Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacja 2011. Spotkanie 4.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 26.11.2011 19:20

Obrazek

W pewnym momencie miałem okazję zrobić bardzo fajne zdjęcie tych dwóch wysepek. Między roślinami i nadbrzeżnymi budynkami zobaczyłem lukę gdzie było je dobrze widać. Co ważniejsze świetnie oświetlone. Niestety nie miałem gdzie się zatrzymać. :( Żadnego pobocza, podwórka, ani bocznej drogi. :? Musiałbym stanąć na drodze, tuż za zakrętem co ze względów bezpieczeństwa nie stanowiło najmądrzejszego rozwiązania. I okazja uciekła. :evil: W drodze powrotnej nie było już takiego światła.
Przejeżdżamy Budvę. Plaże, które w okolicach miasta zobaczyliśmy są zdecydowanie nie dla nas.

Obrazek

My woli bardziej coś takiego. :lol:

Obrazek

Dojeżdżamy do Sv.Stefana . Najpierw oczywiście widok z góry. Jak się potem okaże chyba najlepszy na jaki mogliśmy liczyć.

Obrazek

Dojeżdżamy i stajemy na płatnym parkingu. Wysiadamy. Spotykamy rodaków, którzy mówią, że ze zwiedzania nici bo nie wolno. :x Psuje nam to humor. W moim przewodniku pisze, że wprawdzie na wyspie działa hotel, ale za opłatą można wyspę zobaczyć. Tych rodaków spotkamy jeszcze potem w Peresacie. Jak już wysiedliśmy to idziemy. I może by się nam udało przemycić bo minęliśmy już stanowisko ochrony, ale zatrzymaliśmy się na robienie zdjęć. I to był błąd. Ochrona nas namierzyła i zawróciła. :twisted: Stwierdzili, że to teren prywatny i nie można zwiedzać nawet za opłatą. Smutne, że piękne, zabytkowe miejsce, które powinno należeć do wszystkich jest dostępne tylko dla tych co maja dużo kasy. Widzieliśmy brodatego duchownego, który tam wchodził i mieliśmy pomysł aby się do niego przyłączyć. Doszliśmy jednak do wniosku, że nie będziemy się pchać tam gdzie nas nie chcą. Niech się burżuje wypchają. :evil:

Obrazek

Tak wyglądała plaża na lewo od wejścia na wyspę. Ona była publiczna i każdy mógł sobie tam wejść. :D
A tak wyglądała plaża hotelowa po drugiej stronie drogi na wyspę. Smutny widok. Osoba nie będąca gościem mogła z niej skorzystać za jedyne 50 Euro. 8O Chociaż może to była kara za korzystanie z niej bez uprawnienia.
O tym kto korzysta z hotelu mogą świadczyć środki transportu, którymi goście przybywają.

Obrazek

Obrazek

Jeszcze rzut oka na ładne otoczenie hotelu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z mieszanymi odczuciami bo miejsce piękne, ale nie można go obejrzeć, jedziemy do Kotoru. A jeszcze musieliśmy zapłacić za parking 2 euro.
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 26.11.2011 19:42

Jeszcze dodatek ekonomiczny z wyprawy do Czarnogóry. Za wszystko płacimy w Euro.
10 -opłata za drogi
2 -parking Sv. Stefan
2,70 -parking Kotor
0,50 -parking Peresat
30 -obiad Kotor: dwie pizze, sałatka grecka, 3 kawy, 2 mineralne
4 -zwiedzanie katedra w Kotorze
0,80 -woda mineralna Kotor

Jeszcze zakupy spożywcze w drodze powrotnej w Chorwacji 137 kun i mamy całość dodatków ekonomicznych. Wypad do Czarnogóry kosztował równe 50 euro. 8O
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 26.11.2011 23:16

