Lela napisał(a):Ostatnio (w lutym) na granicy serbsko - chorwackiej, było mrożące krew w żyłach spojrzenie spode łba i powoli ze złością wyrecytowane: a pani to przypadkiem nie jest Polką? (mój paszport już został sprawdzony). Na moje zuchwałe: jestem, a bo co?, usłyszałam: coś za dobrze pani mówi po naszemu.
Lela napisał(a):Ostatnio (w lutym) na granicy serbsko - chorwackiej, było mrożące krew w żyłach spojrzenie spode łba i powoli ze złością wyrecytowane: a pani to przypadkiem nie jest Polką? (mój paszport już został sprawdzony). Na moje zuchwałe: jestem, a bo co?, usłyszałam: coś za dobrze pani mówi po naszemu.
slapol napisał(a):W 2005 roku wracałem do Chorwacji (od strony Herceg Novi) z 1 dniowej wycieczki do Czarnogóry. Policjant na widok polskich blach podchodzi do otwartego okna auta, salutuje z uśmiechem i głośno mówi "POLJSKA" ...no to ja podnoszę dłoń w górę w okolice głowy (bez czapki) i krzyczę "HRVATSKA". Nawet nie zerknął na dokumenty i z uśmiechem kazał jechać. Miłe powitanie - poczułem się jak u siebie w domu
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko