Rano, "skoro świt", czyli około 9:00 nieśmiało wyglądamy przez uchylone bramy raju, co widać i oczom naszym ukazuje się widok, jak poniżej:
Utwierdza nas to w przekonaniu, że jeśli nie jesteśmy w samym jego centrum, to na pewno trafiliśmy gdzieś niedaleko od tegoż centrum Edenu. Rozstrzygnięcie kwestii, czy w raju są przewody elektryczne luźno wiszące na tle błękitu zatoki zostawiamy na potem, gdyż nawet Monako nie jest miejscem idealnym, a jednak ludzie tam mieszkają i przyjeżdżają.
Dzień rozpoczynamy od kurtuazyjno-ekonomicznej wizyty u właścicieli: niesiemy w darze ogromne, blaszane pudło Śliwek Nałęczowskich w Czekoladzie oraz stosik euro-banknotów jako opłatę za kwaterę. Lekki niepokój budzi fakt, iż ropiejący wrzód przyrośnięty do bramki na Sv.Helenie uszczuplił wspomniany stosik o 10 euro, ale mamy przygotowaną malowniczą opowieść (po angielsku) z zapewnieniem uzupełnienia niedoboru najszybciej, jak to będzie możliwe.
Gospodarze okazują się przemiłymi ludźmi: jest to Pani Snjezana - z zawodu śpiewaczka operowa z Opery w Splicie oraz jej... syn, 20-kilkuletni (na oko) Thomas. Ze zgrozą wysłuchali naszej opowieści o Sv.Helenie osłodzonej śliwką nałęczowską oraz podziękowań za rakiję (wtedy dowiedzieliśmy się, że jest to jednak rogac), w kwestii 10 euro zapewnili, że "no problem" i... Pani Snjezana postanowiła zacieśnić przyjaźń polsko-chorwacką trzema wybornymi nalewkami własnej produkcji: znany wszystkim i ceniony orachovac, cytrynówka oraz wiśniówka.
Gdyby nie fakt, że reszta wycieczki przygotowywała w tym czasie śniadanie na górnym tarasie:
to byśmy dłużej degustowali boską ambrozję. W trakcie degustacji dowiedzieliśmy się, że to, co widać z tarasu majaczące na horyzoncie to:
- na pierwszym planie wyspa Brać
- za nią - Hvar
- po prawej, najbliżej - Solta.
Przed zejściem na plażę wg Pani Snjezany "drogą w dół i ciut na prawo" rzut oka na okolicę:
- czyli cytrynowe drzewko w ogrodzie:
- kuchnię, w której uwija się mój syn oraz szwagierka:
- panoramę ogólną naszego "apartmani"
Ponieważ korzystaliśmy z tej plaży codziennie, więc fotorelację stanowić będzie jeden zbitek co ciekawszych ujęć i opisów ze wszystkich dni w dalszym ciągu relacji.
cdn.