Kotor

Droga upłynęła w takim sobie nastroju. Lekko wk..........ni znaczy się zdenerwowani :evil: po wizycie w Sv.Stefanie a raczej jej braku jedziemy w stronę Chorwacji. Część wycieczki zmęczona udała się na drzemkę. Po raz drugi mijamy Budvę. Przejazd wąską zatłoczoną drogą przez kolejne miejscowości zajmuje sporo czasu. W Kotorze parkujemy nad wodą naprzeciwko starówki na płatnym parkingu. Chwilę poszukiwaliśmy jakiegoś miejsca bezpłatnego, ale się nie udało. Nad miastem, na zboczu widzimy jakieś mury. Taki całkiem znajomy obrazek. Ja coś podobnego już kiedyś widziałem. :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Popatrzyliśmy na mury, jak są wysoko i stwierdziliśmy, że przy 37 stopniowym upale będziemy je podziwiać raczej z dołu. Też fajnie wyglądają. To chyba brama wejściowa na starówkę

Obrazek

a za nią główny plac.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz to głównie będą zdjęcia ze spaceru uliczkami i ewentualnie jakieś małe komentarze. :D
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 28.11.2011 21:25

Ale tu nudno. 8O To trochę na dobry początek z Kotoru.
Chyba jedyny środek transportu do zastosowania na starym mieście.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 28.11.2011 22:04

Spacerujemy dalej.

Obrazek

Te mury na zboczu ciągle widoczne. Jak wyrzut, że się nie wybieramy. Nie damy się. Przy 37 stopniach w mieście nawet koty, zwierzęta ciepłolubne chowają się do cienia. 8) :lol:

Obrazek

Obrazek

W obrębie starego miasta jest wiele kościołów. My zwiedziliśmy katedrę i muzeum, które się tam znajduje. Z ciekawostek to wisiała tam lista z informację w jakich kościołach i o której można uczestniczyć w mszy w języku polskim. Spore ułatwienie dla turystów. :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Plac przed katedrą.

Obrazek
Stary mechanizm zegara?
I jeszcze inny kościół.

Obrazek

Obrazek

A teraz zmiana stylu 8O

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dobrze, że część kościołów była zamknięta bo inaczej to zwiedzanie baaaardzo by się przeciągnęło. :lol:
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 28.11.2011 22:28

Kontynuujemy spacerek na starym mieście. Część budynków jest w kiepskim stanie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
To już koniec spaceru w tym pięknym miejscu. Czas jechać dalej.
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 28.11.2011 23:25

Teraz będziemy poznawać Perast.
Małe miasteczko, ale zachowały się fajne budynki. Wciśnięte między drogę a morze. 8O Parkujemy na początku miasteczka bo dalej jest szlaban i mogą tylko mieszkańcy wjeżdżać.
My przeszliśmy główną ulicą. Spotkaliśmy tam rodaków z którymi rozmawialiśmy w Sv.Stefanie. Plaże tam takie sobie. Znaczy się z ulicy, ewentualnie chodnika o ile się jakiś kawałek trafi wchodzi się do morza. 8O Czasami trzeba pływać miedzy łódkami i motorówkami. :( Pewnie jakieś ciekawsze miejsca do kąpieli są, ale my w czasie tak krótkiego pobytu ch nie widzieliśmy.

Obrazek

Obrazek
Już byliśmy trochę zmęczeni i nawet nie chciało się nam tam wdrapywać. :oops:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Powiew nowoczesności. :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I to koniec zwiedzania Czarnogóry. Jak pisałem uczucia trochę mieszane. Dużo miejsc wykorzystanych komercyjnie, zorganizowane plaże, hotele. :x Krajobrazy ciekawe i pewnie w głąb lądu jeszcze ciekawiej, sporo zabytkowych budynków. Trzeba wziąć pod uwagę, że my widzieliśmy tylko mały kawałek. Może kiedyś jeszcze zajrzymy w te okolice.
W drodze powrotnej troszkę pomyliły mi się drogi. Było bardzo pod górkę, ale w nagrodę takie widoki. :P

