Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacja 2011 czyli cała prawda wyszła na jaw

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 06.02.2013 22:36

:D
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 06.02.2013 22:48

Ja tu na głodniaka do łóżka a Ty z takimi pączkami wyjeżdżasz... aż mnie skręciło. Na szczęście na jutro zamówiłem już 10 sztuk :) Będzie wyżerka :mrgreen: Życzę wszystkim smacznego tłustego czwartku.

A co do tej nocnej jazdy to ja też nie jestem zwolennikiem. Na dodatek nie mam zmiennika :( Tylko raz się pokusiłem i to nie był dobry pomysł. Byłem strasznie zmęczony więc jechałem wolniej niż na to pozwalały przepisy i przez to podróż trwała dłużej. Ostatnio wyjechaliśmy o 3 w nocy i to już była inna rozmowa. Zawsze to kilka godzin nocnego snu i większość trasy za dnia. :hut:
Aune
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 146
Dołączył(a): 22.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aune » 06.02.2013 23:04

Alladyndelscorcho,
coś Ty na głodniaka spać ? Ja nie dam rady.Całą noc bym sniła,że wstaję,idę do lodówki...
Poza tym ja to zawsze na dwóch dietach jestem :-) Bo na jednej byłabym głodna :mrgreen:

Basiulinko,
nasza psica już cię lubi :-)
Ona tylko czeka,żeby ktoś ją pomiział.Tylko troche duża jest i niektórzy się boją :oczko_usmiech:

Agapi,
skoro kawka na noc , to cd. będzie ? :D
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 06.02.2013 23:06

Aune napisał(a):
agapi napisał(a):ja tez siedze.. :wink: i sledze :mrgreen:


I Ty tutaj ? A ja w Twoim wątku w kolejce stoję... 8O

No patrzcie Kasia siedzi u Aune
a ja czekam w tych podziemiach :( :lol:
Aune
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 146
Dołączył(a): 22.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aune » 06.02.2013 23:14

a bo tu pączki były,
ale teraz wszyscy poszli do Agapi,
bo na dole jest impreza :-)
ania.i
Odkrywca
Posty: 110
Dołączył(a): 28.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania.i » 06.02.2013 23:20

mm pączki :) ja też nie lubię zasypiać głodna, dlatego z braku laku (tzn. pączków) zjadłam właśnie kabanosa :boss:
Aune
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 146
Dołączył(a): 22.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aune » 06.02.2013 23:41

Witaj ania.i
Dobry kabanos nigdy nie jest zły,a do znanych słodyczy zalicza się też bigos :-)
ania.i
Odkrywca
Posty: 110
Dołączył(a): 28.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania.i » 06.02.2013 23:56

Aune napisał(a):Witaj ania.i
Dobry kabanos nigdy nie jest zły,a do znanych słodyczy zalicza się też bigos :-)



gdybym nie szła jutro do pracy spożyłabym jeszcze zupę chmielową i już wogóle byłoby cudnie 8)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 07.02.2013 08:34

Uwaga... wyciągam te z lukrem...mniam

:)
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 07.02.2013 22:34

Aune napisał(a):Basiulinko, nasza psica już cię lubi :-)
Ona tylko czeka,żeby ktoś ją pomiział.Tylko troche duża jest i niektórzy się boją :oczko_usmiech:



Wiesz,ja to taka psia mama jestem... :mrgreen:
A im wiekszy psiak - tym lepszy! :)
Mozesz ja ode mnie za uszkiem pomiziac ;)
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 07.02.2013 22:45

Basiulinek napisał(a):
Aune napisał(a):Basiulinko, nasza psica już cię lubi :-)
Ona tylko czeka,żeby ktoś ją pomiział.Tylko troche duża jest i niektórzy się boją :oczko_usmiech:



Wiesz,ja to taka psia mama jestem... :mrgreen:
A im wiekszy psiak - tym lepszy! :)
Mozesz ja ode mnie za uszkiem pomiziac ;)

Obrazek
Aune
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 146
Dołączył(a): 22.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aune » 08.02.2013 23:08

Wracając do relacji .
Nocujemy na Węgrzech , na kempingu w Lenti.

Dane kempingu.

Camping Thermal Castrum
H-8960 Lenti, Táncsis M. u. 18-20.
GPS 46o37,1440'
16o31,9930'

http://www.castrum-group.hu/index.php?nyelvkod=2

Rano pakujemy dobytek i przemieszczamy się na parking przy basenach.Niestety za wstęp można płacić
tylko w forintach.Szybki wypad do centrum miasta na poważną rozmowę z bankomatem :D

Kompleks basenowy mieści się w rozległym parku.Nie ma problemów ze znalezieniem miejsca na kocyk.
Kilka basenów z bardzo ciepłą termalną wodą , spory basen ze zwykłą wodą (czyli z zimną ) ale za to z atrakcjami.
Wszystkie odkryte termalne baseny mają nad ławeczkami daszki osłaniające od słońca - co dla mnie zaatakowanej pod koniec pobytu w Chorwacji przez uczulenie od słońca jest dość istotne.

Moczymy się do południa ale wkrótce zbieramy się wyjazdu.
Na terenie kompleksu są ogólno-dostępne prysznice i przebieralnie.Są też oczywiście sklepiki z badziewiem oraz liczne bary i knajpki.

