył(a): 22.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszpir » 25.09.2009 10:16

AdamSz napisał(a):Tak, tak.

Niestety źle skonstruowany wyjazd. 5 dni, w tym 1 dzień, extra wypad Plitvice, potem Wenecja, plus dojazd, powrót (i tam zwiedzanie-łapanie na 5 minut ).



A wieć tak:

Wyjazd był 10dniowy. 8dni w Chorwacji + 2 dni dodatkowe na dojazd (dojazd 2dni x 2). W Chorwacji mieliśmy być więc 8 dni. Niestety musieliśmy pojechać dzień później , więc zrobiło nam się 9 dni.
Jednak pierwszego i ostatniego dnia w Chorwacji nie liczę bo przyjechaliśmy wieczorem a ostatniego wyjechaliśmy rano , więc 7-2 = 5 dni ...

Dzieci (bliźniaczki) mają po 2,5 roku i owoców morza im do jedzenia nie dam , nurkowanie też nie wchodzi w rachubę ...

W Wyspy KRK wszędzie niestety jest daleko. Do wodospadów KRK jest naprawdę dłuuga droga , nawet nad jeziora Plivickie nie jest króka droga ale chcieliśmy zobaczyć ...

Na pewno było za krótko. Za rok jadę na 2 tygodnie i ani dnia krócej ...

Rozmawiam teraz z biurem podróży i zapewne polecimy do Turcji ale to jeszcze nie jest pewne ...

Być może Włochy (samochodem) nad jezioro Garda , ale jeszcze dużo czasu zostało ...

Napewno żałuję że tak krótko , tyle że gdyby nawet było więcej dni to tak naprawdę nie wiem czy i tak byśmy gdzieś się wybrali , bo niestety wszędzie z wyspy KRK jest daleko. Do Dubrownika kawał drogi , do wodospadów tez i itd ...

I tak sporo przejechałem. Patrzyłem na licznik i jest tego coś koło 3800km ...
Jak dla mnie dużo :)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 25.09.2009 10:18

No i bez sensu się najeździłeś. Krk jako baza wypadowa w głąb lądu - błąd !
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 25.09.2009 10:24

JacYamaha napisał(a):No i bez sensu się najeździłeś. Krk jako baza wypadowa w głąb lądu - błąd !

BES SĘSU :lol: do kwadratu.
Kaszpir - chciałeś jeździć "wszędzie" a na tygodniowy pobyt sama wyspa ma do zaoferowania tyle, że nie ma potrzeby nigdzie się z niej ruszać :wink:
Ktos już na tej stronie napisał - ZERO LOGISTYKI i to jest powód tego że ten Twój wyjazd okazał się klapą :wink:
kaszpir
Croentuzjasta
Posty: 166
Dołączył(a): 22.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszpir » 25.09.2009 10:30

ziomek napisał(a):Kaszpir teraz widzę że chodziło o nabicie postów jesteś jak chorągiewka
:(
Zastanów się co chcesz zobaczyć całego świata nie zwiedzisz w 5 dni wydając jakieś opinie :lol:


No cóż moje odczucia są subiektywne ...

Być może za dużo oczekiwałem i tutaj był klops ...

NIE UWAŻAM tych wakacji za nie udane. To co planowałem zwiedzić/zobaczyć w większości zobaczyłem.
Były lepsze/gorsze dni ..

Pogoda mnie lekko rozczarowała. Temperatura wody także.

Ceny żywności i ceny w "barach" są dla mnie wysokie. No cóż nie każdy mieszka w Stolicy i nie każdy dużo zarabia. My z żoną zarabiamy niezbyt dużo i na "szaleństwa" nie mogliśmy sobie pozwolić ...
Co nie znaczy że nie jedlismy lodów , owoców , świeżego pieczywa i itd ..
To samo z miejscami parkingowymi - wszystko płatne.

Być może byłem zbyt mocno "napalony" i entuzjazm po tym co zobaczyłem opadł dość szybko.

Ciężko powiedzieć.

Nie zmieniam opinii. To o czym pisałem jest ciągle aktualne. Być może niektóre problemy za mocno "wyolbrzymiłem" i skrytykowałem ...
kaszpir
Croentuzjasta
Posty: 166
Dołączył(a): 22.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszpir » 25.09.2009 10:37

JacYamaha napisał(a):No i bez sensu się najeździłeś. Krk jako baza wypadowa w głąb lądu - błąd !


Zależy jak się na to patrzy ...

Mi zależało także na Wenecji i Słowenii ...

Dodatkowo do Malinskiej mieliśy około 1360km. Dla mnie i innych było to naprawdę dużo. A wybranie Splitu to dodatkowe kilkaset kilometrów + zupełny brak szansy na Wenecję i raczej odpadły Vintgar i Jaskinia Postojna (niesety i tak odpadł bo dojazd nam długo zajął czasu).

