Chorwaci obudźcie się !

jotem napisał(a):

darek1 napisał(a):Koleżanka z jakiej jest partii politycznej, bo nie wiem jak mam się zachować?

Odpowiadaj na pytanie, bo nadałeś sobie avatorek jakbyś był ..........

Obserwacje Richa podzielam i ja a wyobraźcie sobie że w 2000 roku w tym samym ośrodku (Priżba-Priscapac) był człowiek który codziennie sprzątał plaże z glonów i śmieci. Mysle że jeśli chodzi o rure idącą z ośrodka do morza to w dalszym ciągu nic sie nie zmieniło. Czyli ogólnie gorzej.

darek1 napisał(a):Kolega z jakiej jest partii politycznej, bo nie wiem jak mam się zachować?
Czy mam się śmiać czy płakać.

Wybacz, ale ja bezpartyjny..

i zupełnie nie wiem jak masz się zachować...

janniko napisał(a):Słuchajcie!
Chorwacja jest krajem Chorwatów, którzy mają prawo tak rządzić swoim krajem jak im się podoba i utrzymywać taki porządek na jaki mają ochotę.
Nie popieram bałganiarstwa ani nie chęci do podniesienia śmieci.. ale broń mnie panie Boże przed takimi sprzątającymi turystami i takimi co to mając totalny burdel we własnym kraju silą się na pouczanie innych..
Zróbmy najpierw porządek z SB-kami, którzy biorą emerytury 3 razy większe od naszych pensji, zróbmy porządek z Millerem, który sprzedał Polskę ruskim (gaz) itp itd.. tyle mamy roboty!!!!
A komu się nie podoba taka Chorwacja jaka jest to niech poprosi Owsika żeby pojechał tam i zrobił jakąś akcję "sprzątajmy świat" i po kłopocie..

pa

Janniko - jesteś niekonsekwentny.Nie chce mi się szukać, ale pisałeś już gdzieś tutaj o niedoli narodu rosyjskiego rządzonego przez uzurpatora Putina.Parafrazując Twoją powyższą wypowiedź - Rosja jest krajem Rosjan,którzy mają prawo tak rządzić swoim krajem jak im się podoba
Tak więc zostawmy Rosję Rosjanom i jedźmy sprzątać Chorwację , bo faktycznie staje się coraz brudniejsza

Pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji
Zacznę od Włoch. Jeździłem tam przez wieeeele lat przed Chorwacją. Jak Italia długa i szeroka zaznałem takiego traktowania turystów i własnego środowiska, jak to opisują Rich72 i jotem w swoich postach. I co z tego ?
Nic - Italia broni się sama sobą - nawet drastyczne podwyżki cen nie zmieniły w istotny sposób ruchu turystycznego. Kto chce - ten jedzie, kto nie chce - szuka innych krajów.
A inne kraje ?
Chorwacją zachwyciłem się nie dlatego, że była czystsza od Włoch, mniej skomercjalizowana, mniej nastawiona na zarobek ( w ogóle śmieszny argument w takiej dyskusji ) , a Chorwaci bardziej uczciwi od Włochów , a stan środowiska naturalnego był nieskażony.
Czy pod tym względem lepiej jest gdziekolwiek nad basenem M. Śródziemniego ? Czy lepsza ( czyt. bardziej troszcząca się o turystów ) jest Grecja, Czarnogóra , Hiszpania ? Jeśli ktoś chce mieć czysto i schludnie i być obsługiwany tak jak pragnie - powinien pojechać do hotelu ClubMed w dowolnym z tych krajów. Ale wtedy wszędzie będzie miał - tak samo. I wszędzie będzie miał - nieprawdziwie.
W Chorwacji od samego początku spodobała mi się autentyczność. Dlatego lubię tam być. Rozumiem, że może boleć to, że ta nasza "ukochana Cro" popełnia gafy . Ale to nadal jest - prawdziwe.
I ja to szanuję. Nie wymagam od Chorwacji(Chorwatów) niczego więcej ponad to, żebym czuł się tam sobą.
Miłość jest ślepa. I dobrze Właśnie taka ma być miłość.
A porzucając metafory emocjonalne wrzucam pytanie racjonalne.
Powiedziano mi kiedyś, że strzykwy ( te morskie "kupy" ) są miernikami czystości wody - coś , jak u nas raki rzeczne. Widziałem dużo czynnych podwodnych rur, przy których leżało mnóstwo tych stworzeń. Czy to znaczy, że się zaadaptowały do ścieków, czy też Jadran pracuje jako jedna wielka oczyszczalnia ścieków ?
Chociaż wg naukowców - całe Morze Śródziemne - umiera ...

Plavac ma rację. Chorwacja jeszcze jest piękna mimo akcji które co roku się nasilają. Założę się że w następnym roku będzie jeszcze ciekawiej . Natomiast musimy uderzyć się w piersi i zwrócić uwagę na jedną rzecz. My - turyści z pewnym doświadczeniem w Cro po prostu zaczynamy zauważać to, czego wcześniej nie widzieliśmy albo nie było to dla nas istotne.

Kilka lat temu zobaczyliśmy w przejrzystej wodzie - bombę z czasów wojny. I tak jak wtedy było to dla nas pasjonujące, tak za kilka lat, kiedy zrobimy się bardziej "ęł, ął" będzie nas irytować, że tyle tego śmiecia na dnie i powinni to usunąć.

W tym roku wyznacznikiem niezwykłości Chorwacji stali się dla mnie m.in. znajomi, którzy pojechali tam po raz pierwszy. Dla nich to był raj i kilka strzałów typu okradnięcie nas na bramkach autostrad nie zmieniło ich zachwytu tym miejscem. Oni jeszcze się cieszyli...

wojan napisał(a):...Janniko - jesteś niekonsekwentny.Nie chce mi się szukać, ale pisałeś już gdzieś tutaj o niedoli narodu rosyjskiego rządzonego przez uzurpatora Putina.Parafrazując Twoją powyższą wypowiedź - Rosja jest krajem Rosjan,którzy mają prawo tak rządzić swoim krajem jak im się podoba :

Szanowny kolego Wojan.
Na przyszłość czytaj uważniej posty. Faktyczni pisałem o Rosji, ale ani o niedoli narodu rosyjskiego, ani o tym co oni wyczyniają u siebie, bo choć to horror i tragedia, to faktycznie ich sprawa.
Pisałem o tym co Ruscy wyprawiają za granicami swojego państwa. O tym, że wszędzie się pchają narzucając swoją mafijną politykę itp.

A to chyba jest różnica? Nie uważasz?

plavac napisał(a):.
Miłość jest ślepa. I dobrze Właśnie taka ma być miłość.
...

Tak. Masz rację. I niech każdemu wolno kochać, to...w czym się zakochał:)

Ważne jest jeszcze jedno - nasze wrażenia/odbiór miejsca jest też w znacznym stopniu uwarunkowany wcześniejszymi doświadczeniami oraz oczekiwaniami. A te, jak wiadomo, są różne.
Być może popełniamy błąd porównując jedno miejsce do wcześniejszych doświadczeń, być może takie nastawianie się nie ma większego sensu. Jednak obstaję porzy swoim, że np. idąc do restauracji powinniśmy oczekiwać świeżego jedzenia i być w stanie to wyegzekwować. Podobnie...itd, itd

janniko napisał(a):Faktyczni pisałem o Rosji, ale ani o niedoli narodu rosyjskiego, ani o tym co oni wyczyniają u siebie, bo choć to horror i tragedia, to faktycznie ich sprawa.
Pisałem o tym co Ruscy wyprawiają za granicami swojego państwa. O tym, że wszędzie się pchają narzucając swoją mafijną politykę itp.

Wracając do tematu-problem jest. Gdyby nie domowa produkcja alkoholu to byłoby jeszcze pełno walających sie butelek (plastików).
Składowiska odpadów z racji położenia raczej ciężko wybudować a spalarnie to duże koszty. Przyjdzie czas, że będą zmuszeni do podjęcia działań zagospodarowania śmieci.

Wreszcie jakiś fajny wątek
Rysiowi i innym zmęczonym HR polecam robić sobie przerwy
My od ładnych paru lat praktykujemy jakieś odskocznie i owszem dostrzegam coraz więcej minusów Hrvatskiej bo to jak z miłością, po pierwszym zauroczeniu zaczynasz zauważać też wady ale nie oznacza to przecież, że przestajesz kochać
Problem polega jednak na tym, że jadąc do innego kraju śródziemnomorskiego nie odczujemy różnicy in plus, przynajmniej jeśli chodzi o wady wytknięte przez Rysia. To jest ich-południowców mentalność. Na początku nas ten luz fascynuje, znów porównanie do związku. Dziewczyny z północy, powierzchowność poludniowych amantow rzuca na kolana ale jak wakacyjny romans przerodzi się we wspólne życie to już tak wesoło nie jest.
Mimo, że jesteśmy też Słowianami to jednak północnymi.
To co drażni u Chorwatow jest też we Włoszech, Grecji i Hiszpanii, wieczna maniana, kawka gazetka zamiast pracy. Turysto obsłuż się sam a kasę zostaw etc
Do tego dochodzi specyfika ludzi pracujących w turystyce.
Istria dla ludzi północy jest bardziej przyjazna bo uporządkowana, tyle, że nie każdy lubi kołchozy turystyczne.
W przyszłym roku dylematu mieć nie będę bo nowy dom pochłonie tyle kasy, że wakacje bedą w ogródku a za 2 lata gdzie pojadę ? Nie wiem. MOże wreszcie na wymarzoną Maderę ? Chyba, że żona dotrzyma słowa i wreszcie zabierze mnie do kraju - raju ze szczeniackich książek czyli do Nowej Zelandii
Jedno jest pewne do Chorwacji zawsze będę wracał, zwłaszcza jak młodzież podrośnie i będzie bardziej kumata - trzeba w końcu pokazać to co nas przed laty zachwyciło

Maciej napisał(a): Jedno jest pewne do Chorwacji zawsze będę wracał, zwłaszcza jak młodzież podrośnie i będzie bardziej kumata - trzeba w końcu pokazać to co nas przed laty zachwyciło

Jak będzie do czego wracać.
Bo za lat naście, to może tam być ogrodzony skansen, przeznaczony do zwiedzania z tysięcy kilometrów pięknych autostrad, na bramkach których będą urzędowo zaokrąglać kwoty do 100.
Może być jeszcze polska enklawa, zwana Ciovo.
I włoska kolonia Istra.
Wszędzie będą kołowrotki, uruchamiane kartą kredytową, z limitem nie mniejszym niż 15000 HRK.
A przy drodze do Bolu będzie można zwiedzić radosne wysypisko śmieci wszelakich, obrazujące postęp technologii w dziedzinie AGD.
Będzie permanentny zakaz wwozu nie tylko jedzenia, ale również ubrań, zabawek dętych, powietrza w oponach itp...
I jedna, wielka centralna rura do zrzutu nieczystości, zlokalizowana gdzieś pomiędzy Szybenikiem, a Zadarem.

Takżę nie należy odkładać eksploracji chorwackiej ziemi na później. Bo to później może sie okazać za późno...

Tymczasem pozdrawiam
Rafał

Zgadzam sie w zupełności z kolegą Plavacem . Faktycznie z krajów basenów Morza Środziemnomorskiego CHorwacja zrobiła na mnie największe wrażenie szczególnie te mniej skomercjalizowane regiony na południu ..... Dla mnie największym zagrozeniem dla "mojej" CHorwacji jest nie "lenistwo Chorwatów" lecz to by turystów nie było znacznie wiecej niż teraz i by odludne miejsca nie traciły swojego dziewictwa ....
A jesli idzie o doświadczenia z pobytu to też bywa bardzo subiektywne , zależy w jakim miejscu sie było z kim się zetknęło , ludzie są różni wszędzie .... Z pewnością Chorwaci szczególnie nad morzem mają mentalnośc południowców , ale taki klimat ... nawiasem mówiac miałem tez gospodynię w jednym z apartamentów która nie mogła usiedziec , a ciągle cos robiła sprzątała , ręczniki nam zmieniała codziennie mimo ze miałem w umowie jedną zmianę na tydzień . Plaże też bywaja różne , w jednym miejscu dbają lepiej w drugim gorzej -podobnie jak u nas , ale np. nad jeziorami Plitwickimi jak byłem widziałem panie zbierające śmiecie , kosze były opróżniane cały czas i było naprawdę wszędzie czysto mimo tabunów turystów ...

Macieju, to nie tak do końca z tą miłością. Ja w dalszym ciągu widzę zalety Chorwacji. Widzę też zalety ludzi, jak choćby naszego gospodarza z Zivogosce Porat. Człowiek uśmiechnięty, zagada, dziecko pogłaszcze, lizaka, czy figę da, czujesz się przyjacielem takiego człowieka. Priżba - Pristupac - to samo. Gospodarze witający turystów sercem, i nie chodzi tu o butelkę wina podarowaną do kolacji, ale gesty przyjaźni które nic nie kosztują. Uśmiech na twarzy o poranku i "dobro rano" są za darmo. Kiedyś mnie to dziwiło, że nieznajomych wita się na ulicy, dziś oni dziwią się, że to ja napotkanym to "dobro rano" powiem. Syf - Macieju, dawniej nie było tak źle. U nas też było lepiej, bo mięso pakowali w "robotniczą" nie w reklamówki. Tyle że u nas przynajmniej trochę się chce, może świadomość jest większa dzięki Unii, nie wiem. W Chorwacji turystów co roku przybywa. Zdziwią się jak tendencja się odwróci. Tyle że wtedy może być dla nich za późno

rich72 napisał(a): czy figę da,

no jak jeszcze z makiem, to faktycznie, szczery człowiek

rich72 napisał(a): oni dziwią się, że to ja napotkanym to "dobro rano" powiem.

No, szczerze mówiąc też byłbym zdziwiony, słysząc to, zamiast zwyczajowego "dobro jutro"


Pozdrawiam
Rafał

asikx napisał(a):

rich72 napisał(a): oni dziwią się, że to ja napotkanym to "dobro rano" powiem.

No, szczerze mówiąc też byłbym zdziwiony, słysząc to, zamiast zwyczajowego "dobro jutro"

Gdybyś był lepiej w temacie zorientowany, to byś wiedział że "dobro jutro" to tak od 10 rano, a po bułki do sklepu, to ja o 8 chodziłem więc "dobro rano" nie powinno nikogo dziwić, no może oprócz turystów z Polski