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Później zjeżdżamy z góry i do granicy. Na granicy szybko. Celnicy tylko zerknęli na dokumenty i wjechaliśmy do Chorwacji. Po drodze małe zakupy i wracamy na kemping. Przed kempingiem znowu przejeżdżamy po wężach od podlewania winnic. Śmiesznie było wczoraj o czym nie napisałem. Parę kilometrów przed kempingiem są winnice. Wczoraj jak jechaliśmy wieczorem przy drodze stał gość i na nas machał. Zwolniłem, ale się nie zatrzymałem. Nie wiedziałem o co chodzi. Jak wracaliśmy to było takich więcej. Okazało się, że podlewają winnice a przez drogę rozciągają węże z wodą. Czasami osłaniali je deseczkami a inni stali i machali aby zwolnić, żeby węże się nie zniszczyły. :lol:
Wieczorem jeszcze wymiana spostrzeżeń z Czarnogóry z rodakami.
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 01.12.2011 23:18

Witam z radością wszystkich anonimów, którzy jeszcze zaglądają. :D

12 LIPCA , PREVLAKA
Slalomem między buldożerami, walcząc z osłami ninja i najazdem Wikingów a i jeszcze jedna z plag egipskich się nam przytrafiła. :wink:

Po wczorajszym zwiedzaniu dzisiaj siedzimy na plaży. Chcemy zobaczyć absolutny koniec świata znaczy Chorwacji i jedziemy do Prevlaki. Pewnie jakaś plaża się znajdzie. Na śniadanie odwiedził nas niespodziewany gość.

Obrazek

Jak się okaże to nie ostatnie spotkanie z naturą dzisiaj. Nasz gość był dość namolny i mimo naszych perswazji nie chciał opuścić ręcznika. :x
Jakoś się udało odzyskać ręcznik i wyruszyć w drogę. Trasa kręta i robi się coraz węższa. Przybywa dziur w asfalcie. Potem to już rzadko widać asfalt tylko same dziury. 8O Taa trzeba było nie narzekać - bo potem za karę to asfalt całkiem zwinęli i tylko dziury zostały a w zasadzie jedna wielka dziura i wpakowaliśmy się na teren budowy. :twisted: Nie mogli tej drogi szybciej zbudować? :evil: No i co teraz? Jechać dalej, jest przejazd czy nie? :? Pojawiły się jakieś pojedyncze drogowskazy to chyba można dalej próbować. Mały problem a może wcale nie mały to maszyny budowlane między, którymi należy się przeciskać. Jest to o tyle wesołe, że pas jest jeden ze sporymi kamieniami a obok jest rów - tak na oko głębokości 3 metrów. 8O Powoli się przeciskamy. Jeszcze chwila i pojawia się coś podobnego do asfaltu. Widoki robią się coraz ciekawsze. :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na tym ostatnim zdjęciu taki jaśniejszy pasek na zboczu góry z lewej strony to boczna droga do Czarnogóry. Jak się zrobi duże zbliżenie to widać nawet budkę graniczną.
Dojeżdżamy do plaży. Tu jest chyba jakiś park narodowy. Trzeba zapłacić za parking -15 kun. :( No trudno nie po to się tyle przedzieraliśmy, aby teraz kombinować. Parkujemy i idziemy nad wodę. Obok parkingu jest knajpka.
Jak przechodzimy przez trawę albo raczej takie suche coś co kiedyś trawą było to spod nóg startuje nam wielkie mnóstwo owadów. 8O Jest ich naprawdę wiele. A w prognozach na dzisiaj plag egipskich nie zapowiadali. Natura nas dzisiaj coś za bardzo lubi. Ciekawe co będzie dalej?

