OK więc chińska zupka za 0,80 PLN już zalana
może troszkę trąci smakiem kurczaka moczonego w mydlinach
..to nic odpowiedni klimacik musi być.....
kolego pisz czekam na dalszy ciąg,
pozdrawiam
tadeusz2 napisał(a):W ciągu paru dni trzeba wpłacić półtora tysiąca złotych na lot z Wrocławia via Frankfurt do Hongkongu. Powrót dziesięć dni później z przesiadką w Monachium.
tadeusz2 napisał(a):Nieraz z powodu mgły odwoływano loty i trudno mi było sobie wyobrazić, jak bardzo skomplikowałaby się nasza wyprawa.
tadeusz2 napisał(a):Po odprawie kierujemy sie do Baltony po Jasia Wędrowniczka (...)W trakcie lotu w każdej chwili będą w zasięgu ręki służąc na przykład, jako środek nasenny.
tadeusz2 napisał(a):Niestety, dzień po przylocie do Wrocławia trafił do szpitala zakaźnego z podejrzeniami eboli, salmonelli, malarii, czerwonki, tyfusu i diabli wiedzą, czego tam jeszcze. Bakteria, która go zaatakowała nie została rozpoznana. Wczoraj, po tygodniu kuracji antybiotykowej podobno utłuczono gadzinę i został wypisany już na wolność.
tadeusz2 napisał(a):Ja też nie klaszczę!!!
tadeusz2 napisał(a): Znakomicie oznakowany kierunek poruszania się po lotnisku został tak opracowany, aby pasażerowie przylatujący z trzeciego świata nie czuli się zbytnio zagubieni,
tadeusz2 napisał(a):postanowiłem okiełznać ichniejszy sposób jedzenia.
tadeusz2 napisał(a):jednak widok, z uwagi na prace elewacyjne, był przesłonięty bambusowym rusztowaniem.
tadeusz2 napisał(a):Tu sie wydłuży, tam poszerzy, naciągał hindus. Dla ciebie, tanio uszyję, nie dawał za wygraną. To ile dasz? A może inny materiał? Zobacz, wciska mi katalog Armaniego, Bossa i diabli wiedzą, kogo tam jeszcze, będziesz miał piękny garnitur, zapewniał.
tadeusz2 napisał(a): Naczytałem się w necie o obecności karaluchów i szczurów w takich obiektach jak ten i myśl, że łażą po mnie nie dawała mi spokoju. Niby daleko mi do insektofoba, ale licho nie śpi i na wszelki wypadek spałem bardzo czujnie, przykryty szczelnie kołdrą.
tadeusz2 napisał(a):A ludzie wciąż idą, idą i nie ma końca tego pochodu. Trzeba tu przyjechać, aby zacząć rozumieć, że co czwarty człowiek na świecie jest chińczykiem.
tadeusz2 napisał(a):wyczytałem, że Hongkong należy do najbezpieczniejszego miasta na świecie. Ilość przestępstw w przeliczeniu na 100tys. mieszkańców jest tu trzykrotnie mniejsza niż w Polsce.
tadeusz2 napisał(a):ichniejszy pan Janek, złota rączka, który wydłubał złamaną część i wpuścił nas do środka. Zastanawiam się, czy u nas dostalibyśmy tak ekspresową pomoc?
tadeusz2 napisał(a):Przyznaję, że Hongkong mnie mocno zaskoczył. W świadomości przeciętnego polaka jest on postrzegany, jako miasto sporych kontrastów. Niewyobrażalne bogactwo i przerażająca bieda. Obok szklanych drapaczy chmur dzielnice nędzy. Warto tu przyjechać, aby zobaczyć jak wiele takich stereotypów jest w nas zakorzenionych, jak bardzo zaszufladkowano, zmitologizowano nam ten rejon świata.
JacYamaha napisał(a):tadeusz2 napisał(a):Od Jutra Chiny.
A ja głupi myślałem, że to już były Chiny...
shtriga napisał(a):Pięć stron wątku, więc stwierdziłam, że dam radę :D:D Bo jak tu nie dać rady!!! Rok temu w Hongkongu i Makao dane mi było spędzić chyba cztery dni (przesiadkowe po służbowej podróży do AU )
Potwornie długie wypracowanie mi wyszło. Przepraszam wszystkich. Ale nie umiałam się oprzeć.
JacYamaha napisał(a):tadeusz2 napisał(a):Od Jutra Chiny.
A ja gupi myślałem, że to już były Chiny...
mwxx napisał(a):OK więc chińska zupka za 0,80 PLN już zalana
może troszkę trąci smakiem kurczaka moczonego w mydlinach
..to nic odpowiedni klimacik musi być.....
kolego pisz czekam na dalszy ciąg,
pozdrawiam
shtriga napisał(a):Pięć stron wątku, więc stwierdziłam, że dam radę :D:D Bo jak tu nie dać rady!!! Rok temu w Hongkongu i Makao dane mi było spędzić chyba cztery dni (przesiadkowe po służbowej podróży do AU )
A tak w ogóle, to bardzo Ci dziękuję za tę smakowitą relację!!! Mi ichniejsze jedzenie - obiad to przecież niesamowite, zróżnicowane ilości cudów, których w PL bym pewnie nigdy nie spotkała!
Byłam krótko i bałam się jeść w tym knajpkach na ulicy - coby normalnie spędzić podróż do Europy :D:D więc tym chętniej tu będę zaglądać!
Potwornie długie wypracowanie mi wyszło. Przepraszam wszystkich. Ale nie umiałam się oprzeć.
adamk3 napisał(a):Ty się lepiej za swoje zabierz - monsunowa ks.
czekamy już tyle czasu a ja lecę do Indii
pozdrav
tadeusz2 napisał(a):Zatrzymuje nas, 280 oki? Nie, wysiadamy.
270 oki? Nie, 210. 260 oki? Nie, wysiadamy. 255 oki?
Stanęło na 250 yuanów i pozostaliśmy w busie. Trzeba przyznać, że Naciągacz naciągnął nas po mistrzowsku. Tydzień później za taki sam kurs powrotny zapłaciliśmy 60yuanów.
Ponoć barany strzygą przez całe życie.
adamk3 napisał(a):tadeusz2 napisał(a):9. Jesteśmy w Chinach. Po wypełnieniu kilku deklaracji, przejściu drobiazgowej kontroli paszportowej i medycznej wpuszczono nas na teren Państwa Środka.
Tak w Chinach ale gdzie?
tadeusz2 napisał(a):Jestem pod wrażeniem Twojej wypowiedzi (...)
tadeusz2 napisał(a):Większość mijanych przez nas tak dziwnie się na nas patrzy, prosto w oczy,
tadeusz2 napisał(a): Trzeba przyznać, że Naciągacz naciągnął nas po mistrzowsku. Tydzień później za taki sam kurs powrotny zapłaciliśmy 60yuanów.
tadeusz2 napisał(a):Na obiad poszliśmy do sąsiadującej z hotelem restauracji Rzeka Perłowa.
JacYamaha napisał(a):adamk3 napisał(a):tadeusz2 napisał(a):9. Jesteśmy w Chinach. Po wypełnieniu kilku deklaracji, przejściu drobiazgowej kontroli paszportowej i medycznej wpuszczono nas na teren Państwa Środka.
Tak w Chinach ale gdzie?
Skoro Perłowa Rzeka to chyba będzie Guangzhou czyli Kanton.