Dziennie aby dojechać do celu jechaliśmy około 700km. Dla mnie i reszty to dużo. Do tego jak jedzie się z 2 małych dzieci (2x 2,5 roku) to tym bardziej jest niesamowite wyzwanie ...

Chociaż maluchy jak miały mniej niż 0,5 roku były z nami w Wysokich Tatrach (Słowacja) a rok później w Tunezji więc są "przyzwyczajone" ;-)
AdamSz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1412
Dołączył(a): 22.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamSz » 25.09.2009 10:38

Hepik, popieram (oprócz trawki).

Kaszpir - uważam, dobry pomysł. Wiemy już jakie masz preferencje. Jedź do Turcji, Egiptu, Hiszpanii, na Kretę - zorganizowanie. Żar tropików, zawiozą, przywiozą, miskę dadzą, zawiozą Cię w zdeptane przez miliony turystów miejsca.

Mówię to bez nabijania się - będzie fajnie, jak w Tunezji.

HR, przynajmniej teraz, nie dla Ciebie. Jak już tamto pozaliczasz, przypomnij sobie o HR za jakieś 4 lata. To będzie coś nowego. Dzieciaki podrosną, poznasz nowy smak indywidualnych wyjazdów i wreszcie odkryjesz HR. Tego Ci życzę.

THE END
Ostatnio edytowano 25.09.2009 11:04 przez AdamSz, łącznie edytowano 2 razy
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 25.09.2009 10:46

kaszpir napisał(a):
JacYamaha napisał(a):No i bez sensu się najeździłeś. Krk jako baza wypadowa w głąb lądu - błąd !


Zależy jak się na to patrzy ...

Mi zależało także na Wenecji i Słowenii ...

Czyli Pula, Rijeka, okolice...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 25.09.2009 14:38

kaszpir napisał(a):
Dzieci (bliźniaczki) mają po 2,5 roku (...) , nurkowanie też nie wchodzi w rachubę ...


A dlaczego?
Mój 4 miesięczny wnuczek już trenuje przed przyszłorocznym wyjazdem do CRO ;)
Obrazek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 25.09.2009 14:42

Moja 7-miesięczna też od początku września... 8)
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 25.09.2009 14:57

Moja tak trenuje odkąd skończyła 3 miesiące, teraz ma prawie 2. Już nurkują :) Ale jakoś w tym roku na morze reagowała alergicznie....lekko mówiąc :) Mam nadzieję, że to chwilowe :)
AdamSz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1412
Dołączył(a): 22.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamSz » 25.09.2009 15:22

OSTATNIE (oby) POST SCRIPTUM (do Kaszpira)

Kolego Kaszpir.

Z mojej strony, chciałem już zakończyć ten temat, ale teraz dopiero zauważyłem, że ta stolica i te duże zarobki oraz rzekome szaleństwa - to chyba do mnie.

Żebyś nie myślał, że wymądrza się tu jakiś bogacz, więc.

Oto moje przykładowe szaleństwa w HR ???

1. Koszty przejazdu samochodem - jak wszyscy (+/-) 1500 zł (tego nie przeskoczysz).

2. Motel (kwatera) tranzytowa - ok. 50 - 60 euro (2x) - normalka.

3. Kwatera w HR (4 osoby) - standard 50-60 euro dzień - to jest raczej dolny zakres w lipcu-sierpniu.

3. Standard życia na miejscu - żadnego przepychu, nomalny oraz modeluję koszty (czegoś się odmawia, aby co innego zrobić):

- wolimy nie pójść do knajpki, ale łódkę musimy wziąć;

- podstawowe zakupy w sklepie (ceny znane, trzeba to zaakceptować, ale powtarzam ile można stracić w ciągu 1-2 tygodni na chlebie, mleku, itp., do wytrzymania).

- wiem, jak w ciągu dnia falują ceny owoców na targu. W tym roku na riv. Makarskiej i Omiskiej brzoskwinie były 10- 12 kun, a na koniec dnia można było kupić po 8, nawet 6. Tylko pytało się: wasze ? - nasze. Chyba mówili prawdę, bo po powrocie, te kupione w kraju (też zagraniczne) smakowały jak drewno.

- winogrona - włoskie, na wygląd piękne, stosunkowo drogie, ale kupowaliśmy w Studenacu takie ciemne, nieco drobniejsze, ale przepyszne - 7 czy 8 kun.

- inne owoce (arbuz, melony) droższe, ale ogólny suma-koszt do zdzierżenia. Nie je się tego tonami. .

- uwielbiamy świeże figi. Na targu pod turystę ok. 25 -30 kun (drogo). Ale my zawsze celujemy w kwaterę obrośniętą figami (może byc nawet skromniejsza niż ta druga bez). Z reguły gospodyni daje nam smokvę w cenie lub za symboliczną opłatą.