Obrazek

Obrazek

Dalej to powklejam trochę widoków a napisze coś jak dojdę do następnego spotkania z naturą. Teraz leżymy, pływamy i znowu leżymy i znowu pływamy a i jeszcze podziwiamy widoki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W wodzie trochę zwierzątek i roślinek. Woda trochę chłodniejsza niż na innych tegorocznych plażach. No dobrze ile można leżeć. Trzeba iść na spacer wzdłuż brzegu. Idziemy sobie i widzimy z boku stadko osiołków.

Obrazek

Obrazek

Jeden nas uważnie obserwuje. Chyba wódz. 8O

Obrazek

Obrazek

A jak się zbliżyliśmy to zastąpił nam drogę i groźnie na nas patrzył.

Obrazek

Bał się, że mu oślice poderwiemy. Pewnie tak bo na kamerze mam dowody, ale nie mogę ich tu zamieścić bo admin musiałby za każdym razem sprawdzać czytelnikom dowód osobisty. :oops: Poczekaliśmy a ten osioł z obwódkami wokół oczu stoi i się na nas gapi. No nic ktoś musiał być mądry i ustąpiliśmy przed atakiem osła ninja. :wink: Zawracamy i podziwiamy widoki z innej perspektywy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
kirke18
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 101
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) kirke18 » 02.12.2011 09:53

:D byłam, widziałam, zostawiam ślad :wink: co do osiołków, to obstawiałabym, że ten co Wam drogę zastawiał to dziewczyna 8O i zapewne liczyła na poczęstunek, chlebek lub cokolwiek. Jest w mojej realcji kilka podobnych ujęć m.in. z Zadaru, ale gdzież mi do Mistrza :), pozdrawiam. forum/viewtopic.php?t=34713&highlight=cro+4d
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 02.12.2011 19:01

Mistrza????? 8O To chyba nie ten adres. :lol:
Co do osiołka. Ten na drodze to może i oślica, ale ten co na nas krzywo patrzył to na pewno osioł. No chyba, że są osły z pięcioma nogami a ta piata jeszcze się chowa. :oops: :hearts: 8O To jak dam radę to wkleję dzisiaj resztę relacji - pozostał jeszcze najazd Wikingów i wieczorne oglądanie Molunatu. Wprawdzie mam pewien problem z kolejnością zdarzeń, ale to chyba nie ma większego znaczenia. :D
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 02.12.2011 21:23

W drodze powrotnej mijamy winnice o których pisałem we wcześniejszym odcinku.

Obrazek

Po powrocie na kempingu zrobiliśmy jakieś jedzenie. Jutro planujemy wyjazd. Trzeba się udać w stronę Polski. Uregulowaliśmy więc płatność za noclegi – 840 kun/4 noce/. Jak już o pieniądzach to jeszcze zakupy w sklepie 84,44. Do sklepu zaraz pojedziemy. :lol: Na razie ostatnie widoki na plażę przy kempingu.

Obrazek

Obrazek

Po zakupach jedziemy jeszcze zobaczyć Molunat. Więcej zdjęć niż zwiedzania. :roll:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tu z lewej strony zdjęcia za drogą są kempingi.

Obrazek

Po powrocie na kemping sodoma i gomora. :twisted: Przyjechali Francuzi, którzy postawili samochód na naszej półce. Potem dostajemy informację, że oni jednak nie będą nocować i odjeżdżają. Za jakiś czas wracają a do tego przyjeżdżają dwa lub trzy w tej chwili nie pamiętam samochody z Wikingami prawdopodobnie za Szwecji. Ustawili się tak, że rano nie moglibyśmy wyjechać. :? Lekko wkurzony tłumaczę, że rano chcemy wyjechać i musze się zabawić w parkingowego. Efekt zadowalający bo wszystkie samochody mogą wyjechać bez przestawiania innych. :) A tak swoją drogą to Skandynawowie mieli niezłą trasę do pokonania. 8O Są przy tym bardzo dobrze zorganizowani. Jedni odpowiadają za postawienie "domu" znaczy się namiotów, inni rozkładają kuchnie i biorą się za gotowanie, kolejni pompują materace i rozkładają stoliki. Bardzo sprawnie im to poszło. Wszystkie graty mają spakowane w duże pudła. W jednym pudle są przedmioty jednego rodzaju np. kuchnia, zabawki. I to by było na tyle dzisiaj. Jutro rano ruszamy dalej. Całe zamieszanie z samochodami okazało się niepotrzebne. Rano zanim zjedliśmy śniadanie to po Szwedach już nie było śladu. 8O Dla wytrwałych jeszcze widoczki z innej części Molunatu. Nie wklejałem od razu bo trzeba czasami coś napisać. :roll: Dobranoc :papa:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
kirke18
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 101
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) kirke18 » 05.12.2011 12:18