Podczas drogi do Chorwacji, jadąc przez Csorna widziałam znaną wielu cro-forumowiczom restaurację .Było jednak zbyt wcześnie na obiad, żeby ten zacny obiekt gastronomiczny zaliczyć.
Teraz postanawiamy zjeść tam obiad.

Podobno przejeżdżając przez Csorna nie sposób nie zauważyć tej restauracji.Podobno...
Jedziemy,jedziemy... Csorna jest ... restauracji NIE MA 8O
...jedziemy......co jest ? Csorna się kończy.... ale przecież ja tą knajpę WIDZIAŁAM ...

(w drodze do chorwacji,navi pokazywała nam dziwnie drogę,ale jechaliśmy za znakami i polskimi ciężarówkami :D
W drodze powrotnej ,równiez w Csornej navi pogubiła się, nawet gdzieś nawracaliśmy...myślę,że to wtedy "zgubilismy restaurację" :cry:
)

Widzę,że mąż ma dziwnie poważną minę,nie proponuję nawracania.
Świergotliwym głosem obiecuję rodzinie,że na pewno będzie jeszcze jakaś resturacja.

Jedziemy i jedziemy.
Po drodze nic interesującego nie ma ! Wypatrujemy znajomych tablic "etterem" Jest lokal, niestety w typie mordowni ,w dodatku kuchni nie prowadzą.
Kurcze,zaraz będzie Słowacja .
Mosonudvar - ostatnia próba : Hanság Büfé; Verseny Utca 1, Mosonudvar, Hungary

Pusta sala restauracyjna,ale menu w trzech językach(węgierski,słowacki,niemiecki) zachęcające.
Jako,że węgierski język łatwy jest szybciutko zamawiamy - my z mężem półmisek mięs dla dwóch osób ,młody jak zwykle filet z kurczaka i frytki.

Miła panienka (troszkę przy tuszy-ale to dobry znak : tu dobrze gotują) przyjmuje zamówienie i szybciutko przynosi napoje ...niestety bezalkoholowe .Kierowca nie pije bo prowadzi,ja nie bo solidaryzuje się z kierowcą , a młody nie ....bo jest za młody

Teraz czekamy....czekamy....czekamy....
Głód juz nie jest małym głodem tylko straszliwym głodziskiem
Zaczynam rozpatrywac możliwość wyjścia do samochodu po własny wikt ...
Minęła prawie godzina !
Jako pierwszy obiad otrzymujemy młody! Zaczynamy wyjadać mu frytki.W końcu i my dostajemy jedzenie.
REWELACJA :D Mięsa przepyszne,świeże,znakomicie doprawione.Porcje oczywiście jak dla Pudziana.
Rachunek przyzwoity - zmieścilismy się w kwocie 80,00 zł,za obiad z napojami dla trzech osób .

Sala restauracyjna.Wystrój w typie "brak wystroju "
Ale czysto no i jedzenie pychotka.

Obrazek

Po chwili jesteśmy w Słowacji.
Szybki zakup winietki i jazda dalej.Droga bez niespodzianek - trasa obznajomiona w drodze do Chorwacji,więc bez większych przeszkód docieramy do granicy słowacko-czeskiej.Jedziemy na Cieszyn ,bo stamtąd dwupasmówka prowadzi nas prawie pod sam dom.
Navigacja przez chwilę nie prowadzi zgodnie ze znakami ale dajemy radę ...

Koło 22.00 wjezdżamy na nasza ulicę...drogą leje się woda (nie woda, bo ją czuć ), psioczymy z mężem na wiejskie zwyczaje wylewania szamba na ulicę... Cholera !!! strumyk płynie z naszego podwórka ... 8O
Co jest ? Awaria ? 8O
Otwieramy bramę ...
psisko stęsknione wita się pięknie ze wszystkimi....

Ogarniamy wzrokiem podwórko...przy płocie kałuża , z której wypływa strumyczek...
Cholera jasna ! sąsiad wylał ścieki na nasz trawnik!!!! :evil:
Jesteśmy wściekli ! :evil:
Na domiar wszystkiego to własnie ten sąsiad pilnował nam naszego psa.Mówiliśmy mu,że wrócimy w niedzielę lub w poniedziałek.No tak wcześniejszym powrotem zaskoczylismy go .
Wku... na maksa idziemy do domu spać. :evil:
Na drugi dzień sąsiad tłumaczył się,że wylewał wodę z pralki na swój trwanik i wąż sam przerzucił się przez podmurówkę siatkowego ogrodzenia....
No cóż, przyjęliśmy do wiadomości. :(
A Travarice,którą przywieźliśmy dla niego wypiliśmy sami na jakimś rodzinnym grilu. :mrgreen:
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 09.02.2013 00:03

Aune napisał(a):A Travarice,którą przywieźliśmy dla niego wypiliśmy sami na jakimś rodzinnym grilu. :mrgreen:
ff7b651aa3240ae5628544d2e1fcb6a6[1].gif

fajnie i wesoło z wami się jechało :papa: :hut:
Aune
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 146
Dołączył(a): 22.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aune » 09.02.2013 00:18

Mervik dzięki :D
ania.i
Odkrywca
Posty: 110
Dołączył(a): 28.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania.i » 09.02.2013 15:21

oo już koniec? szkoda...ale wszystko co dobre kiedyś się kończy...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Chorwacja 2011 czyli cała prawda wyszła na jaw - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone