napisał(a) travel » 24.09.2014 08:20
2.09 wtorek
Otwieram rano oko ....... i z okna nie bije blask słoneczny
Pogoda typu dobrze że nie pada - sine chmury przetaczają się po niebie, od czasu do czasu ukazuje się skrawek nieba wielkości damskiej chusteczki do nosa
Do tego piździ jak w kieleckim ( u nas się tak mówi na duży wiatr) . Ale chociaż jest ciepło
Postanowiliśmy ,że pojedziemy do Baśki Wody sprawdzić centrum nurkowe, którego reklamę widział Misiek w porcie w Breli. Potem zaliczymy Makarską i jej słynny targ z równie słynnym dziadkiem.
Jadąc przez Baśkę widzieliśmy mnóstwo naganiaczy na kwatery
. Baśka to jednak nie moje klimaty - taka Łeba do kwadratu - gwarno, głośno i za mało "leśno" . Co tu się dzieje w sezonie jak wszystkie apartmany są zajęte
Promenada w Baśce
Moja rodzinka czyli Misiek i Kama
Plaża w Baście
Słońce zaczęło wyglądać zza chmur i zrobiło się bardzo gorąco. Odnaleźliśmy centrum nurkowe Posejdon i w języku polsko-angielsko-chorwackim umówiłam mojego Miśka na jutro na 13 na wyprawę nurkową (Misiek biegle mówi tylko po polsku). Statek miał po niego przypłynąć do portu w Breli . Dla zainteresowanych koszt takiej wyprawy podczas której są 2 nurkowania to 340 kun .
Było tak ciepło,że żałowaliśmy że nie poszliśmy na plażę.
Ale jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B i pojechaliśmy do Makarskiej w celu zakupienia napojów wyskokowych i innych miejscowych specjałów.
Makarska to takie nasze Świnoujście ( no może trochę mniejsza) zapchana, zakorkowana i nie ma gdzie zaparkować - była już 13. Samochód zostawiliśmy pod Lidlem i powędrowaliśmy do centrum.
Łódecki
Stare miasto
Misiek scezy ząbki
Słynny targ
Punkt widokowy u ujścia zatoki - niestety było tak gorąco ,że nie chciało się nam tam iść
Misiek kameruje