"Mistrza" podtrzymuje- Twoje zdjęcia maja klimat i wiele, czasem ukrytych szczegółów, z których, dla mnie, składa sie miłość do Chorwacji. Są piękne.
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 11.12.2011 22:14

Trzeba kontynuuować relację, aby skończyć w tym roku. :lol: Wszystkich wytrwałych czytelników zapraszam na ciąg dalszy.


13 Lipca. Środa. Jedziemy na północ.

Skandynawów zanim my skończyliśmy śniadanie już nie było. 8O Naprawdę są dobrze zorganizowani. My bez pośpiechu zbieramy obóz. Plan jest taki aby poszukać noclegu w okolicy Senj. Do przejechania jakieś 550 km. Trochę trasy autostradą a reszta normalną drogą. W okolicach autostrady jedziemy przez jakiś czas terenem budowy. Jakoś nas trochę inaczej poprowadziło niż w tą stronę. Na autostradzie stajemy coś przekąsić: kawa, kanapki -77,96 kun, tankowanie pojazdu - 337,14 kun za 37,46 litrów oleju, kawa w automacie -8 kun, opłata za autostradę -138 kun. Wszystkie rachunki zapłacone kartą. Po zjechaniu z autostrady znowu przedzieramy się przez góry do Senja. Nie bardzo wiem jak to pisać i odmieniać. No nic najwyżej poprawię. Za miastem jedziemy na północ i szukamy kempingu. Są różne. Zatrzymujemy się i kilka oglądamy. Trudno nam coś znaleźć. :( Czasami ciasno lub miejsca tylko w słońcu, do niektórych prowadzą strome zjazdy. Robi się późno. W końcu osiadamy na kempingu Bunica I. Mały kemping w zakolu drogi nad zatoką, niecałe 10 km od miasta. Za płotem kolejny kemping. Jest ich kilka. Część miejsc na półkach skalnych. Wciskamy nasze namioty między dwa kampery.

Obrazek

To zdjęcie zrobiłem następnego dnia gdy jeden z kamperów odjechał bo inaczej namioty byłyby zasłonięte. Naprawdę było ciasno. Za płotem widać kolejny kemping. Po drugiej stronie naszego obozu, za drogą przejazdową przez kemping, w miejscu gdzie normalnie parkują
samochody rozłożyliśmy stołówkę. Jej miejsce zmieniało się w zależności od położenia słońca.

Obrazek

Na kempingu jest mała knajpka i sklepik. Robimy jakieś jedzenie i lecimy na plaże rozejrzeć się i zrobić jakieś zdjęcia. Plaża żwirowa ze skałkami. Podziwiamy widoki.

