Chorwacja 2010 Poljica nieeeważne gdzie. Ważne z kim.
Witam całe forum, jest to moja pierwsza relacja, ale nie pierwszy pobyt w Chorwacji. Nic nie obiecuję, co do jakości całości, jednak mam nadzieję, że nie będzie najgorzej.
"Przedstawiam Ekipe!"
Lancia:
Darek, Mariola i Daniel
BMW:
Krzysiek, Agnieszka, Justyna i Kamil
Vectra:
Robert, Gosia, Marlena, Grzesiek i Patryk.
Dzień 1 Wyjazd
Sobota 31.07.2010r.
Od wczesnego jak dla mnie ranka (czyt. 8:00) zamieszanie w domu, pakowanie, rozpakowywanie, zakupy, ogólnie szamotanina, ze wszystkim i z niczym. Każdy z domowników chciałby już siedzieć w samochodzie, a najlepiej to pływać w lazurowych wodach Chorwacji . Ale nic, czekamy do 17. Mus to mus, zresztą po co wcześniej?
Godzina 17:30. Spakowani, uśmiechnięci, jedziemy do Lidla, a raczej na jego parking, gdzie oczekujemy znajomych ze Świebodzic, z którymi do Chorwacji jedziemy już 3 raz. Po chwili, znajomy głos przez 'CB', i dobrze znane słowa: ' Darek, słyszysz mnie?'. Wszyscy oczywiście w śmiech (Wyjaśnię, jak będziemy na etapie trasy) Odpowiadam, że tak, a oni już są. Chwila pogawędki, papierosek i jedziemy, do Głuszycy, gdzie czeka na nas kolejna zniecierpliwiona rodzinka. Tam znowu chwila pogawędki, nawigacje nastawione, więc w drogę! Wszyscy z bananami na twarzy, więc będzie wesoło.
Tak właściwie, przez całą Polskę (której było raczej mało) i Czechy nie działo się nic specjalnego. No, może oprócz, cyklicznie powtarzających się zwrotów:
"Darek, słyszysz mnie?"
"Aga, słyszysz mnie?"
"Taaak, słyszymy, głośno i wyraźnie, aczkolwiek nie potrzebnie "
Dopiero w Austrii, spotkała mnie przygoda, oczywiście z policją. Nie wiem, tak sobie myślę, że chyba mnie tam nie lubią, bo to już nie pierwszy raz. Nowe BMW serii 3, zajechało mi drogę, włączyło piękne niebieskie światełka i już nie taki piękny czerwony napis polize. Znajomi pytają się o, co chodzi, mówię, żeby zjechali ze mną. Na jakiejś stacji, nie pamiętam której (wiem tylko, że nie było gazu Kolega ma Vectre na gaz). Jak się okazało, mieli problem z moimi rejestracjami. W zimie ukradli mi jedną rejestrację, no i nadal szukają oO. Zdziwiło mnie to bardzo, ale wyjaśniłem sprawę, że mam wtórnik i pojechaliśmy dalej.
Koniec dnia pierwszego.