W tym roku nie było nam dane cieszyć się przygotowaniami do urlopu, zbyt dużo pracy.
Oboje w sobotę byliśmy w pracy, ja skończyłem ok 19-ej
Planowałem położyć się na kilka godzin, żeby ruszyć ok północy, ale z planami bywa różnie, więc wyjechaliśmy trochę później.
Mieliśmy rezerwację na bookingu w Metajnie, ale założenie było takie, że jeśli będę padał na pysk, to szukamy noclegu wcześniej i odrobinę zmieniamy plany.
Trasa przejazdu.
Gdańsk-Metajna.
Wyjechaliśmy w niedzielę 1 czerwca o 0,37.
Ok 40 km od domu dopadł mnie kryzys, tego się nie spodziewałem, żona po lekach na chorobę lokomocyjną nie pomagała rytmicznym oddechem, z zamkniętymi oczami, przy wyciszonej muzyce
Kryzys został zażegnany, o sposobie mogę opowiedzieć kolegom przy piwie
Do Cieszyna dojechaliśmy ok. 6.30
Przejechanie Polski w niecałe 6 godzin nie było jakimś wyczynem. Nie mam ciężkiej nogi. Łódź w środku nocy, więc pustki.
Cała trasa w dozwolonych prędkościach.
Słowacja mało przyjazna w pierwszym etapie.
Potem było lepiej.
Niedziela sprawiała, że drogi świeciły pustkami.
W okolicach Zvolena zrobiliśmy sobie pierwszą przerwę.
CDN...