Obrazek

Obrazek

Całkiem tu ładnie Jesteśmy zmęczeni. Trzeba wracać do namiotu. Dobranoc.
Ostatnio edytowano 24.04.2012 18:05 przez LRobert, łącznie edytowano 1 raz
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 11.12.2011 23:38

14 lipca. Czwartek.
Nocny koszmar :twisted: , gburowaty właściciel knajpki :evil: , na koniec zdjęcie konkursowe. :D

Nocny horror. Samochody są strasznie głośne. Najgorzej jak jedzie pusty TIR. Ten to się dopiero tłucze. :x Makabra. :( Przez całą noc hałas. Jestem niewyspany. Ten kemping nadaje się tylko na krótki tranzytowy pobyt. Na dłuższą metę to jest nie do wytrzymania. No chyba, że ktoś ma mocny sen lub jest głuchy. To nie był najlepszy pomysł aby tu nocować. Ciszej bywało na parkingu stacji benzynowej.
Dzisiaj się lenimy. Po śniadaniu idziemy na plażę. Wygląda to całkiem dobrze. W wodzie sporo ryb, udało mi się znaleźć rozgwiazdę. :) Biorę aparat i zwiedzam okolicę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na tym zdjęciu widać moją nocną zmorę drogę i plażę. :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po plaży obiad i zwiedzanie Senja. Miasto wygląda ciekawie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Parkujemy na płatnym parkingu w centrum. I tu ciekawostka. Na terenie parkingu jest market więc jeśli zrobimy w nim zakupy i nie będziemy stać dłużej niż godzinę to nie zapłacimy. Nam zeszło trochę dłużej bo oprócz zakupów poszliśmy jeszcze zwiedzać starą część miasta. CDN
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 12.12.2011 08:39

Obrazek

Jeszcze jesteśmy na parkingu. Nie mamy w planach odwiedzania jakiś zabytków. Pospacerujemy tylko po uliczkach. Okazuje się, że większość budynków wymaga renowacji. Na uliczkach jest pusto.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spacerek bardzo fajny bo konkurencji na wąskich uliczkach brak. 8O Nie wiem czy mało turystów, czy wczesne popołudnie o tym zadecydowało. Jeszcze zakupy w markecie i wracamy na kemping.
Tam też senna atmosfera. Powoli zapełniają się zwolnione rano miejsca. Wybieramy się do knajpki. Dużo pustych stolików. Siadamy i zamawiamy napoje. Zaczynamy grać w karty. Kelner namawia nas na coś do jedzenia. My na razie grzecznie dziękujemy i przeglądamy kartę. Gość się wkurzył bo zaczyna w bardzo nieprzyjemny sposób coś marudzić, że to nie miejsce do grania w karty, że to nie kulturalnie, przeszkadza innym gościom i inne takie tam. :x :twisted: Jesteśmy nieprzyjemnie zaskoczeni tym atakiem. Jakoś nie widzę nikogo w stroju wieczorowym we fraku i z muchą. :P Powinien się cieszyć, że nie jesteśmy w strojach kąpielowych. Stoliki stoją na plaży. Jest pusto. Przecież zamówiliśmy piwo, colę i jakieś wino. Przeglądamy kartę i rozmyślamy. Po jego ataku przechodzi nam jednak ochota na dalsze zamówienia. :evil: Niech się facet wypcha. Z czymś takim spotykamy się po raz pierwszy. Szkoda bo to jest nasz ostatni wieczór w Chorwacji i chcieliśmy go miło spędzić. Szybko kończymy napoje i opuszczamy nieprzyjazne miejsce. Płacę gburowi 54 kuny, napiwku nie dostanie. Po drodze reguluję też 428 kun za kemping ponieważ jutro zbieramy się o 5 rano. Jak już jesteśmy przy cenach to za zakupy zapłaciliśmy 133 kuny, parking w mieście dopłata 5 kun, 44 kuny lody i napoje.
Po starciu z nieprzyjemnym chyba właścicielem knajpy, kempingiem zajmowała się prawdopodobnie jego żona, trzeba sobie nastrój poprawić. Idziemy na zachód słońca, który wynagrodzi nam nieprzyjemną awanturę i pozwoli sympatycznie pożegnać się z Chorwacją. :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Chorwacja 2011. Spotkanie 4. - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone