Temat może kontrowersyjny, ale do napisania tego postu skłonił mnie tegoroczny pobyt i obserwacja życia codziennego Chorwatów i Chorwatek. Osób, bezpośrednio związanych z turystykom, żyjących z niej i odpowiedzialnych w dużym stopniu za kreowanie wizerunku tego pięknego kraju.
Plaże w Bolu tragiczne. Brud, syf, kipy między kamykami. Jeśli Chorwaci nie wezmą się za robotę, a skupiać się będą wyłącznie na tym, jak zarobić nic w zamian nie dając ... Chorwacja się zmienia Moi Drodzy ... zmienia się na gorsze ... Przykre to, przykre tym bardziej, że pada to z mojego pióra. Zapalonego cromaniaka, który jednak ma oczy i widzi co stało się z tym pięknym krajem w przeciągu 11 lat. Chorwacja pozostała piękna jak zwykle, jednak młode pokolenie ma wszystko w dupie. 8 osób obsługi w knajpie patrzy jak pomiędzy stolikami fruwają papierki po lodach. Ci sami ludzie - kelnerzy nie fatygują się nawet do popielniczki, które to właśnie oni mają na stolikach zmieniać i ustawiać. Wolą zadeptać własnego kipa we własnej knajpie między żwirkiem. Przecież oni i tak tą knajpę po sezonie zwiną, więc kto by się przejmował kipami. Kosz a po co komu kosz opróżniać. Widać jak turyści szukają gdzie wyrzucić papierek po lodach zakupionych w tej knajpie. Kosz może był pusty ale rano. Przez lokal przewinęło się do godz. 15 może 500, może 1000 a może więcej osób. Oni są kelnerami, więc nie przystoi im w kubłach grzebać ...
Korcula rok ubiegły. Priżba - Pristupac. Przy ośrodku klub nurkowy z wypożyczalnią pływającego sprzętu. Chłopak, na oko lat 18-20 siedzi cały dzień na krzesełku, czekając na zarobek. Otwierają ze względu na nurków dość wcześnie, nie wiem dokładnie o której, ale o 8 już otwarte. Poszedłem pocykać zdjęcia, bo słoneczko ładnie rozświetla pobliskie wysepki. Nocą morze przywiało kilka reklamówek, jakieś rozdarte kółko ratunkowe i trochę innych śmieci przemieszanych z wodorostami. Jest tego na oko ze 2 wiaderka. Chłopak siedzi i patrzy na cały ten syf. Ja popstrykałem (syfu nie bo takich wspomnień wolę nie przywozić do domu) a jako że dziewczyny wstają ciut później, to postanowiłem usiąść i popatrzeć w morze. Po 3 minutach siedzenia ku...a mnie wzięła, pozgarniałem syf rękami i zaniosłem pod budkę klubu nurkowego gdzie był kubeł. Zapytałem oczywiście z grzeczności czy mogę do ich kubła to wrzucić. Odpowiedział ależ oczywiście i nawet mi kubeł otwarł. Powiedziałem mu żeby nie zamykał, bo jeszcze ze 2-3 kursy zrobię żeby nic nie zostało. On siedział i czekał na zarobek. Śmieci leżały od niego 10-20 metrów...
Promajna - główna plaża - cześć to niezacieniony żwirek przy samym morzu a część to zacieniony fragment pod piniami, gdzie jest kilka knajpek i ławeczki. W tym właśnie cieniu podłoże składa się w 50% ze żwiru a w 50% to mieszanina pestek od brzoskwiń, patyczków po lodach, kipów itp. Nie wiecie jak to zebrać Podpowiem Wam kochani Chorwaci. 1 chłop z 1 odkurzaczem do liści ustawionym na dmuchanie i 5 litrami paliwa, wydmucha wszystkie lżejsze od żwiru frakcje z tej plaży w 2-3 godziny Potem wystarczy poworkować i wywieźć. Poślijcie tam 2 ludzi, będzie im prościej.
I proszę nie mówcie, że to turyści Wam śmiecą. Większość syfu zostawiacie Wy sami. Kilku Polaków spotkanych w Poracie, zawsze albo miało puszkę po coli/piwie na kipy lub chodzili z kipami do koszy, Niemiec, Włoch czy Austriak, są już albo oduczeni od palenia ze względu na ceny u nich albo tak wytresowani, że również nie śmiecą, Czesi ... no cóż mam wrażenie, że oni najwięcej syfu zostawiają, choć będąc w roku ubiegłym w Blato, gdzie nasi południowi sąsiedzi stanowią większość o dziwo większego syfu na plażach nie stwierdziłem. Kto pozostaje, skoro rybom trudno palić
O rurach wyprowadzonych w morze na razie nie wspominam ...
Obudźcie się Chorwaci, bo zostaniecie z pięknym plażami sami