Chorwacja a trzęsienia ziemi

Crokuski napisał(a):A w 1962 roku epicentrum dużego trzęsienia znajdowało się pomiędzy Makarską a wyspami Brac i Hvar. Ale to było dawno, prawda ? Powiedzcie, że to było dawno..

Ano, ale ludzie jak jadą jadranką i mijają Drasnice, to jak widzą ruiny, to myślą, ze to po ostatniej wojnie domowej...

no masz rację nie siej paniki ,a ostatnio nawet gdzieś tam czytałem że na Mazurach może przejść poważne trzęsienie ziemi,więc pakować walizki i śmigać na Chorwację

Co ma gdzie kogo spotkać to i tak spotka. Czy nie wierzycie w przeznaczenie ? A wypadków się nie boicie ?

lukman napisał(a):no masz rację nie siej paniki ,a ostatnio nawet gdzieś tam czytałem że na Mazurach może przejść poważne trzęsienie ziemi,więc pakować walizki i śmigać na Chorwację

Bo dwie panie z Łodzi przepowiedziały tsumani w kwietniu na środkowym wybrzeżu Polski.

W 1999 roku w lipcu byłem z żoną w Turcji, okolice Bodrum, byliśmy 3 tygodnie. W podróży powrotnej zatrzymaliśmy się na 3 dni w Stambule. 2 tygodnie po naszym wyjeździe ten region dotknęło straszliwe trzęsieni ziemi, zginęło ponad 200 tys ludzi !!!
Byliśmy w szoku.

Powiem tak:
Takie samo ryzyko wystapienia trzęsienia w Chorwacji istniało w zeszłym roku, 5 lat temu, 10 lat temu ..itd.
.. i jeździliśmy sobie w błogim spokoju do Chorwacji.
Proponuję błogi spokój zachować. Trzęsienia zasadniczo sie nie przewidzi.

Nie ma co być spoknym, trzeba mieć świadomosć tego co może się wydarzyć , szczególnie że płyty trą o siebie właśnie teraz i stąd ta tragedia we Włoszech. W Cro jest duże prawdopodobieństwo trzęsienia i trzeba mieć tego świadomość.

Powiem więcej: nie tylko trą, ale jedna (ta afrykańska) usiłuje dostać się pod drugą (europejską)!
A co zrobić?
Tak naprawdę "trzęsie się" non stop, ale najczęsćiej nawet tego nie odczuwamy...To teren sejsmiczny, więc normalka...Jeśli tak na to patrzeć, z listy miejsc na wakacje należałoby skreślić nie tylko Chorwację, ale i Grecję, Macedonię, Turcję, Bułgarię... całe Bałkany, Włochy .... Nie ma sensu wymieniać dalej....
Tylko to trochę tak, jakby wyrzec się jazdy samochodem, ponieważ wypadki to codzienność... (a większe jest przecież prawdopodobieństwo wypadku drogowego niż trzęsienia ziemi; nawet na Bałkanach)
Pozdrawiam

Proponuje na dwa tygodnie wakacji lot samolotem non stop, jeśli ktoś nie boi się latać samolotem........

Trzeba mieć świadomość tego, że w CRO może też być trzęsienie

I nie pomogą przekonujące posty właścicieli pokoi do wynajęcia w CRO!

badurianin napisał(a):Trzeba mieć świadomość tego, że w CRO może też być trzęsienie

I nie pomogą przekonujące posty właścicieli pokoi do wynajęcia w CRO!

Jasne, mam tego pewną świadomość i nie próbuję nawet zaprzeczać (nikt tu nie zaprzecza); mało tego miałam już wątpliwą przyjemność doświadczyć odczuwalnych wstrzasów (choć nic się nie stało, poza hukiem przypominającym grzmot podczas burzy i bujaniem się lampy wiszącej nad stolem)
Post powyżej to nie reklama moich apartamentów (których zresztą nie posiadam, podobnie jak i żadnej agencji pośrednictwa w wynajmie, żeby już wszystko było jasne), tylko racjonalne myślenie.

Ja tu mieszkam na stałe (i nie zamierzam uciekać z powodu faktu, że to teren sejsmiczny; ludzie tu żyją - pierwsze miasteczko na wyspie powstało już w IV w.p.n.e - to i ja mogę); gdyby mysleć tak, jak Ty należałoby ewakuować wszystkich mieszkańców Bałkan, całego basenu m. śródziemnego, że o Japonii, Chinach itp. nie wspomnę....
Nie myślisz chyba, że w Pl ziemia się nie trzęsie? poczytaj tutaj...

Czy rozsądnym będzie ewakuować wszystkich mieszkańców podczęstochowskich wsi dlatego, że kilkakrotnie zdarzyły im się trąby powietrzne?
A powodzi (nie boisz się mieszkać we Wrocławiu???Odra to taka duża rzeka i nie jedyna w okolicy!) A gigantyczne pożary ?
Z żywiołami nie wygramy; ale takie to już ryzyko mieszkać na powierzchni naszej starej Matki Ziemi.

Generalnie samo życie jest potwornie ryzykowne.


Badurianin, jak możesz wsiadać do auta codziennie rano i przekręcać kluczyk w stacyjce? Czy wiesz, ilu ludzi każdego dnia ginie na drogach????
Rower też bym wykluczyła.. w zderzeniu z autem, nie daj Bóg cieżarówką, rowerzysta jest bez szans (nawet kask nie pomoże)

Poza tym nikt nikogo nie zmusza, by właśnie tutaj spędzał swoje wakcje. Można śmiało wybrać inne miejsce ("niesejsmiczne", niezagrożone powodziami, tsunami, pożarami, atakami terrorystów itp.); choć fakt, wybór mocno ograniczony...
Ale też pamiętać należy, że nawet jeśli zostanie się w domu, nie znaczy, że jest się absolutnie bezpiecznym (wybuchy gazu, pożary, porażenia prądem...) . Życie...

Pojedź w jakieś 100 % bezpieczne miejsce (jesli takowe w ogóle istnieje). Ale najpierw dobrze przeanalizuj wszystkie możliwe ewentualności kataklizmów w promieniu ok 100 km (dla absolutnej pewności)...

Bezpiecznych wakacji.

robo111 napisał(a):W 1999 roku w lipcu byłem z żoną w Turcji, okolice Bodrum, byliśmy 3 tygodnie. W podróży powrotnej zatrzymaliśmy się na 3 dni w Stambule. 2 tygodnie po naszym wyjeździe ten region dotknęło straszliwe trzęsieni ziemi, zginęło ponad 200 tys ludzi !!!
Byliśmy w szoku.

17 sierpnia 1999 w trakcie tego trzęsienia ziemi byłem w Primorsku w Bułgarii ok. 200km w lini prostej od epicentrum.
Mało tego miałem uczestniczyć w wycieczce do Istambułu. Szczęście że nie pojechaliśmy bo tej nocy zatrzepało.
Wrażenia pomimo odległości były nie do opisania w mieszkaniu w którym mieszkaliśmy sypały się z mebli kryształy i inne bibeloty a łóżko na którym spaliśmy kiwało się i uderzało w ścianę jak by ktoś za nim był schowany i nim bujał.
Sami Bułgarzy byli w szoku i mówili że nie pamiętają tak mocnego trzęsienia.
Tej nocy już nikt nie usnął.

pietrus napisał(a):... Trzęsienia zasadniczo sie nie przewidzi.

Tak samo jak się nie przewidzi wypadku samochodowego. Chyba trochę więcej ludzi ginie rocznie w wypadkach niż w trzęsieniach ziemi...?
A prasa i TV w dzisiejszych czasach od tego są, żeby fascynować nas kataklizmami, kryzysami, śmiercią, cierpieniem itp. No bo skoro nic ciekawego nie mają do powiedzenia, to muszą jakoś przykuć naszą uwagę...
Np. wczoraj w dzienniku TV już ani słówka nie było nt. tragedii we Włoszech! To już przestało być "na topie"! Ludzie nadal koczują w namiotach, opłakują bliskich, są przerażeni perspektywą najbliższej przyszłość. Ale to już ani TV ani prasy nie obchodzi! Na tym już kasy nie zrobisz! Kojoty i hieny!
Za miesiąc wszyscy zapomnimy o trzęsieniach i spokojnie sobie pojedziemy na wakacje do Cro.
Więc szkoda nerw.. nie panikujmy..

Piszą .Wczoraj w nocy kolejne dość silne wstrząsy. Epicentrum przemieszcza się na północ. Tak jak pisała Katarzyna G.-B. - płyta afrykańska się wciska.
Moje doświadczenia z trzęsieniem ziemi to 1997 w Asyżu i 2001 w Piekielniku na Orawie. Nie trzeba daleko jeździć.

plavac napisał(a):...Piszą .Wczoraj w nocy kolejne dość silne wstrząsy... płyta afrykańska się wciska...

Skoro znów mocno potrząsnęło, to może coś w dzienniku TV powiedzą...

A ta płyta to może do lata się wciśnie i będzie spokój...

Oby tylko nie był to początek czasów ostatecznych...