- wino i prośek - tylko u chłopa na targu (takie jak w sklepie to mam w kraju). Na początku testuje się u którego najlepsze. Potem - stały klient, upust gotowy.
Zakup wina w zasadzie, co drugi dzień.
Lepsze to słodkie (nie myl z proszkiem - bardzo słodkie). Rakija i likiery- sporadycznie dla podniesienia klimatu Bałkanów. Ceny (bez upustu) znane - ok. 20 kun litr wina, likiery - 35 kun, rakija troche droższa - normalka.

- jak do knajpki, to wybieramy te skromniejsze, ale obowiązkowo z klimatem (najlepiej jak siedzą tam Chorwaci). T,zw komercha i full wypas wogóle nas nie interesują. W knajpkach nie obkładamy sie stosami talerzy i super drogimi potrawami. Bierzemy na miarę, to co nam kiedyś tam smakowało, a jak nowe, to z reguły każde co innego, aby móc smakować porównywać i wyrabiać sobie opinię na przyszłość. Do tego 1-2 dzbanki wina i jest super . Rachunek zawsze robi wrażenie, ale nie chodzę tam co dzień.

- lody, tu nie liczę. Dzieciaki jedzą, a ja patrzę czy nie pękną.

- prawdą jest, że juz teraz w zasadzie nie wydajemy na wejścia do parków (przyznaje, jest to wydatek dla 4 osobowj rodziny). Mamy to opatrzone. Chociaż w przyszłym roku chyba będziemy odświeżać temat.

- rejs statkiem (fish piknik) sporadycznie (chyba że coś extra). Wolę przynajmniej raz wziąć łódkę indywidualnie i samemu zdobywać pobliskie wysepki i zatoczki.

- rejs jachtem. Uciułałałem i szarpneliśmy się kiedyś na tygodniowy rejs. Jak na nasze możliwości, duży wysiłek finansowy, ale niezapomniana sprawa. Teraz zbieram na kolejny, chociaż mam inny, nie zrealizowany pomysł związany z żeglarstwem.

- generalnie umykamy od komercji i zbiorowych rozrywek w dużych kurortach,. Raczej wymyślam indywidualny i spokojny, ale wg mnie ciekawy i zróżnicowany styl funkcjonowania w t.zw. małych dziurach..

Reasumując - modeluję wakacje w HR, tak aby i lenić się, leżeć bykiem na plaży, wisieć godzinami w wodzie z maską i rurką, ale i coś tam robić. Zawsze to są koszty, ale nie trzeba wydawać kosmicznej kasy, aby np. od czasu do czasu popływać łódką od wysepki do wysepki (ok. 300 kun + paliwo dzień), od czasu do czasu pomedytować w konobie, czy raz na 3-4 lata zaszaleć skromnym jachtem.

I to są Kaszpir moje szaleństwa - ktoś może powiedzieć, nędza, ale my tak lubimy.

Ale każdy robi to co uważa. Jedni lubią odrobinę luksusu i komercję, drudzy naturalność. Bogaci żyją bogato, a ktoś jedynie udaje na wakacjach bogacza. Są różne tego aspekty. Własne dowartościowanie, chwalenie się przed znajomymi po wakacjach, itp.
Ja uważam, że trzeba być sobą i wyciskać z wakacji to co dla siebie najlepsze (choć nie zawsze to będzie najlepsze dla innych).

Suma sumarum, cały koszt i tak niższy w porównaniu z przeciętnym pakietem pobytu na wakacjach, czy to w Turcji, czy w Hiszpanii, czy w Grecji (sprawdzone, porównane).

Miałem już nie chodzić w te szczegóły, ale wywołany .. . Znów się kurczę rozpisałem.

Ale to tylko do Kaszpira.

Nie katujmy sie z powrotem porównywaniem cen w HR.

-acha, ze wstydem przyznaję, że biorę też deseczkę, bezkosztowo, własna (co za rozpasanie !!! ha).

Pozdr.
Ostatnio edytowano 26.09.2009 09:45 przez AdamSz, łącznie edytowano 3 razy
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 25.09.2009 15:24

yskyerka napisał(a):Moja tak trenuje odkąd skończyła 3 miesiące...

A ja swoim każę na żwirku leżeć.

Kocim.

Obrazek

Na razie wystarczy. Jak będą grzeczne - dołożę karimaty.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 25.09.2009 20:05

WELDON!!!!! Dobre, uśmiałam się jak norka....

Lecę po koci żwirek - tylko nie wiem, który z Lidla? z Tesco czy Sanicat importować? Od jutra sucha zaprawa... :lol: :lol: :lol:
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 25.09.2009 23:03

Ha Ha Ha...ale mi Was żal...w zasadzie to nie Was ale Waszych dzieci.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Chorwacja ??? - chyba jednak nie ... - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone