Po 5 latach powrót do Chorwacji chociaż miał być wylot gdzieś do ciepłych krajów i wybieramy na booking kwatery w pobliźu M. Primosten ze względu na jej urok. Po nerwowym szukaniu znajdujemy dom w miejscowości Sevid i zapada decyzja że jedziemy tam na tydzień od 04.08 do 11.08. Wyjazd w piątek o 21.30 trasa Słowacja Węgry Chorwacja . Wjeźdzamy przez przejście gorican o 5.00 i do szybenika wleczemy się kolejne 8 godzin bo wszyscy jadą nad morze . W sevidzie szukamy kwatery 30 minut i kiedy myślimy źe zostaliśmy oszukani znajdujemy nasz dom. Na szczęście okazuje się ze zdjęcia na bookingu były autentyczne i z sypialni mamy widok na morze i tak zwaną cisza i spokój. Odnośnie miejscowość Sevid jest to dziura na końcu świata, gdzie imprezowicze nie mają czego szukać. W promocji okazuje się , źe gospodarze mają miejsce parkingowe na plaźy Stary Trogir gdzie można odpocząć w ciszy. Żeby nie znudzić się co drugi dzień jeździmy na kolację do pobliskich miejscowości tj. Rogoźnica, Primosten Marina i Trogir, Pieczywo na śniadanie o 8.00 dowozi Pan, który zawsze trąbi , a pięć minut wcześniej jeździ inny ze świeżymi rybami. Na koniec okazuje się ,źe jesteśmy w kwaterze pierwszymi gośćmi i dostaliśmy w promocji poczęstunek I lodówkę zapełniona specjałami chorwackimi. Żeby nie było tak różowo w ostatni dzień łapię gumę i okazuje się w szybenika muszę kupić jedną oponę bo dziura jest z boku. Na szczęście gumiarz ma nową używana i za 200 kn mogę wracać do domu . Po drodze odwiedzamy wyspę murter plaźę kosirina m. Murter, gdzie jemy najlepsze lody i kawę.oraz pizzę w pizzerii tunga re/ gdzie indziej były w sumie dobre lody , pizza i ryby/ . Wracamy tą samą drogą która zajmuje nam tylko 13 h tj. O 3 mniej niź do chr. /jedyne 1150 km/
Ps nie ma jak wrócić do wspaniałych widoków czystego morza i źyczliwych ludzi i naładować akumulator do następnego urlopu