chorwacja a winiety

Witajcie,

Możecie podpowiedzieć jak najtaniej dojechać do chorwacji ?

Najdroższe winiety są w Austrii, bo kosztują az 47 zł za 10 dni ( informacja ze strony PZMotu ), a jeśli ktoś planuje wyjazd na 12 dni to niestety musi kupić 2 szt. Oznacza to 100 zł na samą austrię.
Do tego dochodzi winietka w słowacji 31 zł i to aż na 15 dni, wiec jak dla mnei supper.
Potem płatne autostrady w słowenii.
No i na sam koniec winieta w chorwacji, a moze nie winieta a opłata za przejazd nowo-otwartym highway'em ( jedziemy do dalmacji ) w kwocie ok 75 zł w jedną stronę !!!!!!

Tak, wiec wychodzi ok 200 zł za sam przejazd, jak bedziemy wracali w chorwacji nowym odcinkiem to cena bedzie bliska 300 złociszom. (

Strasznie duzo wychodzi...

A moze można taniej ?

Najtańsza droga to nie tylko winietki ale i tanie paliwo.
Nie wiem gdzie jedziesz ale najtańsza droga to przez Slowację (Autostrada do Bratysławy), tankujesz jeszcze w przed Bratysława, bo potem nie ma stacji (najtańsze paliwo na trasie), winietka na 10 dni wyjdzie ok 12plz. Potem Węgry (drogie paliwo, nie kupujesz), mijasz Balaton ze strony zachodniej (więc nie ma winietek) i wjeżdzasz do Hr. Jak chcesz szybko ale drogo - to autostrada, jak chcesz taniej ale trochę wolniej to autostrada do Zagrzebia i z obwodnicy autostradowej na Bihacz, widoki zwłaszcza na południu BiH cudowne.
lądujesz w okoliczy Szibenika, płacąc jakies 25 kun za autostrady. Tankuj w BiH benzyna prawe 2 razy tańsza niż w Hr i dojedziesz taniej.
Jak do Dubrownika jedziesz to przez Osjek, tylko trochę autostrad w BiH i trasa zatłoczona

Jedziemy w okolicę Zadaru.
Trase zaplanopwaliśmy juz jakiś czas temu, ale dopiero teraz zaczeliśmy liczyć ile to nas bedzie kosztowało.
No i tak jak napisałem, wyszło strasznie drogo - przynajmniej za winiety.
Powiedz proszę jak jest z przejazdem przez Węgry - słyszałem, ze mają nienajlepsze drogi, a autostrady są najdroższe w europie.

Chcielibyśmy mieć takie drogi jak na Węgrzech. Główną wadą tych dróg jest to że mimo że są zazwyczaj szerokie to jednak leca środkiem miejscowości i niewiele z nich ma obwodnice. Ja nie jeżdzę wegierskimi autosradami od kiedy utknąłem na wylocie z Budapesztu.
Jadę przez Bratysławę, Czorną , Sarvar, poem w kierunku Kormend-u , sket na południe i prosto do Nagykanizsa i z tamtąd 20km do Lentye i już jest granica.
Drogi na Węgrzech sa dziwnie oznakowane ( jak jest drogowskaz do jakiejś miejscowości i zagięta strzałka z odległoścą Xkm to znaczy że
skręt na tą miejscowośc jest w odległości Xkm.)
Tą trasą jeździ dużo niemieckich autokarów. Więc skoro oni oszczędzają to my powinniśmy tym bardziej.
A jak jedziesz do Zadaru to się w Hr trzymaj autostrady. Niby mozesz jechać przez Bihacz ale nie wiem czy jest sens.

muszkowski napisał(a):Najdroższe winiety są w Austrii, bo kosztują az 47 zł za 10 dni ( informacja ze strony PZMotu )

10-dniowa winieta w Austrii kosztuje 7,60 EUR.

muszkowski napisał(a):a jeśli ktoś planuje wyjazd na 12 dni to niestety musi kupić 2 szt.

Tak wychodzi.

muszkowski napisał(a):Do tego dochodzi winietka w słowacji 31 zł i to aż na 15 dni, wiec jak dla mnei supper.

Nie wiem jak w Słowacji. Jechałem przez Czechy.
Winieta kosztuje 150 KC.

muszkowski napisał(a):Potem płatne autostrady w słowenii

Tak jest.

muszkowski napisał(a):No i na sam koniec winieta w chorwacji, a moze nie winieta a opłata za przejazd nowo-otwartym highway'em

W Chorwacji nie ma winiet. Opłaty są pobierane na bramkach (tak jak np. w Słowenii i w Italii).

muszkowski napisał(a):Strasznie duzo wychodzi...

Mało nie jest. Ale tyle kosztuje wygoda i możliwość szybszego podróżowania.

muszkowski napisał(a):A moze można taniej ?

Bocznymi drogami. Taniej, ale mniej wygodnie i sporo dłużej. Myślę, że jednak lepiej zapłacić i jechać o połowę czasu krócej. Ale to jest moje zdanie. Nikogo do niczego nie namawiam.
Wybór należy do Ciebie...

Panowie,

Wielkie dzięki za te wszystkie informacje. Zdecydowaliśmy, mimo wysokich kosztów, że pojedziemy płatnymi odcinkami. Wkońcu wakacje ma sie tylko raz do roku. Stawiamy na komfort.

pozdrawiam,
Maciej

ja w 2000 r. nie placilem zadnych oplat za drogi a jechalem autostrada przez czechy, austrie. Tyle ze nie mialem pojecia o winietach a ze bramek nie bylo to myslalem ze sa darmowe. Po prostu sie udalo. W tym roku prawdopodobnie pojade placac za wszystko - byle szybciej na miejscu.

Jak człowiek nie wie, że ryzykuje to jedzie się bardzo fajnie. Ale w Czechach to faktycznie miałeś szczęście. Tam lubią stać z lornetkami,