Fiu,Fiu,Fiu....ja pierwsza.....
To siedzim i czytamy dalej...
nimm2 napisał(a):Witam po dłuższej nieobecności... zbliża się wielkimi krokami kolejny wyjazd do Cro więc postanowiłem odkurzyć i dokończyć zeszłoroczną relację...
Dawigs napisał(a):nimm2 napisał(a):Witam po dłuższej nieobecności... zbliża się wielkimi krokami kolejny wyjazd do Cro więc postanowiłem odkurzyć i dokończyć zeszłoroczną relację...
Lepiej późno niż wcale
Z przyjemnością dokończę czytać wasze wakacyjne przygody.
W tym roku jaki kierunek?
i to co nam się nie podobało… w zabytki wklejone markety… fastfoody… sklepy z ciuchami… sklep z obuwiem(???) fatalnie to wygląda…
Krabul napisał(a):i to co nam się nie podobało… w zabytki wklejone markety… fastfoody… sklepy z ciuchami… sklep z obuwiem(???) fatalnie to wygląda…
Tutaj, moim zdaniem, nie masz racji. Gdyby polskie miasta wyglądały pod tym względem tak 'fatalnie' jak Dubrownik to byłbym zachwycony. Reklama dyskretna, nie rzucająca się zanadto w oczy, brak szmat przesłaniających fasady budynków. I tego moglibyśmy się od Chorwatów uczyć.
Sklepy na Stradunie? A co ma tam być? kiedyś były warsztaty rzemieślnicze a środkiem biegł rynsztok.
Całe miasto jest jednym wielkim zabytkiem a sklepy zawsze będą tam, gdzie jest dużo potencjalnych klientów. Ja bym nie chciał musieć lecieć poza mury po butelkę wody.
Wystawy mnie nie raziły jakoś bardzo. Za to u nas w Polsce handel przenosi się do tzw. tfu 'galerii', a handlowe ulice (vide Świdnicka we Wrocławiu) umierają.
emarylka napisał(a):Zgadzam się z przedmówcą.
Miasto musi tętnić życiem żeby było autentyczne, wszystko na miarę czasów i okoliczności ale z poszanowaniem tradycji i historii. Moim zdaniem Chorwackie miasteczka takie właśnie są. Nic nie jest nachalne, a jest w zasięgu.
pozdrawiam autora, również w ubiegłym roku, w sierpniu rezydowaliśmy w Podgorze, "pod parasolem" znależliśmu nasze lokum, w Starej Podgorze obok kościółka z bajecznym widokiem na wybrzeże, Hvar, Brać, Pajesac. Cisza, spokój, góry, morze słowem wspaniałe miejsce .
czekam na ciąg dalszy.
doris_ka napisał(a):To i ja się dosiadam i czytam....i śmieję się co chwilę...niezłe masz pióro !
nimm2 napisał(a):Krabul napisał(a):i to co nam się nie podobało… w zabytki wklejone markety… fastfoody… sklepy z ciuchami… sklep z obuwiem(???) fatalnie to wygląda…
Tutaj, moim zdaniem, nie masz racji. Gdyby polskie miasta wyglądały pod tym względem tak 'fatalnie' jak Dubrownik to byłbym zachwycony. Reklama dyskretna, nie rzucająca się zanadto w oczy, brak szmat przesłaniających fasady budynków. I tego moglibyśmy się od Chorwatów uczyć.
Sklepy na Stradunie? A co ma tam być? kiedyś były warsztaty rzemieślnicze a środkiem biegł rynsztok.
Całe miasto jest jednym wielkim zabytkiem a sklepy zawsze będą tam, gdzie jest dużo potencjalnych klientów. Ja bym nie chciał musieć lecieć poza mury po butelkę wody.
Wystawy mnie nie raziły jakoś bardzo. Za to u nas w Polsce handel przenosi się do tzw. tfu 'galerii', a handlowe ulice (vide Świdnicka we Wrocławiu) umierają.
punkt widzenia zależy od indywidualnych odczuć estetyki, gdzie moje niewątpliwie różnią się od Twoich... ja śmiało mogę powiedzieć, że to Ty nie masz racji ponieważ taki punkt widzenia jak Twój mógłby doprowadzić do dewastacji lub zbyt dużej ingerencji w wiele zabytków... ja osobiście wolałbym zabrać odpowiedni zapas wody niż kupować ją w grobowcu Tutanchamona lub w Świątyni Hatszepsut... uważam, że w takich miejscach nie ma miejsca na Biedronki, Lidle i Konzumy, a tym bardziej na sklep D&G... jednym słowem jestem przeciwny zmianie charakteru miejsc zabytkowych... wiesz... chodzi o to, że jeśli jest to sklepik dyskretnie zgrany z otoczeniem to jeszcze jestem w stanie to zaakceptować... ale za cholerę nie mogę zgodzić się z wielką oszkloną witryną przez którą widać nowoczesne wnętrze sklepu z obuwiem czy ciuchami wklejone jakby na siłę w X-wieczne mury... tym bardziej iż te mury są wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO...
Jednak tak jak już powiedziałem każdy ma własne poczucie piękna i własne priorytety... dla jednego ważna jest łatwo dostępna woda i żywność a dla drugiego nienaruszalność lub jak najmniejsza ingerencja w wygląd starych murów i budynków... zdaję sobie sprawę że nie zawsze tak się da ale Dolce&Gabbana czy Konzum to już przesada...
a umieranie Świdnickiej we Wrocławiu to chyba jednak nie wina powstawania galerii handlowych... ale to już temat na pogaduszki przy winie flaszce czy co tak kto lubi... może kiedyś jak się spotkamy nad Chorwackim morzem to możemy sobie o tym w knajpce pogadać
mimo wszystko też bym chciał aby takich miast jak Dubrovnik było więcej nie tylko w Polsce (chociaż i u nas są piękne miasta - właśnie np. przepiękny i chyba niedoceniany Wrocław), ale i w Europie... Dubrovnik rzuca na kolana... wieczorny po zachodzie słońca sprawił, że jak się uda to w tym roku zamierzamy odwiedzić go ponownie, ale tym razem przynajmniej na 2 dni...
Powrót do Nasze relacje z podróży